Chciałam zapytać co myślicie o mojej sytuacji. Pracuje w markecie budowlanym, mój dział to ogród zewnętrzny. Dziś lub jutro maja przyjechać cięte choinki na sprzedaż 300 szt. Od razu trzeba je rozstawiać i przeliczyć. Dziś jest bardzo zimno, jutro ma być ciut lepiej, ogólnie praca na dworze, temp niesprzyjająca, mroźno i ciąża. Od lekarza nie mam póki co żadnego zaświadczenia o ciąży. Przez kolejne 3 tyg będę przybywać dużo na zewnątrz, wychodzić do klientów, nosić choinki, pakować je w siatkę przez tubę. Na markecie muszę chodzić po drabinie wysoko ponad 4 m, jak i na mniejszej rozkładanej aby coś dostać, dołożyć. Gdy klienci poproszą muszę pójść na każdy z innych działów aby im pomóc, najgorzej jak coś ciężkiego podnieść przenieść, płytki, ostatnio klienci poprosili o ściągnięcie szafki z umywalką. Na szczęście był w pobliżu kolega i on ściągnął ale zapaliła mi się już lampka. Mogę od lekarza poprosić o zaświadczenie , tylko wiem raczej że nic to nie da nie mam co liczyć na przeniesienie gdzie indziej, kierownictwo nie będę dobrze na mnie patrzeć jak i współpracowniczki. Inni pracownicy nie będą zadowoleni, aby sie wymienić i na dworze przebywać, marznąć. Nic nie będę mogła podnieść przenieść, wychodzić na dwór, będa mieć do mnie żal i pretensje. Mogę mieć problem aby wychodzić na wizyty i badania w czasie pracy. Koleżanka ostatnio miała okresowe badania do pracy i wyszła na 1,5h. Kierownik kazał jej zostać po godzinach odrobić a tak nie powinni być, badaniach do pracy to dlaczego nie w czasie pracy. Wiem że ciąża to nie choroba ale czy powinnam prosić lekarza o L4, czy lekarz mi je wogóle by dał,jak myślicie. Nie myślcie źle, że chcę naciągać państwo bo ciąża i już chorobowe. Taką mam pracę, 8 h na nogach, spotykam się z różnymi klientami covid, pracownicy chodzą na kwarantanny, 2 czy 3 osoby chorowały. Pracuje nas 45 osób. Teraz sezon świąteczny i zamieszenie będzie bardzo duże, klientów pełno, na sklepie i przy kasach. Na kasach koleżanki też mają średnio ponieważ ciągle przeciąg i wieje. W tej chwili już mam katar i gardło mnie łapie.