reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki u lekarza

reklama
Jeśli chodzisz do państwowego to przecież musi być nr tel do przychodni gdzie możesz się z nią skontaktować, a jeżeli prywatnie to jak się umawiasz?? Dziwne że nie masz żadnego kontaktu z ginem...
 
Kici jeśli się boisz sama przyjmować tabletki to jedz duuużo produktów które zawierają potas. Pierwsze do głowy przychodzą mi pomidorki. Teraz kiepskie są, ale można przecież koncentrat, ketchup i pomidorki z puszki. A i jeszcze w bananach! Smaczny chyba w takiej postaci i z pewnością nie zaszkodzi :)
 
Paulka90 to, że zgaga poszła to zasługa mięty a w gumie do żucia jest jej dużo. Mi na zgagę pomagają: zimne mleko, surowa marchewka i pastylko Reni. Bez reni bym chyba się spaliła od środka. Jeszcze zauważyłam, że jak mam bardzo mocną zgagę to pomaga mi leżenie na lewym boku.

katetaxt ja też to mam. Nie wiem co może rozliźniać i pomagać, ale żeby sobie nie szkodzić to ja staram się nie siedzieć zbyt długo na krześle. Taka pozycja jest dla mnie bardzo męcząca i bardzij boli w pachwinach, spojenie łonowe i podbrzusze. Jak dłużej siedzę to mam strasznie napięty brzuch. Dlatego staram się więcej leżeć a jak siedzieć to tak na wpół leżąco. Do tego pić wapno i brać magnez. Pomaga :)
 
ja tez wcinam banany i od tego czasu skurczow lydek nie mam!!:tak:
a co do tego lozyska i wogole....to ja nic nie wiem, mnie u lekarza obchodzi tylko czy wszystko w normie i czy mala zdrowa...:-)
 
pochłaniam magnez każdego dnia wg zaleceń, a ostatnio co noc mam takie skurcze nóg że szok... ostatnio jak mnie złapał skurcz to nie miałam czucia w stopie... martwię się, bo czytałam, że takie skurcze mogą także wywołać przedwczesne skurcze macicy... a wizytę mam dopiero 19/02... czy można w ciąży jeść potas ?? bo mnie na skurcze tak to zawsze pomagał asparganian... a nie wiem czy mogę go kupić :eek:
Kici69 ja miałam przepisany przez gin Aspargin na skurcze rąk więc kobiety w ciąży mogą go brać.

Ella1 co do stawiania się macicy (twardnienie brzucha) to faktycznie nospa, magnez i leżenie powinno pomóc. I jeśli masz luteinę to też bierz. Ja miałam twardnienie brzucha od wigilii, kilka razy w ciągu dnia, czasem bardzo mocno, że trudno było złapać oddech. Dopiero ok. tydzień temu oprócz twardnienia był także ból - pulsujące kłucie w środku i dopiero wtedy okazało się na ktg, że mam skurcze co 5/6 minut. Gin kazała mi się położyć do łóżka i brać magnez i luteinę. Po niecałej 1,5 doby po skurczach nie było śladu, a teraz ok. tydzień po żyję już sobie tak jak wcześniej i wszystko się uspokoiło :-) nosek do góry, nic się nie martw, jak masz twardy brzuch połóż się, oszczędzaj się, weź nospę i magnez, zrelaksuj się i powinno pomóc. Będzie dobrze :wink:
 
Ja dziś idę na wizytę, mam nadzieję że z moją szyjką nic się nie dzieje, Melisska daje mi popalić więc chyba u niej też o.k. :tak: Za to moje plecy odmawiają współpracy tak mnie napierniczają ze ledwo mogę chwilkę posiedzieć, nie daję rady za wami nadążyć może nadrobię jak przyjdzie moja poducha masująca plecki (jutro) :tak::-D A i będąc dzisiaj u kosmetyczki dostałam od niej namiar na jakąś świetną położną:tak: mam nadzieję że uda mi się ją zaklepać do porodu:tak:
 
Dziewczyny, czy wasi lekarze przywiązują wagę do liczenia ruchów dzidziuli? Robicie to? Mnie mój zalecił, ale mam z tym problem, bo malutka rusza się baaaardzo nieregularnie, co uważam za normalne, czasem buszuje kilka godzin non stop a czasem machnie raczką czy nóżką 2 razy i spokój do nastepnego dnia... czego to ludzie nie wymyślą.. moja mama stwierdziła, że by się nie nakręcać tylko działa w przypadku braku jakiegokolwiek sygnału, że mała nie śpi i ma się dobrze. Co Wy na to?
 
reklama
Dziewczyny, czy wasi lekarze przywiązują wagę do liczenia ruchów dzidziuli? Robicie to? Mnie mój zalecił, ale mam z tym problem, bo malutka rusza się baaaardzo nieregularnie, co uważam za normalne, czasem buszuje kilka godzin non stop a czasem machnie raczką czy nóżką 2 razy i spokój do nastepnego dnia... czego to ludzie nie wymyślą.. moja mama stwierdziła, że by się nie nakręcać tylko działa w przypadku braku jakiegokolwiek sygnału, że mała nie śpi i ma się dobrze. Co Wy na to?

martyna ja nie licze, a to dlatego,że zaraz po przebudzeniu Borys daje mi popalic przez jakies 15 min i to dosyc intensywnie. Na pewno w tym czasie przkracza te magiczne 10 ruchów wiec wszystko ok. Pozniej w ciagu dnia jest dosc spokojny, a jak wieczorem zasiade w fotelu lub sie położę to synus znowu daje znac o sobie:tak:
 
Do góry