Hej Dziewczyny,
melduję się po powrocie z urlopu w Turcji
było na prawdę super, gorąco, przyjemnie, dobre jedzenie i drinki, po prostu rewelacja. Nina nas bardzo mile zaskoczyła- podróż samolotem zniosła bez problemu, w czasie startu oglądała bajki a w czasie lądowania spała
na miejscu też było dobrze- jadła całkiem nieźle, bawiła się z innymi dziećmi, zaczepiała ludzi, była nawet trochę grzeczniejsza niż w domu (mniej oznak buntu).
Polis- też mam wrażenie, że Nina teraz szybko "dorośleje": bez pieluchy chodzi (tylko na noc zakładam, czasami jest jeszcze mokra), wszytko je sama, ubiera się, nawet buty chce sznurować. No i gada jak najęta
gdyby nie to, że jest drobna (na urlopie trochę schudła więc nie ma nawet 12 lg) to by wyglądała na więcej lat niż ma. Niedawno ścięliśmy jej włosy na taką dorosłą fryzurkę i wygląda już jak przedszkolak.
Ewitka, z tym sikaniem to się nie poddawaj, Nina przez kilka dni sikała w majtki w domu zanim zaskoczyła o co chodzi. A teraz nawet na tak długą podróż (wyjazd na lotnisko, samolot, dojazd do hotelu) nie zakładaliśmy pieluch.