reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Suseł, jak wcześnie wstaje, to nic dziwnego, że śpi w dzień. Moja jak pospi do 10 to drzemka jej niepotrzebna.
A przedszkole też cudem załatwione, tylko dzięki temu, że synek tam chodzi. Dobra wola pani dyrektor, która przyjęła córcię, bo jakiś sześciolatek zrezygnował. No ale wy macie żłobek, więc też fajnie.

W niedzielę w Dzień Matki zmarła moja babyboomowa koleżanka https://www.babyboom.pl/forum/pozegnania-f216/krupka-66534/, osierociła dwóch synków, znałyśmy się prawie 7 lat. Właśnie trwa jej pogrzeb. Być może któraś z was też ją znała, bo udzielała się na wielu forach. Ja się pozbierać nie mogę, tak mną wstrząsneła ta wiadomość. Jeszcze w sobotę umawialiśmy się na wspólne wakacje na Chorwacji...
 
reklama
Ewitka smutne wiesci. Biedne dzieciaczki,sama wiem jak to jest wychowywac sie bez rodzica a bez Mamy to juz w ogole jest tragedia.

Ja jednak musze kupic Lence barierke do lozka bo prawie co noc zlazi przez sen na podloge albo spi wiszac glowa w dol.
 
suseł, u nas Wojtek jak śpi w dzień (ok 3h) to idzie późno spać (ok.21), wczoraj wstyd ale poszedł po 22.30 i dopiero co się obudził, ale jak nie śpi w dzień to 19-20 i on pada ze zmęczenia sam, mówi że chce myj myj, umyję, kładę do łóżka i idę po mleko, jak wracam to on już śpi- w kilka minut.
 
U nas dalszy ciąg walki z zasypianiem. Wczoraj późno wstała, prawie wpół do ósmej więc postanowiliśmy jej nie kłaść w ciągu dnia. Zdrzemnęła się dosłownie 10 minut jak jechaliśmy samochodem do parku. A wieczorem i tak była masakra, usypianie zajęło ponad godzinę o zasnęła znowu po 21. Już nie wiem co robić...
 
Wiesz ja myśle, że to taki okres u niej, u nas też jakiś czas temu tak było, że nie chciała nam spać, z dobre 2tygodnie to trwało zanim powróciła do normalnego trybu, nic nie pomagało, trzeba było wziąść na wstrzymanie i jak sie wymęczyła przed snem to się kładła 21:30, 22 albo i później. Pomimo, że wychodziła na dwór po drzemce do koło 18 i tak nie pomagało. Aż sama zrozumiała, że trzeba iść spokojnie spać, bez krzyku a bawić można się znowu rano:-)
cierpliwości:-)
 
Ahh a to, że jej nie położysz w ciagu dnia jeszcze bardziej zaburzy jej rytm dnia i ją rozstroi na dobre:-) nie ma co kombinować bo na siłe pewnie nic nie zdzialasz.
Moja niedawno miała taki tydzień po majówce, była tak rozstrojona, że tatuś był z nami tyle dni, że później nie mogliśmy dać sobie z nia rady, wrzeszczała, biła nas, śmiała się tak złośliwie że szok, jakby diabeł w nią wstąpił, po tygodniu przeszło jak ręka odjął:-)
 
Mam nadzieję, że u nas też to przejdzie. Ale trwa już dobre kilka tygodni... wczoraj zastosowaliśmy technike, że było troche przytulania, potem bajka a potem wyszłam z pokoju. Jak zaczęła krzyczeć to wróciłam i tak w kółko. Chyba trochę podziałało, usnęła po 40 minutach...
 
reklama
my po kapaniu kładziemy do łóżka i tylko ''papa'' .Młoda biadoli czasami jeszcze albo sama odpada .


Za po rano najpóźniej o 6 przychodzi do Nas do sypialni , nie ważne czy jest poniedziałek czy niedziela heh . Zasypia najwcześniej o 20 , próbowałam jej nie kłaść w dzień żeby rano nam dała trochę pospać - nie pomogło .
taki ranny ptaszek Nam się trafił :-D


Suseł - jak widzisz każdy musi "wycierpieć" swoje heh
 
Do góry