reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki u lekarza

buahahhahaha
ja mam to samo , a nie moge zwalic na niz :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
jak to nie mozesz? mozesz- wlasnie na zmiane cisnienia w Pl:tak: Ja tam na to wlasnie zwalam, bo dawno nie balam taka na "nie" jak dzisiaj:zawstydzona/y: I to ze mieszkamy kilka tys km od Pl niczego nie zmienia, to wszystko przez cisnienie i juz:tak::-p
ja jutro znowu do poloznej ide. ciekawe co tym razem ciekawego mi powie i czy bedzie znowu brzuch centymetrem mierzyla. Musze sie dopytac, czy mam jeszcze jakies usg przewidziane, a jak nie, to jakos trzeba bedzie kombinowac, zeby sie jednak na jakies zalapac przed porodem. Jak jest u Ciebie Katik, masz jeszcze jakies standardowo przewidziane? czy tylko w naglym przypadku zrobia?
 
reklama
forget ja tak traktowac sie nie pozwalam,i na twoim miejscu zlozylabym conajmniej skarge:tak::tak::tak:
A gdyby mnie to babsko w*****lo to bym jej taka wiazanke puscila zeby jej w piety poszlo;-)
 
ja jutro znowu do poloznej ide. ciekawe co tym razem ciekawego mi powie i czy bedzie znowu brzuch centymetrem mierzyla. Musze sie dopytac, czy mam jeszcze jakies usg przewidziane, a jak nie, to jakos trzeba bedzie kombinowac, zeby sie jednak na jakies zalapac przed porodem. Jak jest u Ciebie Katik, masz jeszcze jakies standardowo przewidziane? czy tylko w naglym przypadku zrobia?
Pewnie zmierzy centymetrem. Smiechu warte normalnie.
A masz moze w karcie ciazy wykres gdzie zakresla te swoje pomiary?
Mi wlasnie w poniedzialek stwierdzila, ze mam za duze dziecko jak na 30sty tydzien, bo wymiarami pasuje na 32 tydzien.
Zawsze Mala byla tak w gornej granicy normy, ale ostatnio wyskoczyla do gory, i juz zbliza sie do niebezpiecznej linii jak to polozna okreslila - czyli dzieci duzych :baffled::baffled::baffled:
Zobacz załącznik 200544

Mam nadzieje, ze jesli tak bedzie nadal, to jednak skieruje mnie na jakis dodatkowy skan, bo nie wyobrazam sobie tak z zaskoczenia potem rodzic Malej olbrzymki :szok:
A w standardzie juz skan mi nie przysluguje :no:
 
Pewnie zmierzy centymetrem. Smiechu warte normalnie.
A masz moze w karcie ciazy wykres gdzie zakresla te swoje pomiary?
Mi wlasnie w poniedzialek stwierdzila, ze mam za duze dziecko jak na 30sty tydzien, bo wymiarami pasuje na 32 tydzien.
Zawsze Mala byla tak w gornej granicy normy, ale ostatnio wyskoczyla do gory, i juz zbliza sie do niebezpiecznej linii jak to polozna okreslila - czyli dzieci duzych :baffled::baffled::baffled:

Mam nadzieje, ze jesli tak bedzie nadal, to jednak skieruje mnie na jakis dodatkowy skan, bo nie wyobrazam sobie tak z zaskoczenia potem rodzic Malej olbrzymki :szok:
A w standardzie juz skan mi nie przysluguje :no:
Ja nie mam czegos takiego jak karta ciazy. GP ma swoje zapiski u siebie, a szpital swoje u siebie. Podobno do niedawna jeszcze karty funkcjonowaly, ale teraz juz nie:szok::szok::szok: w szpitalu mam taka teczke ze swoimi wynikami itd i tam jest taki wykresik, ale ja nie dostaje tej teczki do domu, wiec nie wiem co tak marza. Jutro zobacze.
Wlasnie ja tez sie tego obawiam, ze zacznie sie porod, a ja nie bede wiedziala, kogo rodze:wściekła/y: znaczy jakiej wielkosci jegomoscia. Najwyzej przejde sie prywatnie, ale moze jednak cos zakombinuje zeby sie wkrecic. musze zaraz forum przeszukac. na pewno laski wiedza jak to zrobic:-p
 
No ja właśnie dziś doświadczyłam przedsmaku państwowej opieki i ręce opadają :-(
Tak mi się jakoś w życiu układało, że przez ostatnich kilka lat pracowałam w firmach, które zapewniały mi prywatną opiekę medyczną, wcześniej na studiach w ogóle nie chorowałam a do gina chodziłam prywatnie.

Dziś poszłam zarejestrować się do publicznej przychodni koło której mieszkam, żeby sobie wybrać położną środowiskową i przenieść papiery z poprzedniej przychodni, do której chodziłam jeszcze w liceum.
Pani położna (jest tam tylko jedna, więc wyboru nie miałam) zrobiła mi wielką łaskę dając mi formularz, a jak grzecznie poprosiłam też o długopis strzeliła focha i się odwróciła (!!!!!!!!!) Zlitowała się nade mną jakaś dziewczyna czekająca w kolejce i pozyczyła mi swój.
Wypełniłam formularz, ochrzaniła mnie że wpisałam nr książeczki ubezpieczeniowej (jest tam na ten nr rubryka, wiec ją wypelniłam) - "bo nikt tego nie robi"...
Wzieła formularz i zaczela udawac, ze juz mnie nie ma przy okienku. Powiedzialam, ze rodze na poczatku kwietnia i chcialabym prosic o jej nr telefonu, zeby moc sie z nią skontaktowac. Powiedziala mi, zebym sobie znalazla numer do przychodni i na niego dzwonila jak cos bede chciala :szok::szok::szok::szok::szok:

Gdybym kiedykolwiek, w ktorejkolwiek z firm w których pracowałam w taki sposob potraktowała klienta wyleciałabym na zbity pysk.

Już czuje, ze z panią położną raczej się nie spotkamy, bo takiej wrednej lafiryndy do domu nie wpuszcze.

A po co Ci taka krowa wogóle w domu ja chciałam zapisac Szymka jak się urodził do przychdni bo do prywatnej z formy J czekałam na karte , tak więc dzwonie i mówie krowie przez tel że chce dziecko na wizyte umówic bo w szpitalu kazali w tydzień od wyjścia iść na pierwsza . A baba do mnie że nie na wizyte bo najpierw połozna przychodzi . To powiedziałam grzecznie że ja sobie obcej baby w domu nie życze i nie chce żeby ktoś mi się po domu pałetał i że ja chce na wizyte . Baba zgłupiała ale wkońcu zapisała . Teraz też nie planuję tak owej wizyty :-D:-D
 
Witam wieczorową porą;-)
Chciałam się pochwalić, że widziałam dziś najpiękniejszą dziewczynkę na świecie - naszą Lenkę:happy:
Kultowy 14minutowy film z USG 4D obejrzałam już chyba ze sto razy i wciąż się napatrzeć nie mogę na to małe cudo zamieszkujące mój brzuszek:-)
Malutka zdrowa, bardzo ruchliwa i wg lekarza może się urodzić już 17kwietnia:szok: czyli 11 dni przed terminem wynikającym z miesiączki.
Czy Wam lekarze też podają takie różne terminy?
My dziś byliśmy w prywatnej klinice w Jeleniej Górze, bo nasza gin 4D nie posiada i ta dzisiejsza gin. potwierdziła płeć i wyskoczyła z terminem na 17-tego:-)
Jak się prognoza sprawdzi to będziemy tulić Lenkę szybciej, póki co głaskamy i całujemy po brzuszku:happy:
 
Elvie - gratuluje...
Ja swoj filmik juz na pamiec znam :-D:-D:-D
Co do tych terminow, to juz pewnie nie ma sie tym co sugerowac, najczesciej nabardziej trafny jest ten wg OM, albo z granic 12stego tygodnia. Potem czasem dziecko rosnie wolniej, czasem szybciej, ale niekoniecznie ma to przelozenie na termin.
 
forget ja tak traktowac sie nie pozwalam,i na twoim miejscu zlozylabym conajmniej skarge:tak::tak::tak:
A gdyby mnie to babsko w*****lo to bym jej taka wiazanke puscila zeby jej w piety poszlo;-)
No ja szczerze mówiąc zbaraniałam ;-) Za bardzo się przyzwyczaiłam do miłych pań z prywatnych przychodni, umawiania się na określoną godzinę i traktowania mnie w miły sposób.
Najgorsze jest to,że ja co miesiąc płacę składkę i nie mam z tego NIC. Zaczynam się zastanawiać, czy rzeczywiście zapłacić położnej w szpitalu - coraz bardziej widzę, że to dalsze szerzenie patologii (płacę za coś co mi się należy bo pracuję i płacę składki), a z drugiej strony boję się o dziecko i wolałabym zapłacić a mieć pewność że się mną odpowiedni zajmą :-:)-:)-(

A po co Ci taka krowa wogóle w domu :-D
I to jest good question, my friend :-D
Najbardziej się boję o pępek młodej, myślałam że pomoże mi się zając tym tematem...

Justa, Katik - my jeszcze w PL musimy trochę nadgonić standardy zachodnioeuropejskie.
Z drugiej strony ja daleka jestem od narzekania, że w Polsce jest be, fuj i źle - studiowałam i mieszkałam zagranicą i nie znoszę jak ktoś ciągle narzeka że Polska zła, zacofana i beznadziejna ( a mam takich znajomych kilkoro). Teraz każdy może decydować gdzie chce żyć i jak się nie podoba - można wyjechać. Ale fakt jest faktem - dużo jeszcze pracy przed administracją publiczną w PL zanim będziemy mieć takie warunki jak np w Niemczech.

Elvie - gratulacje. Mnie mówią, że najbardziej prawdopodobny jest termin z USG genetycznego w 12 tc (tak jak Katik pisala)
 
Najbardziej się boję o pępek młodej, myślałam że pomoże mi się zając tym tematem...

)
\\
Sa takie krowy co tylko przyjdzie zobaczy po kątach co masz w domu i pójdzie więc nie licz na te panie . Spirytusik , trzymaj w suchym , przemywaj często dokładnie i musi być dobrze:tak::tak:
Ja tam położna chciałam mieć jakbym rodziła SN nie poszłabym na żywioł . jak to mówi moja ginka: rodzić bedzie pani raz czy dwa razy w zyciu ( wiadomo bywa i więcej he he ) więc niech pani zadba o to aby miłe były te wspomnienia . Daltego ja uważam że mimo tego iż płacę cholerne składki to skoro u nas jest jak jest to jestem w stanie zapłacic za to aby wszystko było dobrze i aby był przy mnie ktoś komu będę mogła zaufac i na kogo liczyc .
 
reklama
Gdybym kiedykolwiek, w ktorejkolwiek z firm w których pracowałam w taki sposob potraktowała klienta wyleciałabym na zbity pysk.

takie życie, "służba" zdrowia ma inne standardy

Najgorsze jest to,że ja co miesiąc płacę składkę i nie mam z tego NIC. Zaczynam się zastanawiać, czy rzeczywiście zapłacić położnej w szpitalu - coraz bardziej widzę, że to dalsze szerzenie patologii (płacę za coś co mi się należy bo pracuję i płacę składki), a z drugiej strony boję się o dziecko i wolałabym zapłacić a mieć pewność że się mną odpowiedni zajmą :-:)-:)-(

Najbardziej się boję o pępek młodej, myślałam że pomoże mi się zając tym tematem...

lepsza patologia społeczna niż żeby sie coś miało naszym maluszkom i nam podziać bo akurat położna bedzie miała zły dzień etc, cóż z tego ze pozniej mozna swoich praw dochodzić, walczyc o sprawiedliwość, godnosć i takie tam jak są rzeczy których sie nie da odwrócic... Ja co prawda nie bede chyba opłacać położnej tylko pojde rodzic do jedynego w krk szpitala z dobra opieka poloznicza czyli zeromskiego ale za to wypisze sie na wlasne zadanie natychmiast bo tego syfu poporodowego nie zniosę...

co do pepka- zawsze mozesz sobie opłacic wizyte poloznej jak coś Ci sie nie bedzie podobało, wiem ze z koali dojezdzaja Koala - Rodzinne Centrum Położnicze::
 
Do góry