AgnieszkaSz-r
Mama VI 2007 i IV 2010
Paulka90 spoko ja też. I "dzięki temu" zaopatruje się we wkładki w biedronce bo za 60 wkładek coś koło 4 zł daję a idą jak woda...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja mam taki powodzie juz od jakiegos czasu denerwuja jak cholera, ale co zrobic Tak jak dziewczyny pisaly - poki nie swedzi/piecze, nie smierdzi brzydko mowiac i nie ma konsystencji serka, tylko plynu bardziej - nie ma sie co przejmowacdzięki dziewczyny za podpowiedzi...w takim razie ta "wydzielina" jest "normalna", ale strasznie jej duzo...normalnie musze zmieniac kilka razy dziennie wkladke tyle tego....okropnosc
U nas polozna mowila, ze to tylko na filmach wody takie chlust robia, a w 90% wlasnie sie sacza i to raczej jak lezysz, siedzisz, a nie jak stoich, bo wtedy glowka dziecka zamyka ujscie macicy jak korek. Wiec to moze byc wskazowka, ze robi sie mokro w pozycji innej niz stojaca. Ale ja tez sie zastanawiam jak to bedzie. No cos, niedlugo sie przakonamy, nie?a apropo jeszcze tych wylenosci tam na dole.... to ja sie boje ze np jak zaczna sie saczyc wody to nie bede wiedziala ze to eody tylko dalej te wilgotnosci dnia codziennego... czy to da sie łatwo odroznic?bo podobno wody nie koniecznie robia jeden wielki chlust i pol mieszkania zalane tylko moga sie pomalutku saczyc przez kilka dnia....
Cześć moje kochane- nie było mnie od wczoraj po południu a tu tyle nadrabiania
ale jakie przyjemne nadrabianie:-)
Justa- niezmiernie się cieszę że malutka rośnie, super wiadomość!
Kwiatuszku- gratuluje zdrowego, dużego Timusia
U nas niestety bez szału, wczoraj pisałam Wam że w nocy miałam wysokie ciśnienie i niestety wieczorem znowu mi strasznie podskoczyło. Miałam 130/94. Mój gin na urlopie, zero kontaktu ja cała w stresie zaryczana z tego wszystkiego bo już mam przed oczami zatrucie ciążowe i Bóg jeden wie co jeszcze. Zadzwoniłam do mojej znajomej położnej co robić- przede wszystkim kazała mi się uspokoić, wziąźć letnią kąpiel i zmierzyć jeszcze raz i jak będzie takie wysokie rano wstawić się w szpitalu. Oczywiście ja już panika, ciśnienie z tego wszystkiego 140/105 Zdałam sobie sprawę że sama się nakręcam i szkodze tym Antkowi więc zrobiłam jak kazała i ciśnnienie mi zeszło do 88:-(Dziś rano musiałam zrobić badania - na szczęście wyniki są ok- białka nie ma w moczu co najważniejsze. Ciśnienie trochę mi skacze ale już 90 nie przekracza. Muszę leżeć i się nie denerwować -i mierzyć ciśnienie kilka razy dziennie i obserwować czy nie ma obrzęków. Uff