Ktoras z Was wie moze ile takie cos moze potrwac? Tzn chodzi mi o to ze np dzis mam szyjke dluga i zamknieta, ale np moze to tak szybko sie zmienic ze np dzis w nocy ona sie zacznie skracac, a np jutro juz otwierac? Czy na takie cos potrzeba dni? A moze tygodni? Albo jak?
Mnie sie wydaje, ze wlasnie jak sie zaczyna I faza porodu, to szyjka sie skraca i otwiera - to trwa srednio 8-12h (przy regularnych skurczach) u kobiet, ktore po raz pierwszy zostana mamami.