reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2023

Hej, ja w zeszłym tyg miałam pierwsze usg, jednak tydzień młodsze, więc termin na 11.07.23 :)
A jak się zapatrujecie na te dodatkowe testy wolnego dna płodu? Któraś robi? U mnie brak jakichś dodatkowych wskazań ale na 99% będę robić żeby być bezpieczniejszym, no i żeby chwilę wcześniej znać płeć.
Może będziecie mogły też rozwiać wątpliwość - czy dobrze rozumiem że jesli robie te badania wolnego dna płodu to potem już samego PAPPA nie musze, tylko USG (?)
Jeszcze jedno - mówiliście już rodzinie/znajomym?
 
reklama
Hej, ja w zeszłym tyg miałam pierwsze usg, jednak tydzień młodsze, więc termin na 11.07.23 :)
A jak się zapatrujecie na te dodatkowe testy wolnego dna płodu? Któraś robi? U mnie brak jakichś dodatkowych wskazań ale na 99% będę robić żeby być bezpieczniejszym, no i żeby chwilę wcześniej znać płeć.
Może będziecie mogły też rozwiać wątpliwość - czy dobrze rozumiem że jesli robie te badania wolnego dna płodu to potem już samego PAPPA nie musze, tylko USG (?)
Jeszcze jedno - mówiliście już rodzinie/znajomym?
o badaniu nic nie wiem, więc się nie wypowiem.
Większość tu pisała, że nie poinformowała rodziny i będzie z tym czekać przynajmniej do usg prenatalnego. Cofnij się kilka stron to tam pisałyśmy 😉
 
Jedyne co to ginekolog wypisze l4 na ciąże na 100 % płatne czyli pracodawca się dowie o ciąży, jeśli pracodawca już wie o ciąży, to masz prawo do zwolnienia od pracy ma czas badań i wizyt lekarskich związanych z ciąża - tak przynajmniej jest w przypadku umów o prace
Według prawa tak rzeczywiście jest, ale pracodawca nie zawsze się do tego stosuje. U mnie w poprzedniej ciąży musiałam iść na wizytę z powodu plamień, poinformowałam pracodawcę, że wizytę mam wyznaczoną w godzinach pracy i muszę wyjść pracę godzin wcześniej. Pracodawca zgodził się, ale tylko wtedy jeśli znajdę sobie sama osobę na zastępstwo i oczywiście musiałam ten czas nieobecności odrobić :/
Niby mamy do tego prawo, ale jak widać nie zawsze to funkcjonuje tak jak powinno.
 
Bądżmy razem dobrej myśli;))swoją drogą to niesamowite z tym co piszesz Anuszka, że potem poznałyście się też osobiście;)to może być fajny plan na przyszłość;)dobrego dnia, Dziewczyny!
Naprawdę to super przeżycie i wsparcie... Jesteśmy jak rodzina można powiedzieć bo wiemy o sobie wszystko 🙈 po tylu latach już znamy swoje charaktery... Wiadomo kilka dziewczyn się wyłamało ale to były ich decyzje i my to uszanowalismy... Pomagaliśmy sobie w trudnych chwilach ale i cieszyliśmy się wspólnie z każdej narodzonego dziecka 😊 wspólnie nawet co nie którym meblowalismy dom albo pomagaliśmy wybierać okna do nowego domu 🙈 więc naprawdę coś niesamowitego taka więź
Bardzo fajna opcja z zawiązaniem bliższych znajomości. Ja od pierwszej straty, czyli od czerwca 2020 systematycznie oddalałam i dalej oddalam się od znajomych o rodziny. Mam poczucie że nikt mnie nie rozumie i te problemy moich do tej pory dobrych znajomych są dla mnie zbyt prozaiczne. Odkryłam też że nie bardzo mogę na nich liczyć, tak na prawdę nigdy nie zapytały mnie moje "przyjaciółki" jak się czuje, czy mogę mi jakoś pomóc. Jak co jakiś czas wtrącam w rozmowie że jest mi ciężko to padają teksty typu "no mam nadzieję że mi pójdzie szybko" (też starania) albo "gdyb była na twoim miejscu to bym się nie pozbierała". Foam że ja wysłuchuje nok stop ich problemów. Czuję się coraz bardziej samotna.
Bardzo Ci współczuję ☹️ ja mam jedną przyjaciółkę od dziecka... I choć były między nami wzloty i upadki jesteśmy nierozłączne... Kiedy trafiłam do szpitala i okazało się że mój synek nie żyje ona była przy mnie dzień w dzień od rana do wieczora bo mąż musiał siedzieć z naszą dwulatka w domu.. naprawdę mega mnie wspierała... Druga przyjaciółkę mam od 8lat... I mimo że mogłabym być jej "córka" bo jest między nami 15 lat różnicy to wiem że wskoczyła by za mną w ogien i ja za nią też ♥️ naprawdę nie wyobrażam sobie ich nie mieć... Z mamą i siostrą nie mam aż tak dobrego kontaktu jak z nimi...
 
Hej, ja w zeszłym tyg miałam pierwsze usg, jednak tydzień młodsze, więc termin na 11.07.23 :)
A jak się zapatrujecie na te dodatkowe testy wolnego dna płodu? Któraś robi? U mnie brak jakichś dodatkowych wskazań ale na 99% będę robić żeby być bezpieczniejszym, no i żeby chwilę wcześniej znać płeć.
Może będziecie mogły też rozwiać wątpliwość - czy dobrze rozumiem że jesli robie te badania wolnego dna płodu to potem już samego PAPPA nie musze, tylko USG (?)
Jeszcze jedno - mówiliście już rodzinie/znajomym?
Ja będę robić USG jeśli ono wyjdzie nieprawidłowo to wtedy zrobię pappa i po tym ewentualnie dalsze ale wolę się chyba aż tak nie stresować... Ostatnio moja koleżanka miała taki przypadek że na USG i pappa wyszedł zespół Downa, zrobili amniopunkcję i tam już wyszło wszystko ok ale jednak strach pozostał... Chłopczyk urodził się bez żadnych wad genetycznych 🤷 więc czasem badania nie są miarodajne a napędzają strach jeszcze bardziej
 
Tak, też widziałam że już wjechał i sierpień.
W sumie nie za dużo nas na Lipcówkach tak
mi się zdaje. Myślę że sporo dziewczyn nie odezwie się póki nie poczują się pewnie z ciążą - ja sama w zasadzie nie wiem czemu zaczęłam udzielać się tak wcześnie, bardzo bym nie chciała musieć się pożegnać, a jedna etap bardzo niepewny. No ale mam nadzieję, nie, ja to wiem!, że będzie nad tu tylko przybywać 🍀🍀❤️
Też miałam czekać z pierwszym postem chociaż do pierwszej wizyty, ale jak widać nie wytrzymałam ;) na pewno dołączy do nas jeszcze sporo lipcowych mam.
Cześć mam na imię Kasi, mam 29 lat i wygląda na to, że jestem po raz pierwszy w ciąży. Od jakiegoś czasu Was obserwuję po cichu i za wszystkie trzymam mocne kciuki :* .
Moja sytuacja wygląda następująco. Tydzień temu byłam u ginekologa, która potwierdziła ciąże. Na tamten moment było widać pęcherzyk ciążowy wraz z pęcherzykiem żółtkowym. Według USG termin mam na 11.07.2023r., a według OM 14.07.2023r. Mam przeważnie krótkie cykle, także termin według USG bardziej jest zbliżony do realnego. Według USG to dzisiaj jest 6tc i 6 dzień ciąży. Kolejną wizytę mam za tydzień 28.11.2022r., i mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze i zobaczę <3 .
Czytałam o Waszych objawach, sytuacjach i cały czas jestem zestresowana. Od początku moimi objawami sa powiększone i tkliwe piersi, zmęczenie, ból brzucha, zaparcia, a mdłości o ile wystąpiły to bardzo delikatne, bez wymiotów. I ogromne zachwianie, niepewność, lęk..
W piątek będąc w przychodni, bo niestety jestem trochę przeziębiona postanowiłam sprawdzić przy okazji progesteron i betę hcg, wiem że na tym etapie nie powinno się za bardzo sugerować betą.
Wyniki na 6 tydzień 3 dzień ciąży miałam następujące:
Progesteron 33,20 ng/ml
beta hcg 38 457 mIU/ml
Widziałam różne normy bety na dany tydzień ciąży i zgłupiałam, czy powinnam się martwić czy też wszystko jest dobrze..
Hej dziewczyny! Dołączam właśnie, bo dopiero co dowiedziałam się o istnieniu tego forum :) Termin mam na początku lipca, jestem w 8 tygodniu ciąży.
Pozdrawiam Was wszystkie 🥰
Witam i życzę Wam powodzenia 🍀🍀
Bardzo fajna opcja z zawiązaniem bliższych znajomości. Ja od pierwszej straty, czyli od czerwca 2020 systematycznie oddalałam i dalej oddalam się od znajomych o rodziny. Mam poczucie że nikt mnie nie rozumie i te problemy moich do tej pory dobrych znajomych są dla mnie zbyt prozaiczne. Odkryłam też że nie bardzo mogę na nich liczyć, tak na prawdę nigdy nie zapytały mnie moje "przyjaciółki" jak się czuje, czy mogę mi jakoś pomóc. Jak co jakiś czas wtrącam w rozmowie że jest mi ciężko to padają teksty typu "no mam nadzieję że mi pójdzie szybko" (też starania) albo "gdyb była na twoim miejscu to bym się nie pozbierała". Foam że ja wysłuchuje nok stop ich problemów. Czuję się coraz bardziej samotna.
Tak, przykre jest to, że czasami z obcymi osobami łatwiej jest pogadać o swoich lękach i obawach niż z bliskimi.
Moja przyjaciółka, która nigdy jeszcze nie starała się o dziecko zawsze miała dla mnie rady typu "odpuść to się uda". No super, ale jak? :D parę dni po poronieniu, kiedy ja nie miałam ochoty na rozmowy telefoniczne, to ona dzwoniła do mnie i opowiadała co robiła na siłowni. Ja w tym momencie myślałam tylko, że straciłam ciąże i miałam ochotę płakać w samotności.
Nikt nie zrozumie lepiej jak osoba, która przechodzi lub przechodziła przez to samo ;)
 
Też miałam czekać z pierwszym postem chociaż do pierwszej wizyty, ale jak widać nie wytrzymałam ;) na pewno dołączy do nas jeszcze sporo lipcowych mam.


Witam i życzę Wam powodzenia 🍀🍀

Tak, przykre jest to, że czasami z obcymi osobami łatwiej jest pogadać o swoich lękach i obawach niż z bliskimi.
Moja przyjaciółka, która nigdy jeszcze nie starała się o dziecko zawsze miała dla mnie rady typu "odpuść to się uda". No super, ale jak? :D parę dni po poronieniu, kiedy ja nie miałam ochoty na rozmowy telefoniczne, to ona dzwoniła do mnie i opowiadała co robiła na siłowni. Ja w tym momencie myślałam tylko, że straciłam ciąże i miałam ochotę płakać w samotności.
Nikt nie zrozumie lepiej jak osoba, która przechodzi lub przechodziła przez to samo ;)
A dalej się z nią przyjaźnisz czy nabrałaś dystansu? Bo ja po reakcji przyjaciółek na moją sytuację już nie potrafię być tak blisko nich i im zaufać, to że nie doświadczyły strat nie usprawiedliwia braku empatii albo pomyślunku.
 
Cześć mam na imię Kasi, mam 29 lat i wygląda na to, że jestem po raz pierwszy w ciąży. Od jakiegoś czasu Was obserwuję po cichu i za wszystkie trzymam mocne kciuki :* .
Moja sytuacja wygląda następująco. Tydzień temu byłam u ginekologa, która potwierdziła ciąże. Na tamten moment było widać pęcherzyk ciążowy wraz z pęcherzykiem żółtkowym. Według USG termin mam na 11.07.2023r., a według OM 14.07.2023r. Mam przeważnie krótkie cykle, także termin według USG bardziej jest zbliżony do realnego. Według USG to dzisiaj jest 6tc i 6 dzień ciąży. Kolejną wizytę mam za tydzień 28.11.2022r., i mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze i zobaczę <3 .
Czytałam o Waszych objawach, sytuacjach i cały czas jestem zestresowana. Od początku moimi objawami sa powiększone i tkliwe piersi, zmęczenie, ból brzucha, zaparcia, a mdłości o ile wystąpiły to bardzo delikatne, bez wymiotów. I ogromne zachwianie, niepewność, lęk..
W piątek będąc w przychodni, bo niestety jestem trochę przeziębiona postanowiłam sprawdzić przy okazji progesteron i betę hcg, wiem że na tym etapie nie powinno się za bardzo sugerować betą.
Wyniki na 6 tydzień 3 dzień ciąży miałam następujące:
Progesteron 33,20 ng/ml
beta hcg 38 457 mIU/ml
Widziałam różne normy bety na dany tydzień ciąży i zgłupiałam, czy powinnam się martwić czy też wszystko jest dobrze..
powodzenia!
 
Też miałam czekać z pierwszym postem chociaż do pierwszej wizyty, ale jak widać nie wytrzymałam ;) na pewno dołączy do nas jeszcze sporo lipcowych mam.


Witam i życzę Wam powodzenia 🍀🍀

Tak, przykre jest to, że czasami z obcymi osobami łatwiej jest pogadać o swoich lękach i obawach niż z bliskimi.
Moja przyjaciółka, która nigdy jeszcze nie starała się o dziecko zawsze miała dla mnie rady typu "odpuść to się uda". No super, ale jak? :D parę dni po poronieniu, kiedy ja nie miałam ochoty na rozmowy telefoniczne, to ona dzwoniła do mnie i opowiadała co robiła na siłowni. Ja w tym momencie myślałam tylko, że straciłam ciąże i miałam ochotę płakać w samotności.
Nikt nie zrozumie lepiej jak osoba, która przechodzi lub przechodziła przez to samo ;)
tak, niektórzy czasem nie są w stanie zrozumieć tych doświadczeń, przeżyć...
 
reklama
A dalej się z nią przyjaźnisz czy nabrałaś dystansu? Bo ja po reakcji przyjaciółek na moją sytuację już nie potrafię być tak blisko nich i im zaufać, to że nie doświadczyły strat nie usprawiedliwia braku empatii albo pomyślunku.
Nadal się przyjaźnię, ale myślę, że po tym zdarzeniu jednak taki dystans pozostał. Trochę na pewno się oddaliłam. Dlatego też teraz nie mówiłam jej nic o ciąży.
Trafne spostrzeżenie, to że ktoś nie doświadczył strat nie usprawiedliwia braku empatii - a ja właśnie zawsze ją z tego powodu usprawiedliwiałam.
 
Do góry