reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

Ja chyba się nie zgodzę z Wami odnośnie tego by nie pisać o poronieniach, a sama nigdy nie poroniłam i głęboko wierzę, że tak będzie i tym razem. Forum to mieszanka ludzi, kobiet, o różnych doświadczeniach. Tymi doświadczeniami się wymieniamy. Czy są pozytywne czy negatywne. Atmosfera ma być sztuczna? Jak któraś będzie się źle czuć czy o coś martwić to mamy nie pisać? To jest bez sensu. Chyba każda z nas wie, że ciąże mogą się skończyć poronieniem, chyba każda z nas wie, że dzidzia może mieć jakieś choroby. Jesteśmy dorosłe i wiemy, że świat który nas otacza nie jest tylko piękny i cukierkowy. O tym też mamy nie pisać? Gdzie jest granica tych postów? Czy może mamy tu rozmawiać o wszystkim tylko nie o ciąży. Dla mnie ciąża to przepiękny czas, ale również czas troski o rozwijające się we mnie dziecko, czas troski jak sobie poradzę gdy będzie już na świecie, jak mój synek sobie z tym poradzi, jak mój mąż sprawdzi się na stanowisku podwójnego taty w trudnych chwilach a takie na pewno będą. Też mam nie pisać, żeby nie straszyć? To jest bez sensu. Poronienia są częścią tych dziewczyn, ich historii i tego jak dziś patrzą na życie. Jestem przekonana, że jak minie ten trudny dla nich czas niepewności to tych postów będzie mniej, a teraz możemy je wspierać i być przykładem tego, że historia będzie inna. Prawda jest taka, że ciąża może przebiec u jednej jak marzenie, a u drugiej być bardzo trudna czy leżąca. Czy to nas też będzie straszyć? Nie dajmy się zwariować, wdech i wydech. Będzie dobrze. Dzidzie będą dzielnie rosły a my jeszcze pewnie nie jedną trudną chwilę tu przejdziemy. Mam jednak nadzieję, że przejdziemy ją razem a nie bojąc się napisać i chowając w zaciszu domowym czując, że nigdzie nie możemy podzielić się swoimi obawami.
[emoji3590]
 
reklama
Czy któraś też tak miała w swojej przychodni ?? Dostałam dziś wiadomość z przychodni, gdzie mam wizytę w tym tygodniu u endokrynologa.

*Z uwagi na dynamiczny rozwoj sytuacji i na wzrost zachorowan na COVID-19, informujemy osoby niezaszczepione i z objawami infekcji o koniecznosci wykonania testu antygenowego przed kazda wizyta u lekarza. Testy wykonujemy przy bocznym wejsciu do przychodni.

Ja dostałam tylko informacje, ze nie przychodzić za wcześnie, najwyżej 15 min przed wizytą, bo do budynku nie będą wpuszczać tłumów. Chyba w końcu będę musiała wydrukować ten certyfikat, bo mimo, że jestem zaszczepiona w końcu gdzieś mnie nie wpuszcza 🤭
 
Gabi mi się nie podoba z kolei twoje podejście i prośba żeby Dziewczyby nie pisały o swoich przeżyciach. Są tu po to bo się stresują, chcą porady, chcą się wygadać. Nie możesz zrobić listy tematów o których rozmawiamy. Każda będzie pisała to co ja trapi i co potzrebuje napisać żeby się wygadać. Utrzymywanie na sile sztucznego wszystko będzie dobrze jest bez sensu. To nie spowoduje se dziewczyny przestaną się martwić tylko poprostu przestaną pisać o swoich obawach. Moim zdaniem każdy temat jest miłe widziany jeśli spowoduje ze którejś z nas zrobi się lżej. Po to są takie fora żeby się wspierać w trudnych chwilach tez.
 
Gabi mi się nie podoba z kolei twoje podejście i prośba żeby Dziewczyby nie pisały o swoich przeżyciach. Są tu po to bo się stresują, chcą porady, chcą się wygadać. Nie możesz zrobić listy tematów o których rozmawiamy. Każda będzie pisała to co ja trapi i co potzrebuje napisać żeby się wygadać. Utrzymywanie na sile sztucznego wszystko będzie dobrze jest bez sensu. To nie spowoduje se dziewczyny przestaną się martwić tylko poprostu przestaną pisać o swoich obawach. Moim zdaniem każdy temat jest miłe widziany jeśli spowoduje ze którejś z nas zrobi się lżej. Po to są takie fora żeby się wspierać w trudnych chwilach tez.
[emoji3590]
 
Dziewczyny czego się tak nakręcacie??? Musze cos od siebie powiedzieć o tyle ile rozumiem osoby po przejściach bo tez jestem po 2 poronieniach ale najgorzej mi było do momentu 6 tyg czyli do czasu kiedy poroniłam. Jak już przeszlam ten etap to jakoś mi lżej i myślę że już musi być dobrze. Nie mam plamien test był pozytywny mam mdłości raz mniejsze raz wieksze i musi być dobrze. Chociaż fakt mam czasem chwile zwatpienia np dzisiaj ale trwało to 5 minut bo zaraz przegoniłam i mąż mnie opierdzielil za te myśli że jutro pójdę do lekarza a okaże się że mimo że 2 tyg temu było wszystko teraz nie będzie nic. O tyle nie rozumiem dziewczyn w pierwszych ciążach nie nakręcajcie się. Ja w pierwszej ciąży nawet nie myslalm o tym że mogę poronić że coś może się stać latałam na wizyty zeby zobaczyć maluszka a nie zeby się bać. Tamta ciaza byla chyba jakoś tak najszczęśliwszym momentem w moim życiu cieszyłam się wszystkim i nie przejmowałam niczym. Wy też dziewczyny zacznijcie tak łatwiej będzie wytrwać te 9 miesięcy nie stresując się
Dlaczego kobiety w pierwszych ciążach nie mogą się nakręcać? Ja jestem w pierwszej ciąży o którą starałam się bardzo długie 17 miesięcy i uważam, że to jest bardzo krzywdzące stwierdzenie. Tylko kobiety po poronieniach mają złe doświadczenia? Akurat niepłodność też odbija się bardzo na psychice i myślę, że każda z Nas ma prawo pisać o tym co czuje.

Oczywiście nie pochwalam paniki i wyolbrzymiania.
 
Hej. Ja na razie rzadziej tu zaglądam. Przy dwójce szkolnych dzieci, pracy, zajęciach pozalekcyjnych i gigantycznym zmęczeniu po prostu nie mam kiedy. Myślę, że jak pójdę na L4 może za miesiąc może półtora to będzie więcej czasu na forum. Z jednej strony rozumiem Was drogie denerwujące się mamy, ale z drugiej strony to prawda, że nie ma sensu się nawzajem nakręcać. Każda z nas się martwi. Wiadomo i zapewne każda zrobi wszystko żeby dziecko donosić i zdrowe urodzić. Zobaczycie stresik zawsze będzie ale już za parę tygodni będzie dużo lepiej, będziecie się lepiej czuły i myślę, że tematy nam się zrobią na forum bardziej pozytywne. Trzecie dziecko mieszka w moim brzuchu, mam 36 lat, mam nadwagę, kredyt i za maly dom 😉też się martwie, serio.
 
Ja dostałam tylko informacje, ze nie przychodzić za wcześnie, najwyżej 15 min przed wizytą, bo do budynku nie będą wpuszczać tłumów. Chyba w końcu będę musiała wydrukować ten certyfikat, bo mimo, że jestem zaszczepiona w końcu gdzieś mnie nie wpuszcza [emoji2960]
Kuźwa, sama dostałam wielkie oczy a ja właśnie z tych niezaszczepionych [emoji39] jutro muszę do nich zadzwonić, może teleporada wystarczy.. [emoji23]
 
Dopiero co Was nadrobiłam 🙈 dziewczyny nie róbmy gównoburzy, bo za chwilę będziemy wrogami i cały wątek szlag trafi. Jesteśmy w ciąży, oby wszystkim nam się udało szczęśliwie donosić i urodzić zdrowe dzieciaczki. Również uważam, że nie ma sensu pisać o złych doświadczeniach, bo przez to inne dziewczyny zaczynają się martwić, odcinają się od forum itd. To co było zostawmy w tyle, a teraz cieszmy się tym wspaniałym czasem i wspierajmy❤
Nie musimy też cały czas pisać na temat ciąży, bo przecież jak któraś ma jakiś problem czy to w domu czy to w pracy to też może się wygadać, od tego tu jesteśmy 🙂
 
reklama
Do góry