To my wczoraj powiedzieliśmy naszym dzieciom, byłam mega ciekawa ich reakcji. Moje już są duże i kumate więc reakcja dość świadoma. Nawet ich nagraliśmy na pamiątkę
. Powiwm Wam, ze się i uśmiałam i spłakałam z wzruszenia na ich reakcję. Najpierw synek krzyknął ze śmiechem: " o nie, moj koszmar się spełnił" a potem zaczął wypytywać jak duży już jest dzidziuś, kiedy będzie, zaczął planować jak będzie pomagał. Coreczka się tak wzruszyła, że jej łezki poleciały. Ogolnie nie mogę się od nich opędzić, co chwile mi wode przynoszą, pytają czy coś mogą dla nas zrobić. Mój brzuszek to teraz świętość dla nich