Cześć moje kochane- nie było mnie od wczoraj po południu a tu tyle nadrabiania
ale jakie przyjemne nadrabianie:-)
Justa- niezmiernie się cieszę że malutka rośnie, super wiadomość!
Kwiatuszku- gratuluje zdrowego, dużego Timusia
U nas niestety bez szału, wczoraj pisałam Wam że w nocy miałam wysokie ciśnienie i niestety wieczorem znowu mi strasznie podskoczyło. Miałam 130/94. Mój gin na urlopie, zero kontaktu ja cała w stresie zaryczana z tego wszystkiego bo już mam przed oczami zatrucie ciążowe i Bóg jeden wie co jeszcze. Zadzwoniłam do mojej znajomej położnej co robić- przede wszystkim kazała mi się uspokoić, wziąźć letnią kąpiel i zmierzyć jeszcze raz i jak będzie takie wysokie rano wstawić się w szpitalu. Oczywiście ja już panika, ciśnienie z tego wszystkiego 140/105
Zdałam sobie sprawę że sama się nakręcam i szkodze tym Antkowi więc zrobiłam jak kazała i ciśnnienie mi zeszło do 88:-(Dziś rano musiałam zrobić badania - na szczęście wyniki są ok- białka nie ma w moczu co najważniejsze. Ciśnienie trochę mi skacze ale już 90 nie przekracza. Muszę leżeć i się nie denerwować -i mierzyć ciśnienie kilka razy dziennie i obserwować czy nie ma obrzęków. Uff