Mój mąż robi świetna pizzę. Zrobil wczoraj, a mnie tak odrzuciło od zapachów, ze nadal nie jestem w stanie obok piekarnika przejscJa śniadanie to zawsze jakieś leciutkie. Kawa koniecznie musi być, rozpuszczalna z mleczkiemi do tego kanapka np z jakimś twarożkiem, serkiem topionym itp
Za to wczoraj mój kochany mąż przywiozł mcdonalda bo miałam mega ochotę na big maca. Tylko po kilku kęsach ta ochota mi przeszłabył ohydny! A najgorsze jest to że czaje sie na drwala, ktory zaraz wraca do oferty
ale chyba nie dam rady w takim razie. Moje smaki na dzień dzisiejszy to jest obrót o 180 stopni. Dramat....

A jest na samym wejściu do kuchni i tyle z przygotowania moich posiłków
