Witam sie z rana, tylko troszke polamana, wczoraj wreszcie meza namowilam na male co nieco, bidok on sie stresowal, a ja w sumie sie zastanawiam po co sie uparlam tak bo przy moich gabarytach to juz malo przyjemne jest
Skurczy nie czuje ani dziwnych objawow tylko te lamanie w kosciach.... Zaraz wybieramy sie na zakupy, potem lenistwo w domku!
moniabir ja jak zobaczylam pierwsze krople tez sie cieszylam jak dziecko, no i u mnie wstawanie kilka razy w nocy to juz standard
Karolina moze rzeczywiscie zmien ta psycholog, bo takie slowa to mozna gadac ale one nie trafiaja.... Ja wierze ze wszystko Ci sie ulozy ale wiadomo na to trzeba czasu, z dnia na dzien sie nie da, no i na pewno przychodza gorsze dni. Ale staraj sie myslec o pozytywach, o corce i tym malym szkrabie ktory niedlugo wyjdzie! Jestes dzielna na pewno dasz rade, a dolek to pewnie przez ten remont, sama nie znosze remontow....
Ad tego kto wychodzi szybciej to znow ja ciagle slysze ze dziewczynki sie przenosi, najbardziej mnie wnerwia rodzina meza, wczoraj tesciowa to mi powiedziala nawet ze ona 2!!! miesiace corke przenosila, parsklam smiechem i powiedzialam ze takich glupot w zyciu nie slyszalam, chyba sie jej glupio zrobilo bo zamilkla.... A ja tam w to nie wierze, wyjdzie jak bedzie chciala, zmuszac jej nie bede, ani stresowac tym, w koncu przeciez wyjdzie!
Milego dnia Wam zycze i duze buziaki, przede wszystkim dobrego samopoczucia bo pogoda paskudna...