reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2022

reklama
Dziewczyny, lekarz kazał mi badać bete tak co 5/6 dni ponieważ stwierdził, że jest to jedyny marker czy z ciąża jest pon, ponieważ na usg był tylko pęcherzyk. 16.11 było 6411 20.11 17223 wg kalkulatora to wynik nieprawidłowy. Czytałam że do 4 tyg wynik się poddają co 48 H, teraz jestem 6+0 z om. Oczywiście zadzwonię do lekarza w poniedziałek ale co myślicie?
 
Dziewczyny, lekarz kazał mi badać bete tak co 5/6 dni ponieważ stwierdził, że jest to jedyny marker czy z ciąża jest pon, ponieważ na usg był tylko pęcherzyk. 16.11 było 6411 20.11 17223 wg kalkulatora to wynik nieprawidłowy. Czytałam że do 4 tyg wynik się poddają co 48 H, teraz jestem 6+0 z om. Oczywiście zadzwonię do lekarza w poniedziałek ale co myślicie?
Beta podwójnie przystawka do 6000 powyżej zwalnia i kalkulatory tez dobrze nie potrafią tego odmierzyć.
 
Przy takich wysokich wartościach przyrost bhcg zwalnia. Oczywiście skonsultuj to z lekarzem, ale wg mnie nie ma kompletnie sensu już sprawdzanie. Sama robiłam bhcg 4 razy i za każdym razem rosło pięknie i już nie planuje robić, czekam na wizytę u lekarza.
Dziewczyny, lekarz kazał mi badać bete tak co 5/6 dni ponieważ stwierdził, że jest to jedyny marker czy z ciąża jest pon, ponieważ na usg był tylko pęcherzyk. 16.11 było 6411 20.11 17223 wg kalkulatora to wynik nieprawidłowy. Czytałam że do 4 tyg wynik się poddają co 48 H, teraz jestem 6+0 z om. Oczywiście zadzwonię do lekarza w poniedziałek ale co myślicie?
 
To my wczoraj powiedzieliśmy naszym dzieciom, byłam mega ciekawa ich reakcji. Moje już są duże i kumate więc reakcja dość świadoma. Nawet ich nagraliśmy na pamiątkę ❤️. Powiwm Wam, ze się i uśmiałam i spłakałam z wzruszenia na ich reakcję. Najpierw synek krzyknął ze śmiechem: " o nie, moj koszmar się spełnił" a potem zaczął wypytywać jak duży już jest dzidziuś, kiedy będzie, zaczął planować jak będzie pomagał. Coreczka się tak wzruszyła, że jej łezki poleciały. Ogolnie nie mogę się od nich opędzić, co chwile mi wode przynoszą, pytają czy coś mogą dla nas zrobić. Mój brzuszek to teraz świętość dla nich ❤️
Oooo świetnie. Takie pamiątki są bezcenne. Ja swojej rodzinie i rodzinie męża chcemy powiedzieć z Mikołajki, 6 grudnia to już będzie 7+0 tydzień
 
Dziewczyny, jak poruszony został ten temat to powiedziałyscie już rodzinie o ciąży ? Nie mam na myśli jakiś ciotek i dalszej rodziny tylko tą najbliższą: rodzice, rodzeństwo? Ja jestem według OM 7+2 a według USG 6+2 i nie wiem czy Wy już na takiej wczesnej ciąży mówicie czy jeszcze czekacie. Na USG w 5+4 było widać bicie serca, ale nie słyszałam bo zarodek jeszcze troszeczkę był za mały.
My chcemy powiedzieć 6 grudnia
 
Dziewczyny jak wam mija wieczorek? Jak się czujecie? Ja już wykompana i leze pod kocem, czekam na teściowa bo ma wpaść posiedzieć po mszy, mąż mi się pyta idziesz drzymac, dobrze ze już wieczór powiem wam ze do tego piątku ja osiwieje 🙈 tak mi się ciągną te dni 🙈
A daj spokój, u mnie okropnie. Boli mnie podbrzusze, wymiotować mi się chce. Dzisiaj miałam coś porobić. Miałam mamie pomóc ogarnąć w domu, ale przeleżałam pół dnia, a później to już pojechałam do sklepu, zrobiłam zakupy i od 17 gnije na łóżku 😂😂 jak padlina. Mama pytała co się dzieje, że tak leżę, twarda byłam nic nie powiedziałam. Mam nadzieje, że jutro będzie lepiej. Teraz sobie czekam aż mój mąż zadzwoni. Od wczoraj jest już w LA, załatwia sprawy z naszym domem (zamierzamy się przeprowadzić. Poleciał obejrzeć nieruchomość) eeeeh bardzo tęsknie już za nim. Mam nadzieje, że te dwa tygodnie szybką zlecą i już wrócę do naszego mieszkanka w NY.
 
reklama
Trochę boje się lecieć samolotem do NY, naczytałam się trochę historii jak kobieta poleciała samolotem w 8 tygodniu i w trakcie lotu poroniła. Ehhhhh mam nadzieje że wszystko będzie dobrze
 
Do góry