jazz_joanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2021
- Postów
- 151
Ja tez wczoraj musiałam napełnić się smakiem drwala !Mąż dzisiaj jedzie nam kupić drwala jak ja będę syna usypiać [emoji85][emoji85]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja tez wczoraj musiałam napełnić się smakiem drwala !Mąż dzisiaj jedzie nam kupić drwala jak ja będę syna usypiać [emoji85][emoji85]
zazdroszcze, ja sie tak stresuje, ze na sile probuje sie uspokoic. Nie sadzialm, ze to bedzie, az takie przezycie, to jest jakas masakra!!!! :0No właśnie dziewczyny tak czytam, że większość z Was się bardzo stresuje A czy jest ktoś kto się nie stresuje? Nie ukrywam ja należę do takich osób (Jak na razie) na początku nie miałam żadnych objawów wręcz przypływ energii. Dopiero na początku 7 tyg pojawiły się nudności i modlę się żeby się skończyły. Na pierwszej wizycie tylko pęcherzyk teraz czekam na kolejną wizytę ale też spokojnie. Może to że mną jest coś nie tak?
Ja się nie stresuje już. Byłam na wizycie 16.11 dr powiedział że jest serduszko, więc wszystko jest Git. Dbam o siebie, więcej nie mogę zrobić, więc co będzie to będzie. Przecież nie mamy na to wpływu w tej chwili. Ale do czasu pierwszej wizyty czułam się źle psychicznie. Teraz czuję się dość średnio, ale fizycznie.No właśnie dziewczyny tak czytam, że większość z Was się bardzo stresuje A czy jest ktoś kto się nie stresuje? Nie ukrywam ja należę do takich osób (Jak na razie) na początku nie miałam żadnych objawów wręcz przypływ energii. Dopiero na początku 7 tyg pojawiły się nudności i modlę się żeby się skończyły. Na pierwszej wizycie tylko pęcherzyk teraz czekam na kolejną wizytę ale też spokojnie. Może to że mną jest coś nie tak?
Ja zbytnio się nie stresuje, jestem (po poronieniu) i wierze, ze co będzie to będzie, jeśli ma być dobrze to po prostu wszystko będzie dobrze, jedyne co mnie martwi to duży torbiel w okolicy prawego jajnika, który wyszedł na USG przy pierwszej wizycie. a u mnie te objawy ciążowe trochę zanikły, pojawiły się ewentualnie bóle głowy i brak apetytu.No właśnie dziewczyny tak czytam, że większość z Was się bardzo stresuje A czy jest ktoś kto się nie stresuje? Nie ukrywam ja należę do takich osób (Jak na razie) na początku nie miałam żadnych objawów wręcz przypływ energii. Dopiero na początku 7 tyg pojawiły się nudności i modlę się żeby się skończyły. Na pierwszej wizycie tylko pęcherzyk teraz czekam na kolejną wizytę ale też spokojnie. Może to że mną jest coś nie tak?
Właśnie ja jestem w sumie przed pierwszą wizytą, gdzie powinno być widać serduszko i jak czytam dziewczyny tutaj to zastanawiamsie co ze mna jest nie takNo właśnie dziewczyny tak czytam, że większość z Was się bardzo stresuje A czy jest ktoś kto się nie stresuje? Nie ukrywam ja należę do takich osób (Jak na razie) na początku nie miałam żadnych objawów wręcz przypływ energii. Dopiero na początku 7 tyg pojawiły się nudności i modlę się żeby się skończyły. Na pierwszej wizycie tylko pęcherzyk teraz czekam na kolejną wizytę ale też spokojnie. Może to że mną jest coś nie tak?
I jaki płyn do higieny intymnej dla ciężarówek używacie?Laseczki, czy któraś z Was doświadczyła łagodnego swędzenia i pieczenia oraz powiększonych warg sromowych?
Wizyta dopiero w środę