Madzia86G
Fanka BB :)
Tak też bym określiła swoją ciążę, codziennie okres na mega kacu
I tak super że do 10 tylko masz najgorzej, ja to do tej pory potrafiłam w łóżku leżeć i do 16, później do 14, później do 13 i tak każdego dnia jest trochę lepiej i teraz wstaje z łóżka koło 11.
Także mega postęp
Ale te dni kiedy wyczynem było pójść siku, później znowu do łóżka, bo trzeba odpocząć a po godzinie decyduje się na prysznic i ubranie się. To po tym idę spać na godzinę, bo to wyczyn dnia
Też tak miałyście??? Macie???
o matko myslałam, że tylko ja tak mam. Nie wiem czy to przez pracę czy co, ale nie daję rady, zrobienie obiadu to jest wyczynw tej chwili, bo codzinnie słabo się czuję...
Ja na dzień dzisiejszy jestem leżąca z przymusu ale wstać i tak trzeba, choćby tylko żeby coś zjeść, wysikać się, przebrać się . Na dzień dzisiejszy najbardziej męczącą czynnością jest dla mnie wziąć prysznic ... zejść po schodach, prysznic, ubrać się , wejść po schodach ... sapię po tym jak stara lokomotywa, jak jakiś zapasiony stary knurJa bym ciągle tylko spała. Towarzysko totalnie się wyłączyłam i odwołuję wszystkie spotkania, bo wyjście z domu to dla mnie jak wyprawa na księżyc całe szczęście mój mąż wszystko ogarnia "domowo". Dobrze, że wszystkie prezenty świąteczne można kupić przez Internet, bo inaczej byłabym jak Grinch