Hej! Nie było mnie tu przeszło tydzień. Nie jestem na bieżąco. Wróciłam do pracy, ale dzisiaj idę na l4. Mamy w domu albo covid albo jelitowke
do lekarzy nie mogę się dodzwonić, na test mój stary jest za słaby aby sam dojechał, ja go nie zawiozę, bo separuje małego od ojca. Armagedon. Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku, bo nie miałam po prostu siły, dzisiaj zaczyna mnie cos kręcić w brzuchu, więc chyba jednak jelitowka. Miałam kontakt z 5 zakażonymi osobami covid, więc nic nie wykluczam. Wisze na tel i zaglądam co tam u Was, bo o delcie już naczytalam się pomiędzy nieudnymi połączeniami.