reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

A skad wiadomo ,ze to humorki? Jak mozna z gory zakladac,ze ktos jest nadasany lub kasliwy,bo tak!??? Moze i masz racje ,ale ...
A moze ten lekarz wlasnie pracuje dluzej,bo ktos zadzwonil,ze jest chory i nie ma zastepstwa,a ktos musi przyjmowac pacjentow.
A moze cos poszlo nie tak i ktos umarl albo zapadl w spiaczke?
A moze dzieci czekaja na dobranoc z Mama ,a ona musi siedziec dluzej,bo zmiana sie spoznia?
Wszyscy wlasnie wiedza najlepiej i oczekuja najlepszego traktowania,bo ja tak robie to ktos musi tez albo mi sie NALEZY.
Bezinteresownosc. Daje cos bez oczekiwania niczego w zamian.
Oczywiscie - mamy do tego prawo,ale nie ocenialabym z gory z jakiej przyczyny ktos ma zly humor..
Moze za drzwiami ktos przezywa tragedie.
Poraz kolejny - troche empatii,a nie egoizmu przydalo by sie spoleczenstwu. Wszystko dziala w dwie strony.
Bynajmniej ja tak podchodze do tematu..
Wlasnie dokladnie te wszystkie sytuacje, o ktorych piszesz tak samo moge przezywac ja ( i kazdy inny czlowiek), ale ja nie mam prawa okazywac emocji w pracy, dlaczego tylko lekarz ma takie prawo?
Ja na drugi dzien po poronieniu poszlam na 12 godzin do pracy i nawet mi nie przyszlo do glowy wyzywac sie na niewinnych cierpiacych ludziach. Oczywiscie nie tryskalam dobrym humorem, ale zachowywalam sie kompetentnie.

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
reklama
Ja wam powiem, że nie wiem co czuje.. czy to jakieś delikatne ruchy czy co ale wrażenie mam takiego wiercenia się w brzuchu i napierania jakby coś chciało się wypchnąć, mam tak od paru dni, sama nie wiem jak to opisać, nie czułam się tak wcześniej, mam nadzieję że to nic złego. Jutro wizyta także podglądnę maluszka.. A tymczasem kupiłam spodnie w góry i kurtkę bo chyba jedziemy w czwartek w Alpy do Austrii :) ja oczywiście forma zwiedzania i oddychania świeżym powietrzem, mój pojezdzi i oboje będziemy zadowoleni ;) powiem wam że brak mi zimy w tym roku, śniegu tej bieli dokoła.. A tak to taka szaruga.. Chociaż tam naciesze się zimą :) a w przyszłym roku i ja pojeżdżę ;)

p19u3e3kx9dmklru.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
Mi też brakuje śniegu, zazdroszczę. Wprawdzie w tym roku nie pojezdze, ale chciałam w koncu mlodego zabrać na narty, więc ja bym sobie popatrzyła jak się uczy :) Ale warunki narciarskie kiepskie w PL. Nawet mrozu nie ma, żeby lodowisko zrobić eh..

p19uqqmzxqi22hcj.png
 
A skad wiadomo ,ze to humorki? Jak mozna z gory zakladac,ze ktos jest nadasany lub kasliwy,bo tak!??? Moze i masz racje ,ale ...
A moze ten lekarz wlasnie pracuje dluzej,bo ktos zadzwonil,ze jest chory i nie ma zastepstwa,a ktos musi przyjmowac pacjentow.
A moze cos poszlo nie tak i ktos umarl albo zapadl w spiaczke?
A moze dzieci czekaja na dobranoc z Mama ,a ona musi siedziec dluzej,bo zmiana sie spoznia?
Wszyscy wlasnie wiedza najlepiej i oczekuja najlepszego traktowania,bo ja tak robie to ktos musi tez albo mi sie NALEZY.
Bezinteresownosc. Daje cos bez oczekiwania niczego w zamian.
Oczywiscie - mamy do tego prawo,ale nie ocenialabym z gory z jakiej przyczyny ktos ma zly humor..
Moze za drzwiami ktos przezywa tragedie.
Poraz kolejny - troche empatii,a nie egoizmu przydalo by sie spoleczenstwu. Wszystko dziala w dwie strony.
Bynajmniej ja tak podchodze do tematu..
I Ty piszes o empatii mowiac, ze lekarz ma prawo zle potraktowac pacjenta z powodow osobistych? To wlasnie czysty egoizm.

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Ostatnia edycja:
To na pewno... Ale myślę że w końcu ze stresu uda mi się załatwić pewną sprawę w toalecie hahahaha

p19u3e3kx9dmklru.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
Haha, szkoda, ze ja tak nie mam ze stresu. Nie mialabym w ogole problemow, bo wiecznie chodze zestresowana.

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Ja mam ci miesiąc wizyty dopiero po 30 tyg będą co 2 tyg teraz po prenatalnych jak już wiem co i jak i ze wszystko Ok to już nie mam takiego stresu


16udyx8di9hvrs5t.png
Ja też mam na NFZ co miesiąc wizyty, a od 30tc co 2 tygodnie. Ale z racji, że jestem po stracie w ciąży to będę mieć co miesiąc usg też przez NFZ. Akurat u 2 różnych lekarzy, więc ustawiam sobie te wizyty tak żeby widzieć się z lekarzem co 2 tygodnie. :)
 
A tak właśnie dziś sobie myślałam o Tobie czy wszystko ok bo milczałas cały dzień a z reguły zawsze coś tam napiszesz:D jak samopoczucie?
Dzisiaj jestem jakaś humorzasta i jakoś na nic nie miałam nastroju [emoji4] fizycznie też tak sobie bo ciągną dzisiaj jajniki a sama się jeszcze nakręcam bo tylko o tym myślę... wizyta dopiero 25ego i oczywiście już zaczynam się denerwować czy wszystko ok. Nudności mam dalej, jak czuję czosnek to od razu wszystko podchodzi mi do gardła a czosnek przed ciążą uwielbiałam [emoji4] piersi bolą i rosną, brodawki mam tak wielkie, że niedługo zajmą całe [emoji2][emoji2] więc po cichu mam nadzieję, że jak to wszystko nie mija to jest ok chociaż ten głupi strach już chyba będzie towarzyszył do końca ciąży...

oar8qqmzxfkhrczb.png

Nasz Aniołek 31.07.17 (10tc)
 
Ja wam powiem, że nie wiem co czuje.. czy to jakieś delikatne ruchy czy co ale wrażenie mam takiego wiercenia się w brzuchu i napierania jakby coś chciało się wypchnąć, mam tak od paru dni, sama nie wiem jak to opisać, nie czułam się tak wcześniej, mam nadzieję że to nic złego. Jutro wizyta także podglądnę maluszka.. A tymczasem kupiłam spodnie w góry i kurtkę bo chyba jedziemy w czwartek w Alpy do Austrii :) ja oczywiście forma zwiedzania i oddychania świeżym powietrzem, mój pojezdzi i oboje będziemy zadowoleni ;) powiem wam że brak mi zimy w tym roku, śniegu tej bieli dokoła.. A tak to taka szaruga.. Chociaż tam naciesze się zimą :) a w przyszłym roku i ja pojeżdżę ;)

p19u3e3kx9dmklru.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
No wlasnie mi tez brakuje troszke yego sniezku[emoji53] Moj M sie cieszy, bo lepiej sie autem jezdzi, ale corka pojezdzilaby na sankach.
W lutym jedziemy do Karpacza, ale obawiam sie, ze i tam moze go nie byc [emoji53]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Wlasnie dokladnie te wszystkie sytuacje, o ktorych piszesz tak samo moge przezywac ja ( i kazdy inny czlowiek), ale ja nie mam prawa okazywac emocji w pracy, dlaczego tylko lekarz ma takie prawo?
Ja na drugi dzien po poronieniu poszlam na 12 godzin do pracy i nawet mi nie przyszlo do glowy wyzywac sie na niewinnych cierpiacych ludziach. Oczywiscie nie tryskalam dobrym humorem, ale zachowywalam sie kompetentnie.

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017


Chciałam właśnie zapytać czy to tylko lekarzom się przytrafiają tragedie w życiu?i ich to sprawiedliwia ? Bo nie bardzo rozumie .. Tak samo może przeżywać koszmar ekspedientka w sklepie,osoba sprzątająca czy lekarz niezapominajmy że wszyscy jesteśmy ludźmi i nie dzielimy się na gorszych i lepszych że względu na wykształcenie czy status życia.. bo każdy człowiek ma taka sama wartość a wczoraj koleżanka miała ewidentnie do czynienia z nieuprzejmoscia lekarki bo przed nią czy po niej teraz już nie pamiętam przyjechały jej dwie pacjentki które pewnie przyjmuje we własnym prywatnym gabinecie i jakoś nie było problemu z empatia o której wspominasz dla tych dwóch ale dla naszej kolezanki już tak do tego jeszcze pytanie co tam robi skoro prywatnie prowadzi ciąże.. A co ma w niedzielę podjechać pod dom swojego lekarza zapytać czy ja przyjmie bo przecież prywatnie się u niego leczy.. :/ skoro ma problem , stres tu i teraz nie może czekać aż lekarz ja przyjmie od tego są izby przyjęć nie pojechała bo ja palec zaswedzial tylko plamila, a chyba jest tutaj nas sporo po stratach i wiemy doskonale jakie życie tych małych istostek potrafi być kruche ...
 
reklama
chcialam pokazac jeszcze raz przy kąpieli dzis jak ma to robic i mnie wygonil kazał mi zawołać tatę
Też dwa lata temu miałam z tym u syna problem. Nie pozwalał się dotknąć. Miał nawet operacyjnie trochę nacinane. Oj długo się męczyliśmy. Teraz, że tak powiem sam się w kąpieli bawi, już to ma w nawyku. Bo Pani dr mówiła mu, że jest już duży i sam ma to robić, a nie mama czy tata. :)
 
Do góry