reklama
Margana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2010
- Postów
- 27 660
O...tez slub w 2009?Ja zw swoim mezem 17 lat razem i 9 po ślubie. Zabijam go w myślach co mniej wiecej 2 godziny[emoji3] ale szybko mi przechodzi [emoji23]
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2017
- Postów
- 10 005
Myśmy mieli okresy, że ciężko było się spotykać - jak głównym dochodem są korepetycje, to w wakacje bywa ciężko... Zwłaszcza, że mieszkaliśmy ponad 50km od siebie...Ja z mężem razem 14 lat w tym 4 po ślubie i od początku zwiazek bardzo zaangazowany codziennie sie spotykaliśmy choc na chwilkę jak musialam sie uczyć
Ale - jakoś dorabialiśmy, a spotykaliśmy się zwykle "pomiędzy" dojeżdżając na rowerach i zwiedzalismy, urzadzalismy pikniki itd [emoji6] - pierwszy raz w ciągu wakacji tyle przejechałam [emoji23]
Później już zaczęliśmy pracować
Najlepsze, że wtedy 30km na rowerze wydawało mi się daleko, a jak przejechałam ponad 50km, to naprawdę miałam dość... Później trochę mi się "przeskalowało", i 40km po górach to trasa, po której można przejechać kolejne 10km tylko po to, żeby zjeść dobrego naleśnika z jagodami [emoji23]
no coz moi zrobili goscie nie zlego karpia bo defacto zaprzyjazniony ksiadz walnal prosto z mostu ze malzenstwo nie bedzie caly czas sielanka tylko czasami niezla droga krzyzowaNa naszym ślubie ksiądz opowiadał w ramach kazania
Rozmawia ksiądz z facetem, który przyszedł w sprawie mszy z okazji 50 rocznicy ślubu... No i tak ksiądz pyta
- i przez te 50 lat ani razu nie chciał się Pan rozwieźć..?
- nie, no jak to tak się rozwodzić..? Przecież slubowaliśmy... Ale zabić zołzę to planowałem tak kilka razy dziennie [emoji6]
olaaa7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2017
- Postów
- 11 072
U mnie to samo :/ leżę w tym szpitalu i ledwo dycham.Ja mojego znam 13 lat
9 po ślubie średnio zabijam go 4x dziennie ...
Jaki upał u nas dziś ... idzie zdechnąć ...
Agatka29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2017
- Postów
- 5 269
Nas dzielilo tylko 3km takze 5minut drogiMyśmy mieli okresy, że ciężko było się spotykać - jak głównym dochodem są korepetycje, to w wakacje bywa ciężko... Zwłaszcza, że mieszkaliśmy ponad 50km od siebie...
Ale - jakoś dorabialiśmy, a spotykaliśmy się zwykle "pomiędzy" dojeżdżając na rowerach i zwiedzalismy, urzadzalismy pikniki itd [emoji6] - pierwszy raz w ciągu wakacji tyle przejechałam [emoji23]
Później już zaczęliśmy pracować
Najlepsze, że wtedy 30km na rowerze wydawało mi się daleko, a jak przejechałam ponad 50km, to naprawdę miałam dość... Później trochę mi się "przeskalowało", i 40km po górach to trasa, po której można przejechać kolejne 10km tylko po to, żeby zjeść dobrego naleśnika z jagodami [emoji23]
Margana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2010
- Postów
- 27 660
Czasem tak jest najlepiej[emoji3]Wychodzi na to że tylko my mamy taki krótki staż [emoji16]
Jesteśmy razem 11 miesięcy i 3 dni a decyzja o dziecku i ślubie była najszybsza w naszym życiu i niczego nie żałuję.
ale dotrzec sie i poznac i tak trzeba,klotnie i kompromisy przed olaa nikogo to nie ominie nie wierze w idealne zwiazki a po za tym kobieta chyba kazda ma psm jedne lzej drugie mocniejCzasem tak jest najlepiej[emoji3]
reklama
Margana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2010
- Postów
- 27 660
Haha, no to prawda.ale dotrzec sie i poznac i tak trzeba,klotnie i kompromisy przed olaa nikogo to nie ominie nie wierze w idealne zwiazki a po za tym kobieta chyba kazda ma psm jedne lzej drugie mocniej
My niby bylismy razem 5 lat przed slubem, ale co z tego jak nie mielismy mozliwosci razem mieszkac. Wiec i tak prawdziwe zycie zaczelo sie po slubie, a jeszcze bardziej przy dziecku[emoji6]
Podziel się: