Hej,
Pozwolę sobie i ja nieśmiało dołączyć. Wczoraj wieczorem zrobiłam test, okres mi sie spoznil 1 dzień, a że zostały mi dwa testy to korcilo je wykorzystać. Bylam pewna negatywa, bo zero objawów (procz problemow ze snem i mega braku koncentracji) a tu taki szok
Dzis rano powtorzylam i oczy mnie nie myliły
Za to w poprzednim miesiacu wkrecilam sobie chyba większość objawów ciążowych i @ przyszla rowno jak w zegarku [emoji15].
Mam juz w domu 4latke (listopadóweczka 2017) i dwa poronienia za sobą, ale mam cichą nadzieję ze tym razem bedzie ok. Ze względu na te poronienia, ide do lekarza 10.11, bedzie to 5+4 wiec raczej nie liczę na zarodek, ale bede spokojniejsza jak zajrzy co tam sie dzieje i ew. da leki. Jutro planuje isc na bete, morfologie i tsh.
Pozdrawiam wszystkie mamusie