reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

reklama
Wróć na terapię, koniecznie! Po Twoich postach od razu widzę, że jesteś mega wrażliwą osobą i potrzebujesz wsparcia dobrego psychoterapeuty, ale naprawdę dobrego- poszukaj w necie teraz mozesz nawet na kamerkach się spotykać, więc nie musi byc z Twojej okolicy. Wiem co mówię, leki Cię tylko wyciszają, owszem są nieraz potrzebne, ale najważniejsze to wzmocnic swoje poczucie wartości przy lękach i stanach depresyjnych.
Zgadzam się z Tobą ! Sama się zastanawiam czy na czas ciąży nie wrócić na terapię do psychologa bo czuje że to by mi pomogło przetrwać ten czas.
 
Ja także jestem juz po dzisiejszej wizycie. Mały człowiek ma już 3 cm, serduszko bije. Termin pokrywa sie z OM czyli 13.07. I od jutra jestem na zwolnieniu, co prawda jadę do firmy ich poinformować i z jednej strony się stresuje a z drugiej czuję ulgę, że 2 końcu odpocznę psychicznie. Ale wyrzuty sumienia mam jak niektóre z Was, w pracy zawsze wszystko sumiennie wykonywałam, a wychodziłam najgorzej.

Też już chodzę w spodniach z rozpiętym guzikiem, dostałam jeansy ciążowe po bratowej, ale nie wiem czy to nie za szybko😂
 
wiem... i naprawdę jestem solidnym pracownikiem, l4 omijałam szerokim łukiem, ale mam jakieś takie szalone poczucie obowiązku, no i że zostawiam w biurze dziewczyny, które już są na mnie wściekłe... [emoji2962] boję się, że jak wrócę za 1,5 roku do pracy zawodowej to totalnie wypadnę z obiegu (jestem radcą prawnym) i że nie nadrobię zmian w przepisach. Mam wrażenie, że w firmie wszyscy patrzą na mnie jak na oszustkę.
Nadrobisz i to bez żadnego problemu [emoji6] przepisy sama wiesz ze ostatnio zmieniają się jak w kalejdoskopie, nie wiem czy pracujesz w wąskiej działce czy w kancelarii ogólnej ale uwierz mi że siłą rzeczy będziesz interesować się przepisami a jak wrócisz do pracy, zobaczysz pisma to po tygodniu będziesz śmigać jak wcześniej. Może być tak że tych ludzi już nawet nie będzie za te półtorej roku, a Ty się przejmujesz. Pomyśl, żeby przekazać sprawę by nie było sytuacji gdzie ktoś dostaje sprawę na 30 tomów prowadzoną od 5 lat na klatę i nie martw się. Pewnie nie raz lądowałas z jakąś apelacją na wczoraj i pędziłaś wieczorem na pocztę bo ktoś zachorował lub jego dziecko.
 
Ja choruje na nerwice lękową i leki odstawiłam 5 miesięcy temu kiedy zaczeliśmy się ponownie starać o ciąże. Póki co jest w miare okej wiadomo czasami najdzie mnie coś ale do opanowania ;) robie treningi wyciszające, medytacje i pomaga mi to bardzo mam nadzieję przetrwać ciąże bez leków a najlepiej to już w ogóle nigdy do nich nie wracać ale co będzie czas pokaże ❤️
witam z nerwica lekowa ;) . Bez lekow. Samodzielnie odburzona....a raczej w jego trakcie ale postepy sa ;)
 
Zgadzam się z Tobą ! Sama się zastanawiam czy na czas ciąży nie wrócić na terapię do psychologa bo czuje że to by mi pomogło przetrwać ten czas.
Bardzo dobry pomysł, ciąża to przełomowy moment, dobrze sobie w głowie wszystko poukładać i nabrać też odporności na innych ludzi, bo jak ktoś jest podatny i wrażliwy to po urodzeniu dzidziula może być mu ciężko. Niestety, ale ludzie są okropni a często młoda mama jest super celem na wylewanie swoich wszystkich mądrości życiowych. Warto więc nabrać pewności siebie i wewnętrznego spokoju jeszcze przed narodzinami dzieciątka.
 
Dziewczyny które nie mówiły jeszcze w pracy o ciąży, jak wam się to udało? Jesteście bezobjawowe? Ile bym dała aby nie mieć objawów i móc normalnie funkcjonować 😅
 
reklama
Czy znajdę spośród Was kogoś kto choruje na nerwicę lękową + stany depresyjne, kto jest dalej na lekach lub odstawił w ciąży? Walczę o każdy tydzień żeby nie wracać jeszcze do leków, ale nie wiem ile wytrzymam. Może ktoś ma już jakieś przemyślenia w tym temacie?
Choruję na depresję i nerwicę lękową od ponad 5 lat, ale nie biorę leków, chodzę na terapię
 
Do góry