Oliwka- super wieści- oby tak dalej! Gratki!
Muro- przykro mi że takie sobie to wszystko, ale nie martw się, najważniejsze że z maluchem ok
I ja byłam dziś u gina na "kontroli podwozia". Szyjka niby jeszcze trzyma i jeszcze zamknięta, ale dzidzia ulokowana jest bardzo nisko i bardzo na to wszystko uciska co powoduje te moje skurcze i bóle. Niestety mój zakaz chodzenia przerodził się w absolutny nakaz leżenia i nie chodzenie nawet po domu, poza tym co absolutnie konieczne.
Poza tym cóż...bedziemy się starać utrzymać małą w brzuchu jak najdłużej możliwe.
Zaliczyłam też konsultacje u okulisty i tu niespodzianek nie ma- dostałam skierowanie do cesarki.
Oczy w niezłym stanie ale siatkówka przerzedzona na obrzeżach, co może być przyczyną jej rozwarstwienia przy porodzie sn, więc okulista nie radzi próbować.
Właściwie to się cieszę o tyle, że wiem już czego się spodziewać, a jakbym miała rodzić sn to czułabym się przerażona jak pierworódka
Mam nadzieję, że operacja pójdzie tak bezproblemowo jak z Julisią
I to włąściwie tyle newsów u mnie. Brzuch ma się dziś znów do bani bo twardnieje jak tylko wstaję do łazienki. Żal mi strasznie Julika bo nie mogę nic z nią robić tylko musi bawić się sama- ja moge towarzyszyć jej tylko w pozycji leżącej