reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2022

Ja jestem zdania, że facet po pracy może odpocząć, a nawet musi, ale po jakimś czasie korona z głowy mu nie spadnie jak zrobi coś w domu. U nas jest tak, że jak ja wrócę z domu szybciej to gotuje obiad, pranie robię i sprzątam w domu. A czasami jak Christian wcześniej wróci to on zajmuje się mieszkaniem. Czasami ugotuje i to nie jest jajecznica albo parówki tylko zrobi coś naprawdę naprawdę dobrego a po wszystkim ja wstawiam zmywarkę żeby go odciążyć. Przed ślubem już postanowiliśmy że ja sama nie zamierzam tego wszystkiego ogarniać bo ja nie jestem robotem który pracuje, uczy się i jeszcze jak wrócę to będę wszystko ale to wszystko robić. Jeżeli chodzi o mycie okien no to raz na tydzień czy dwa przychodzi Pani od sprzątania. Umyje okna, firany zmieni i dywany opierze albo ewentualnie zmieni na inny. Teraz ja przebywam w Polsce, mój mąż załatwia sprawy (chodzi o dom w LA). Jak wrócił do NY to odrazu ogarnął mieszkanie. Wiadomo trzeba je przygotować dla nowych mieszkańców. Wiem też że jak już wrócę to napewno nie przejmę wszystkich obowiązków. Rozumiem ciąża to nie choroba ale do cholery nie możemy się kobitki przemęczać. Nasi mężowie jednak po coś są i nie tylko do zrobienia dziecka ale do pomagania nam ŻONOM czy partnerkom. A jak chodzi o pranie No to tego akurat małżonek mój nie potrafi, raz jak nastawił mi prawie to prało się wszystko przez 4 godziny w 90 stopniach. Tego to mu nie pozwalam robić. Powiedział, że jeszcze się nauczy haha 😂 ale jak już się upierze i ja wywiesze prawie to potrafi poprasować rzeczy. Także jak chce to potrafi. Niech wam nie będzie głupio jak mąż coś zrobi. Jakby nie miał siły to chyba by sie za to nie wziął. Takie jest moje zdanie w tej kwestii
Mój mąż kiedyś wrzucił do prania prześcieradło, które ja złożyłam w kostkę razem z koszulkami. Jak wrzucił kostkę tak kostkę wyjął... 😂
W sumie upranie dywanika łazienkowego razem z moją bielizną też nie stanowi dla niego żadnego problemu 🤦‍♀️
 
reklama
Chciałam wam jeszcze powiedzieć, że dzisiejszy dzień jakoś mi minął. Przez drugie pół dnia brzuch mnie nie bolał ani piersi. Trochę zaczęłam się martwić ale spokojnie teraz znowu mam to samo. Miałam dzisiaj dziwną sytuacje. Kupiłam wodę gazowaną Żywiec zdrój i wiecie co? Śmierdziała mi ta woda brzoskwinią. No nie mogłam wypić
ja dzisiaj też pisałam, że piersi mniej bolą...i wywołałam wilka z lasu 😂

Mam nadzieję, ze jutro bede sie juz lepiej czula. Pije hektolitry herbaty malinowej z cytryna i imbirem i słodzona miodem, kanapki z miodem. Jedynie czosnkowi musiałam podziękować, bo po wczorajszym wieczorze i mdłościach po nim to boje sie go jeść 😂 Dzisiaj mi jeszcze katar doszedł. Wiec mam nadzieje, ze to zwykle przeziebienie.

Teraz się będę stresowała do wtorku czy z dzidzią wszystko okej.
 
Chciałam wam jeszcze powiedzieć, że dzisiejszy dzień jakoś mi minął. Przez drugie pół dnia brzuch mnie nie bolał ani piersi. Trochę zaczęłam się martwić ale spokojnie teraz znowu mam to samo. Miałam dzisiaj dziwną sytuacje. Kupiłam wodę gazowaną Żywiec zdrój i wiecie co? Śmierdziała mi ta woda brzoskwinią. No nie mogłam wypić
 
No właśnie dziewczyny tak czytam, że większość z Was się bardzo stresuje A czy jest ktoś kto się nie stresuje? Nie ukrywam ja należę do takich osób (Jak na razie) na początku nie miałam żadnych objawów wręcz przypływ energii. Dopiero na początku 7 tyg pojawiły się nudności i modlę się żeby się skończyły. Na pierwszej wizycie tylko pęcherzyk teraz czekam na kolejną wizytę ale też spokojnie. Może to że mną jest coś nie tak?
Ja w pierwszej ciąży też byłam radosna i nie szukałam problemów, nawet bym nie pomyślała o poronieniu 🤷 a jednak stało się. Także w tej ciąży staram się zachować spokój ale wiem, że wszystko się może zdarzyć
 
Ja w pierwszej ciąży kilka dni po teście powiedziałam
Całemu światu o ciąży. Nie zrobiłam nawet bety. Ani raz. Nie miałam żadnych złych mysli. Ale po przejściach już się tak nie da.
 
reklama
Do góry