ani_anita
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2017
- Postów
- 3 553
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Niezłe, gazowane mleko... Krew też pewnie masz gazowanąJa jestem z Ursusa ale jesli wypadnie jakis dzien że mój będzie miał akurat wolne to w kazde miejsce w Warszawie Nas zawiezie
Ja jak patrzę na mojego Stasia też nie mogę uwierzyć że sama go wyhodowałam (z małą pomoca męża) w moim brzuchu Ale czasami tak brakuje mi czasu na prysznic, kawę, ugotowanie czegoś mega dobrego że chcialabym go tam wepchnąć z powrotem na chociaż godzinę. Ale najbardziej to brakuje mi snu...
Co do diety matki karmiącej to i ja mam doswiadczenia ze szpitala. Na każdym obchodzie położniczym i pediatrycznym mowiono Nam że dieta matki karmiącej to mit i możemy jeść to na co mamy ochotę. Ja z chęcią się stosowałam bo Łukasz codziennie przywoził mi świeże owoce, coś słodkiego typu jeżyki czy delicje, a raz nawet przyjechał z pizzą którą ze smakiem zjedliśmy A na sali miałam dziewczynę która urodziła bliźniaczki. I po każdym obchodzie mówiła mi żebym nie słuchała lekarzy i położnych z tym jedzieniem, bo ona 2 starszych dzieci juz odchowała i wie lepiej. Leżała ze mną 3 doby. NIGDY nie zjadła tego co dostawilismy w szpitalu tylko mąż jej przywoził jedzenie typu jakaś delikatna zupa, gotowane mięso itp wszystko oczywiscie bez przypraw. Jej dzieci przez te 3 doby darły sie w niebogłosy non stop. Aż bębęnki w uszach trzeszczały. A Mój Stasiu zakwilił raz(trwało to max 1,5 minuty) bo kupa nie chciała wyjść a ta do mnie z tekstem że to na pewno wina wody lekko gazowanej którą piję bo mi się mleko w cyckach zgazowało i teraz dziecko ma przeze mnie kolki. No cóż...
Super jednak nie załapałams się na jednorozca [emoji1]Ja już po o 21:30 urodziła się Paulinka sn
Kolo 5 po prysznicu skurcze wyciszylam zasnelam .po 7 wstalam i potem co 5 min znow bolesne.Akurat zadzwonila polozna od mojej lekarki zebym przyjechala wczesniej na ktg na 10 .na pocatku piekne skucze bolesne co 5 min pisaly sie na 80 i 100.potem sie wyciszaly i rozwarcie tylko na palec wiec do domu .tu znow bolesne wchodza w krocze. chyba z partymi pojade bo na czas slabo patrzec co 5 min nawet malo skuteczne zeby szyjke otworzyc chyba tym razem jak zdaze poprosze o znieczulenie ale z drugiej strony bojesie ze spowolnie powod
O kurcze,ale się biedna meczysz. Mam nadzieje ze akcja Ci się rozhula na dobre i szybko przywitasz swojego maluszkaKolo 5 po prysznicu skurcze wyciszylam zasnelam .po 7 wstalam i potem co 5 min znow bolesne.Akurat zadzwonila polozna od mojej lekarki zebym przyjechala wczesniej na ktg na 10 .na pocatku piekne skucze bolesne co 5 min pisaly sie na 80 i 100.potem sie wyciszaly i rozwarcie tylko na palec wiec do domu .tu znow bolesne wchodza w krocze. chyba z partymi pojade bo na czas slabo patrzec co 5 min nawet malo skuteczne zeby szyjke otworzyc chyba tym razem jak zdaze poprosze o znieczulenie ale z drugiej strony bojesie ze spowolnie powod
Biedna, ale Cię męczy!Kolo 5 po prysznicu skurcze wyciszylam zasnelam .po 7 wstalam i potem co 5 min znow bolesne.Akurat zadzwonila polozna od mojej lekarki zebym przyjechala wczesniej na ktg na 10 .na pocatku piekne skucze bolesne co 5 min pisaly sie na 80 i 100.potem sie wyciszaly i rozwarcie tylko na palec wiec do domu .tu znow bolesne wchodza w krocze. chyba z partymi pojade bo na czas slabo patrzec co 5 min nawet malo skuteczne zeby szyjke otworzyc chyba tym razem jak zdaze poprosze o znieczulenie ale z drugiej strony bojesie ze spowolnie powod