Lipcowe mamy 2022

[Ironka]

Laseczki, czy któraś z Was doświadczyła łagodnego swędzenia i pieczenia oraz powiększonych warg sromowych?
Wizyta dopiero w środę

Posmaruj clotrimazolem. W ciąży jest ok. Może jakaś infekcja ci się przyplątała. Jeszcze możesz w aptece zapytać o Tantum Rosa. To jest do stosowania zewnętrznego. Niweluje swędzenie. Dopytaj o stosowanie w ciąży.

 

[Ironka]

I jaki płyn do higieny intymnej dla ciężarówek używacie?

Żaden. Tylko woda.

 

[marta021993]

nie sądziłam ze bede sie az tak stresowac, to jets jakis koszmar!!!!! a to dopeiro 7 tc nie wime jak ja dozyje do 9 miesiecy hehehe

chyba trochę nam przejdzie jak zaczniemy czuc ruchy bobasów ale podkreślam...troche

 

[Nadzieja*]

Witam , od jakiegoś czasu Was podczytuję i dzisiaj postanowiłam do Was dołączyć. Termin wg aplikacji 17 lipca, 22 listopada w poniedziałek byłam na usg, z którego wyszedł 7 tydzień, chociaż z aplikacji był 6. Serduszko bije mocno. Wizyty jak dotąd mam co tydzień, pozdrawiam

Hejka, A to podobnie jak ja, 23.11 7tydz. Termin 16 lipiec

 

[~Madleine~]

Czy któraś z Was ma problem z podniesionym poziomem tsh? 2 dni temu dowiedziałam się, że mam ponad 6. Lekarz przepisał mi euthyrox 75. Martwi mnie to. To moja 2 ciąża. Pierwsza była od początku zagrożona, po porodzie olbrzymia niedoczynność tarczycy, po czym po 3 tygodniach brania leków stan zagrażający życie. Po lekach. Miałam duże szczęście, że to wtedy przeżyłam,więc teraz już mnie martwi ta sytuacja

 

[Nadzieja*]

Ja w ciąży nie byłam, ale moja pani kosmetolog radzi smarować - ale nie po wierzchu, tylko tak nieco do głębszych warstw skóry - olejkiem migdałowym. Już kupiłam. Będę testować.

Dzięki za info tego nigdzie nie wyczytałam wypróbuję na pewno

 

[Gryfin]

Czy któraś z Was ma problem z podniesionym poziomem tsh? 2 dni temu dowiedziałam się, że mam ponad 6. Lekarz przepisał mi euthyrox 75. Martwi mnie to. To moja 2 ciąża. Pierwsza była od początku zagrożona, po porodzie olbrzymia niedoczynność tarczycy, po czym po 3 tygodniach brania leków stan zagrażający życie. Po lekach. Miałam duże szczęście, że to wtedy przeżyłam,więc teraz już mnie martwi ta sytuacja

Ja badałam odrazu po pozytywnym teście (zalecenie lekarza) i wyszło mi 4,24 więc ginekolog zwiększył mi z dawki 75 do 125

 

[daariaa9]

Witam czy przyrost bety po 48h jest dobry 2500 było a teraz jest 6365

Su

Czy któraś z Was ma problem z podniesionym poziomem tsh? 2 dni temu dowiedziałam się, że mam ponad 6. Lekarz przepisał mi euthyrox 75. Martwi mnie to. To moja 2 ciąża. Pierwsza była od początku zagrożona, po porodzie olbrzymia niedoczynność tarczycy, po czym po 3 tygodniach brania leków stan zagrażający życie. Po lekach. Miałam duże szczęście, że to wtedy przeżyłam,więc teraz już mnie martwi ta sytuacja

Mi rok temu po stracie tsh wyszło 4,6 gdzie zawsze miałam koło 2. ginekolog kazał iść do endo zbić przed następnymi staraniami. Jakieś 2 miesiące temu miałam poniżej 1, a w środę robiłam do pierwszej wizyty u gin badania to tsh już się podniosło do 2,6 wiec pewnie będzie kazał mi trochę zwiększyć dawkę. Aktualnie mam 0,5 przez 5 dni a przez 2 0,75

 

[~Madleine~]

Ja badałam odrazu po pozytywnym teście (zalecenie lekarza) i wyszło mi 4,24 więc ginekolog zwiększył mi z dawki 75 do 125

Za tydzień mam kontrolę tsh. Mam też luteinę na podtrzymanie i od dwóch tyg jestem na l4. Przed ciążą było wszystko w normie.

 

[Dreamy]

No właśnie dziewczyny tak czytam, że większość z Was się bardzo stresuje A czy jest ktoś kto się nie stresuje? Nie ukrywam ja należę do takich osób (Jak na razie) na początku nie miałam żadnych objawów wręcz przypływ energii. Dopiero na początku 7 tyg pojawiły się nudności i modlę się żeby się skończyły. Na pierwszej wizycie tylko pęcherzyk teraz czekam na kolejną wizytę ale też spokojnie. Może to że mną jest coś nie tak?

Szczerze to ja podchodzę na razie do tego w miarę na zimno, czuje bardziej ekscytacje przed wizytą niż stres. Jakby się coś stało to na tak początkowym etapie i tak wiele nie można zrobić. Na pierwszej wizycie też widziałam tylko pęcherzyk, teraz idę w poniedziałek i stresuje się tym czy dam radę tam nie wymiotować i wytrzymać, bo czekanie na wizyte do mojego lekarza to kosmos. Mam na 17:15 i pewnie wejdę o 19, ale lekarza nie zmienię. Pewnie jakby się coś złego działo na usg to zaczęłabym się stresować co to będzie, a na razie nie.