reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Laktacja

Ufff, jest trochę lepiej z moimi piersiami. Mam nadzieję, ze obędzie się bez zastojów czy zapalenia, bo już miałam takie wizje ::) Mam nadzieję, że jeszcze parę dni i całkiem przestaną boleć.
 
reklama
Dziewczyny pracuję już półtora miesiąca i w związku z tym mój organizm już tak się przestawił, że dziś nie musiałam nawet odciągać pokarmu w pracy. Nakarmiłam Kingę o 7,30 przed wyjściem i do 15,30 moje piersi wytrzymały bez odciągania. I wtedy znów małą nakarmiłam. A że Kinga przytulanie do mnie i jedzenie mojego mleczka nadrabia w nocy ( co 2 godz), to równowaga jest zachowana. Bardzo się z tego cieszę i mam nadzieję, że uda mi się dość długo karmić Kingę.
 
Ivon, i mimo tak długiej przerwy w dzień w nocy masz co te 2 godziny czym małą nakarmić? Bo u mnie to jakoś dziwnie, odciągam zawsze w połowie pracy, do samego końca, potem zawsze jak wróce do domu to karmię Filipa (przed wyjściem też) a jak wracam w nocy to też odciągam i potem jakoś przez od rana, po pierwszym porannym karmieniu jakoś mam mało pokarmu, flaczki piersi... :( I zauważyłam, że Filipowi to przeszkadza, bo musi się troszkę dłużej namęczyć, żeby zaczęło mu dobrze lecieć i tym samym nie chce cyca często w dzień, robi akcję, wtedy ja odciągam i mu daję z butelki :(
Kurcze, chyba muszę sobie znowu troszkę popić herbatek na laktację, może pomoże...

Pytia, nie miej takich myśli! Ja po kilku dniach z Filipowym rykiem przy próbie przystawienia w godzinach przepdołudniowych, kiedy wg mojej oceny był głodny, już zaczynam myśleć o skończeniu karmienia, bo jest to dla mnei trudne patrzeć, jak nie chce cyca, płacze i odpycha się, a z butleki je... :(
Nie wiem.. może nie jest głodny... ::)
 
ja zaczęłam przyzwyczajanie piersi do mojej preacy na początku sierpnia...

i po poniedziałkowej radzie gdy opuściłam już 1 kolejne karmienie nie miałam problemów

nie wiem jednak jak długo mały będzie chciał jeszcze cyca - ale nie narzekam, chciałabym tylko żeby niechęć do cyca zbiegła się u niego z niechęcią jedzenia w nocy - żebym nie musiałą przygotowaywać mleczka w nocy :)
u Piotrka tak było...
 
Ja odkąd poszłam do pracy (ubiegły czwartek) to jakoś nam wyszło, ale odpuszczam jedno karmienie w dzień i jakoś problemów żadnych nie mam z piersiami i oby tak dalej ;)
 
Catherinka, jakoś tak mi się organizm uregulował, że tego mleczka małej nie brakuje. Problem to będzie jak przestanę ją karmić, bo ona mleka sztucznego, to nie chce pić. Jak mama jej daje w butli moje odciągnięte to jest ok, a jak da jej sztuczne, to się krzywi i nie chce. Więc sztuczne (bo moje ma tylko na 1 karmienie, podczas mojej nieobecności) je tylko w postaci kaszki malinowej lub bananowej- mama karmi ją łyżeczką. A potem je zupkę. Więc jakbym tak przestała ją karmić, to nie wiem, co by jadła??? Kaszki i zupkę na zmianę???? :)
 
ivon pisze:
Catherinka, jakoś tak mi się organizm uregulował, że tego mleczka małej nie brakuje. Problem to będzie jak przestanę ją karmić, bo ona mleka sztucznego, to nie chce pić. Jak mama jej daje w butli moje odciągnięte to jest ok, a jak da jej sztuczne, to się krzywi i nie chce. Więc sztuczne (bo moje ma tylko na 1 karmienie, podczas mojej nieobecności) je tylko w postaci kaszki malinowej lub bananowej- mama karmi ją łyżeczką. A potem je zupkę. Więc jakbym tak przestała ją karmić, to nie wiem, co by jadła??? Kaszki i zupkę na zmianę???? :)
ivon u mnie to samo, Mateusz wogóle nie chce sztucznego mleka ani nawet kaszki, więc poza moim mlekiem (też tylko jedno karmienia) dostaje zupkę i deserek jak mnie nie ma.
 
Kurcze, a ja zawsze jak jestem w pracy to odciągam (do końca, dokąd coś leci), mniej więcej w połowie czasu pracy, mimo, że zdecydowalam się na krótszy czas pracy, a nie na przerwy (i w sumie muszę szybko zjeść , żeby mi przerwy starczyło na odciągnięcie - mamy niestety ewidencjonowany czas przerw) a moje piersi jakieś takie flakowate się zrobiły... Wiem, że to nie oznacza, że mleka mniej, ale to tak wygląda jak analizuję zachowanie Filipa... :( Kurcze co jeszcze mogę zrobić, żeby podtrzymać dobrą laktację? Może sobie znów będę popijać te cudne herbatki dla mam karmiących...
 
catherinka, nie martw się. Ja zauważyłam ostatnio, że jak ściągam pokarm i niewiele leci, to mysle o Karolce. Chyba najczęściej działa na mnie , kiedy wspominam sobie moment po porodzie, jak ją dostałam na brzuch :) Wtedy tak mi mleko leci, że szok. Najczęciej przy ściąganiu pomaga mi Rafał, bo nie mam elektrycznego i to on jest moją "pompką" :) Ostatnio nagraliśmy na aparat Karolę jak się hihra i puściliśmy na telewizorze :) Mleko leciało mi z obu piersi :) spróbuj tego :)
 
reklama
No wiem Kinga, i tez często jak nie chce zacząć lecieć to mysle o Filipie :) Dobry pomysł z tym nagraniem ;D
Przy odciąganiu problemu z ilościa nie mam, tylko w dzień jak jestem z Filipem i co chwilę go karmię to mam wrażenie, że mam mało mleka, no ale moze to tylko wrażenie...
 
Do góry