reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Mój W. spodnie kupuje w taki sposób że idzie do sklepu mówi pani ile ma w pasie i ile wzrostu i prosi aby pani przyniosła mu wszystkie spodnie jakie mają w tym rozmiarze. Później wybiera kilka par i idzie do przymierzalni. I zazwyczaj jak wychodzi to średnio 2 pary z nich kupuje.
Ale powiem wam że to czasem jest masakra, bo ostatnio byliśmy w H&M'ie i pani się biedna ze 30 min naszukała po czym jak przyniosła to on odrzucił na wstępie 10 par mówiąc że nie lubi bojówek ;p Pani nie była zadowolona, bo jak później wymamrotała tych było najwięcej.

Kajtuś zaczoł być mobilny i już tak z 5 metrów potrafi się przemieścić po podłodze. Później zmęczony kładzie się na plecach i krzyczy aby go wziąć. Ja go zanosze na mate a za 10 min znow krzyk z innej części pokoju ;p Potrafi też już z minutkę posiedzieć bez oparcia ale zaraz się napręża (prostując się) i wtedy przydają się poduszki porozkładane dookoła.

W sobote zrobili u nas na osiedlu plac zabaw i między innymi huśtawkę kubełkową taką dla dzieci do 12 miesięcy - malutką. Mały cieszy się nią bardzo. Jak tylko ją zobaczy od razu widać na twarzy podekscytowanie i chce wysiadać natychmiast z wózka. Później problem żeby go wyciągnąć z tamtąd bo jak tylko chce go wyjąć to jest płacz. ;p

Dziś mam wielkiego doła - niestety uświadomiłam sobie że jestem złą matką :( Ale już nie mogłam wytrzymać - wczoraj wypiłam kawe z mlekiem i zjadłam plaster sera żółtego. Dziś mały ma takie uczulenie i biedny cały się drapie :/ Po prostu mam takie wyrzyty sumienia że nie moge sobie z tym poradzić :/ Mam nadzieje że szybko mu to przejdzie.

Poza tym wczoraj zrobiłam na papierze Plan KAjtusiowego Dnia, bo ostatnio wszystko było o innej porze i mały nie wiedział co po czym i kiedy. I zawarłam tam od18:30 - 19:30 godzine zabawy z tatą (albo spaceru) niestety W. z tego nie skorzystał - zła jestem jak nie wiem co. Bo ja siedze cały dzień z dzieckiem a on nawet tej godzinki wykorzsystać nie chce :/
 
reklama
sylvanas nie jestes zła matką !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
teraz kiedy mija juz pól roku bardzo podziwiam mamy ktore dalej karmią piersią a muszą trzymać diete, wiec u mnie i tak masz medal!!!

a godzina dla tatusia, hmmmmm z facetami to juz tak jest. S dzisiaj mial pobyc chwilke z Mają bo ja w łazience nakladalam kolezance farbe do wlosów. Wiec on spal na macie a Maja obok piszczala i taki pozytek z niego był.

tab tak jak ty wlasnie robi zakupy moj S tylko dla niego nigdy nic nie ma. On jest wysoki i szczuply i zwykle ciezko dobrac rozmiar spodni wiec z gory zaklada ze dla niego nic nie ma.
 
Doris- wierszyka na 30 nigdy nie napisałam, a weny ostatnio brak:-( - ale za to mojemu zrobilam taki prezent - nie żeby był piwoszem - każde inne było - ale to chyba jedyny prezent który pamieta , heheh 1.jpgtylko sie nie smiac- świeżo po fryzjerskich zabiegach bylismy;-)
 
Ostatnia edycja:
witam narazie nie moge sie polapac o czym piszecie, ale mam nadzieje ze za pare dni bede mogla sie wlaczyc do rozmow :-D. Chym duzo bym musiala pisac, bo przez pol roku duzo sie wydazylo. Co do Isabellki to rosnie i juz kawal baby z niej jest, chodz jest raczej z tych mniejszych, ostatnio wazyla 6.8, ale goni rowiesnikow i radzi sobie calkiem niezle. Nie mam z nia raczej problemow, jest grzeczna dziewczynka, prawie nie placze :-), przesypia cale noce, ale nie bede jej zabardzo wychwalac bo jeszcze cos sie zmieni. Zabkow jeszcze nie ma, ale za to je juz bardzo duzo roznych potraw, poniewac miesiac temu odzucila mleko z butelki i karmie ja tylko lyzeczka dlatego wprowadzam duzo nowosci zeby miala odpowiednia ilosc witamin. hmm.... to tak w skrocie ale teraz bede juz pisac na bierzaco .........
 
Ewelina witaj z powrotem!
Tab, super, że Krzyś zaczyna akceptować butelkę butelkę, no i zapomniał wół jak cielęciem był i miał małe dzieci, choć nasze mamy to od razu karmiły z butli. Trochę jakbym słyszała moją mamę, to ona zawsze wymadrza, dba co wypada co nie wypada, że świadek ma obowiązki itp itd. Mój ślub był dla mnie najważniejszym wydarzeniem ze względu na to, że ja ślub koscielny traktuję bardzo poważnie, jako decyzję na całe życie i było to dla mnie duże przezycie duchowe i emocjonalne. No ale nie dla mojej mamy, dla której najwazniejsze jest kto gdzie usiadzie, kto kogo jak prowadzi do ołtarza, jak ubrani sa świadkowie, itp itd. Pogniewała mi swiadkową kolezankę, bo dowiedziała się, ze ta ma być w czarnobiałej sukience. Po prostu koszmar przedślubny. Mam nadzieję, ze uspokoi się ta cała sytuacja i nikt do ciebie nie będzie miec pretensji jak nie spełnisz swoich obowiązków i oczekiwań mamy i siostry.
W temacie wyjazdów, my od urodzenia jeździmy z dziećmi z tyłu, my z przodu i jest spoko, na szczęście mała lubi podrózować. no ale jak dotąd nasza najdłuższa podróż to 3 godz. Nie wiem jak zniesie 12 godz nad morze. Z synkiem przez pierwsze miesiące jeździłam z tyłu, potem przesiadłam się do przodu.
 
Hej dziewczyny :)
nie nadrobię Was :) czytałam, starałam się, ale z 10 stron się "przeterminowało"...

jestem na wczasach w Olsztynie. mam tu laptopa i neta ale nie jestem w stanie nadrobić...
ale próbowałam :) coś tam podczytałam co u Was...

ogromnie współczuję Karolinie... strasznie ruszają mnie takie rzeczy :((( trzymam kciuki za Nią żeby dawała sobie radę po takiej tragedii...

tab - współczuję sytuacji z siostrą - pewnie jak będzie miała dziecko, synka czy córeczkę - to dopiero będzie tragedia w jej życiu że jej się nic nie układa idealnie... trzeba sobie radzić w życiu i jak się chce mieć wszystko idealnie to trzeba sobie samemu zadbać a nie zwalać na siostrę która ma dość własnych problemów, pewnie Twoja siostra ma kilka wspaniałych przyjaciółek, nie mogła na nie zwalić tej przyjemności bycia super świadkową? ehh...

skończyłam karmienie piersią :/ mała je jak szalona mm, daję jej to z hippa tak jak pisałam i jest super. szama w lesie itp, smakuje, pojedzona, zadowolona. Szalona tzn że je po 120ml, to jest dla niej dużo, jak normalnie jadła po 60, 90... moskitiera na wózku (x-lander) sprawuje się super. My pokąsani a nasze młode pełny relax, nawet nie muszę patrzyć na nią, czy ją tam coś nie żre w wózku, dziś spała a my kosiliśmy kurki, mieliśmy kurkową jajecznicę a jutro zaplanowany filet z kurczaka w sosie kurkowym :) bo jednak - wczasy nie wczasy, ale kasę oszczędzać trzeba, jak zobaczyłam dziś paliwo za 5,38 to zwariowałam :( a my pusty bak :( i obiad w knajpie 3 dni pod rząd :( no ale trzeba korzystać z życia na wczasach, nie?

no i odnośnie karmienia to skończyłam karmienie piersią, te resztki 2 razy dziennie rano i wieczorem nie miały sensu. Teraz po 3 dniach nie-karmienia mnie cyce bolą. Piję szałwię, nie mam ze sobą odciągacza a młodej też nie chcę dać (takie mleko co zalega 3 dni, w dodatku jak dużo piwa piłam, wydaje mi się skażone, nie chcę jej dać). Nie mam full w cycach, jak ściskam nic nie leci, pewnie za dzień-dwa przejdzie ból i będzie OK.

Widziałam że pisałyście tez o podróży, my ok godz. 20.00 położyliśmy młode po kąpieli i kaszce, potem ok 22.00 zeszliśmy do auta i pojechaliśmy, całą noc jechaliśmy przez Polskę, młode spało, psy spały, ja też trochę, stawaliśmy raz na pół godziny bo więcej nie trzeba było, na 5.30 byliśmy na miejscu w wynajętym mieszkaniu.

Mieszkamy w centrum Olsztyna w bloku na 4 piętrze, mamy wszędzie blisko, jest super :) młode ma nowe łóżeczko turystyczne, psy mają własny pokój i swoją wersalkę :) wszyscy zadowoleni i uśmiechnięci. O tak trzymać, tylko jeszcze pogody na plażowanie... psy już pływały, my jeszcze nie, mam nadzieję że już niedługo :) postaram się na dniach wrzucić fotki :)
całuję Was Wszystkie i pozdrawiam! :)
to pisałam ja po wiśniówce :) heheh oczywiście z umiarem :) a mąż już śpi :)

super Was się czyta!

acha, moja nie ząbkuje jeszcze wcale i nie siada ale w spacerówce jeździ i je słoiczki z mięsem :) prawdziwy twardziel ;) od powrotu do domu będę gotować jej zupki, zwykłe warzywa ze sklepu, nie będę dziecka wiecznie trzymać pod kloszem... w końcu prędzej czy później będzie jeść te same produkty co my.
buziaki!! ... i czekam na Wasze nowe posty :) pozdr
 
Witam sie! Pozno poszlismy spac, bo siedzieli Ci znajomi, teraz oni odsypiaja, dziecko usypia, a maz wyszedl do pracy wiec mialam czas nadrobic.
Zaraz potem jak jtaudul pisala o Karolinie to szukalam numeru, ale po ostatniej zmianie komorki cos mi sie potracilo, nawet w wiadomosciach na bb nie mam - bo czasem ktos sam od siebie do mnie pisal, trzeba by sprawdzic jeszcze na zamknietym w watkach z telefonami ;)
Olcia mnie tez bolaly, sproboj recznie odciagac zeby nie byly twarde, mnie najbardziej wkurza to ze raz dziennie zalewa mnie fonatnna mleka...
ewelinka Witajcie!
vikingus moj tez by sie z takiego prezentu ucieszyl :)

A odnosnie kupowania to moj maz rzadko czuje potrzebe - chyba ze juz sie mu przetarly i jest dziura, czesciej to ja mu kaze cos kupic, ale on wchodzi do sklepu bierze pierwsze z brzegu jak pasuje to kupuje...

A moje jednak nie chcialo spac bo mialo kupe :/ oj wyrodna matka chciala dziekco polozyc z kupa, ale ona sie nie da ;)

Milego dnia, u nas znow chmury :/
 
Witam
Młody w końcu usnął, obudził się dziś o 6 i trochę marudny, w sumie ostatnio żadna nowość, ale wynagradza mi swoimi uśmieszkami cudnymi i jak się do mnie kokosi rano w łóżku, przyzwyczaił się, że jak leżymy razem to się do mnie przytula a ja go całuję w szyjkę i w policzek a Kuba wtedy cały szczęśliwy.

OlgaRaq udanych wakacji, co do mleczka to ściągaj sobie ręcznie, ja tak robiłam, bo ja laktatorem nie umiałam, ściągaj tylko do uzyskania uczucia ulgi.

Sylvanas i tak długo wytrzymujesz z dietą, ja Ciebie doskonale rozumiem, wcale to nie oznacza, że jesteś złą matką.
 
reklama
co Wy z tymi wyrodnymi matkami? w całym tym towarzystwie to ja jestem najbardziej wyrodna. Wczoraj Lena miała strasznego marudka... najedzona, przewinięta a i tak nie w humorze. Na kocyku z mamą źle, na rekach źle, usnąć też nie chciała. Cierpliwosć po całym dniu mi się skończyła i powiedziałam jej, że powoli zaczyna mnie denerwować... a Lenka na to strasznie się rozpłakała i to tak żałośnie jak nigdy:-( w życiu mnie tak serce nie bolało...
nasze dzieci są już bardzo rozumne

vikingus genialny pomysł na prezent
 
Do góry