reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Ja tak samo...no oprocz tych autobusów, bo jakoś nie mialam okazji:), do tego córcia zaliczyla też m-c w żłobku i od 3r.ż przedszkole. Na meningo i pneumokoki jej nie szczepilam i (tfu...tfu...) oprócz zwyklych porzeziebień i powiekszjacego sie notorycznie migdała nic jej nie jest:)



:)

Ja akurat szczepiłam ale nie w tym przecież rzecz . Jak się wszedzie bywa to przynajmniej dziecko ma się jak uodpornić na te wszystkie zarazki . Tak mi się bynajmniej wydaje . A mam np. kolezankę co jej córcia ma ponad 4 miechy a jej spacery to tylko balkon w domu . Bo koleżanka twierdzi że jak wyszła to mała jej nawet godziny bez żarcia nie wytrzymała . tak się akurat stało jednym razem to teraz tylko balkon . Jak słysze takie historie to szlag mnie trafia he he

Ja jestem Mustelą zachwycona - smarowałam, smarowałam i po przytyciu 20 kg nie mam ani pół rozstępu - jedynie 3 maleńkie czerwone kropki na lewym boku.


Aniam kiedy zaczęłaś wypady z Młodym do centrów handlowych? Po szczepieniu na rota czy jeszcze przed? Ja już się nie mogę doczekać jak będę wychodzić, ale najpierw chyba zaszczepię.

:

Ja poprzednio miałam mustelle a teraz nie mam nic . mam tylko olejek pod prysznic nivea , oliwke z johnsona i normalne balsamy te co zawsze stosowałam , rozstępów po poprzedniej ciąży brak a w tej też nie mam ani jednego . Widocznie mam dużo kolagenu w skórze a do tego mam skóre tłustą co też sprzyja temu że się rozstępy nie pojawiają . Więc mimo kremów za baniacza ja tam wierze głęboko w genetyke w tym przypadku he he .. Choć wiadomo jak ktoś ma skłonność to lepiej się czymś smarować niż czekać
Pierwszy raz w CH byłam z małym jak miała jakieś 3 tyg . Mieszkałam blisko wielkiego centrum a gdzies zakupy robić trzeba a mąż w tym czasei pojechał do niemiec . Z tym że na poczatku jak już miałam iść na takie zakupasy to koniecznie dzieć w gondolce a nie w samym foteliku żeby nie bombardować światłem itp. A dwa zawsze w porach gdy ludzi w sklepie nie ma czyli np dzień normalny godzina 11 sta. potem to już z laskami z Szymkowego watku stadami pedziłyśmy na zakupy he he .. i łaziłyśmy na 5 wózków po CH

dziewczynki nie będę się zgłębiać w szczegóły
ale właśnie tak mnie przeczyściło że ledwie dobiegłam do wc
dawno nie widziałam czegoś takiego :)
dodam ze nie jadlam dzisiaj zadnych eksperymentów :)
"Dzień przed lub już w dniu porodu możesz odczuć silne skurcze jelit. Stolce stają się luźne i częste. To nie są objawy zatrucia pokarmowego – w ten sposób organizm kobiety samoistnie oczyszcza się przed porodem. Dzięki temu, puste jelita nie będą stanowiły przeszkody dla napierającej główki noworodka"
kurcze aż się boje robić sobie nadzieje :)

Kwiatuszek trzymam kciukasy oby to było to
 
reklama
Waniliowa, Pauli - w szpitalu gdzie miałam cc to standard, że każda kobieta po cesarce dostaje zastrzyki przeciwko zakrzepom.
Dostawałam w szpitalu przez 3 dni i teraz w domu przez 14 dni mąż robi mi zastrzyki z Fragminu.
Co prawda zrobili mi wyłyżeczkowanie przy cc, no ale dalej niby jest ryzyko zakrzepów.

Miałam dobre wyniki na krzepliwość. Do cesarki w żaden sposób mnie nie przygotowywali - poszłam z miejsca pod nóz jak Małej spadło tętno. Nawet lewatywy mi nie zdążyli zrobić (co nie było później zbyt miłe):baffled:
 
FORGET to naprawde swietne podejscie ze tak robia.ciekawe dlaczego tylko u ciebie.a mozna wiedziec w jakim miescie rodzilas?
 
Witam.. trochę Was poczytałam:-)
U nas strasznie leniwa niedziela. Łóżkowo-filmowa.
Poza tym znów mnie na słodkie wzięło, pożarłam 2 grześki w czekoladzie, 2 pudełeczka truskawek homogenizowanych, ciasto, banana i wciąż nie wiem na co jeszcze mam ochotę:/

Kwiatuszku - dołączam się do trzymania kciukasów i oczekiwania na Tymka!!

Wszystkim życzę spokojnej nocki!!
 
poczekamy zobaczymy czy się uda .. Pominę juz fakt że mnie jakoś nie rajcuje karmienie cyckiem . Może uznacie mnie za debilke ale ani w tym nic fajnego ani przyjemnego a budowanie bliskości jakoś tez do mnie nie przemawia . Bliskość budował mały z tata jak tata mógł go nakarmić .
Pominę już fakt karmienia gdzieś przy wyjściu z dzieckiem i tych wszystkich ludzi .. jak się karmi z butli źle ( bo dziecko powinno mieć cycka ) jak się karmi cyckiem komenty bo się gdzieś w publicznym miejscu karmi bo trzeba to za plecami gadanie że nie ma gdzie tego robić itp..
W sumie mam nadzieję że się uda mi karmić tym razem dłużej ale nawet jeśli to myślę że pół roku to max i z przyjemnośćią podam dziecku butelkę .
Jak napisałam wyżej może uznacie moje podejście za głupie ale co poradze ze ja taki dzwny człek .

Też nie widzę nic fajnego w karmieniu piersią :blink:. Staram się męczyć małego cyckiem tylko dlatego, bo podobno tak trzeba. Tak ponoć lepiej dla malucha. A że mam te kilka kropelek pokarmu to mi szkoda go w pieluche wylać :sorry2:.
Karmienie butelką jest 100 razy wygodniejsze, przynajmniej dla mnie i też nie uważam, że dzieki cyckom tworzy się jakąs specjalną więź z dzieckiem. Mój synek przy cycku się irytuje, zdecydowanie woli gume (oby mu się kiedyś to odmieniło....).

quote_icon.png
Napisał Ella1
Słuchajcie a co z dopajaniem?? Bo chyba skoro Dzidzia dojada butelką to powinnam choc troche jej czegoś podać, nie????????

Pozdrawaim Was wszystkie najserdeczniej :)
Nie dopajaj tym bardziej nie teraz jak toczysz walkę o mleczko . dzieciaki na modyfikowanym się dopaja ale np. w upał a tak to nie ma takiej potrzeby :)

Ja podaję Adasiowi koperek i czasem rumianek, przede wszystkim dlatego, bo ostatnio ma problemy z brzuszkiem :-(.
 
hej Dziewczyny
dawno nie pisalam bo nie bardzo mam jak, nadal lezymy i niestety przez to lezenie zrobily mi sie rozstepy na posladkach:-:)-:)-( Poradzcie mi cos na nie, sa jeszcze "swieze", czerwone wiec chce jak najszybciej zadzialac ale nie bardzo wiem czym. Jest tyle specyfikow i tak roznia sie cenowo ze zgupialam. Bardzo prosze o pomoc.

Kwiatuszku mam nadzieje ze ta noc nalezy do Ciebie:)
Wogole widze ze zastoj jakis jest, nasze dzieciaczki chyba faktycznie czekaja na ten kwiecien.
U nas bez zmian, skurcze caly czas, raz silniejsze raz mocniejsze... pozatym pojawily sie wieksze uplawy, czestsze odwiedzanie wc i ciagle mnie mdli ale poza tym nic, smieje sie ze jak faktycznie sie zacznie to chyba pojade juz z pelnym rozwarciem na ip bo jak narazie na nic juz nie reaguje bo musialabym jezdzic co chwile...

To jeszcze raz prosze o rade odnosnie tych rozstepow a ja uciekam lezec dalej.
Milej nocki,
trzymam mocno kciuki za Kwiatuszka, Dagsile i Agnieszke ;-)
no i gratuluje wytrwalosci naszym dzielnym mama;-)
 
forget, ja też wstrzykuje sobie fragmin...miałam jeszcze do wybory clexane,ale jak zobaczyłam jaka tam jest gruba igła to z dwojga złego wybrałam fragmin...:-) dobrze,że dostałaś ten lek.ja dopiero w szpitalu posłuchałam o zakrzepach po cc i aż mnie zamurowało jak często się to zdarza...mi zatkało się naczynko w łydce i żylaczki tez już są:-( mam nadzieję,że te zastrzyki naprawdę zapobiegają!!!ja będę leżała kilka dni przed cc-żeby ustawili mi krzepliwość-bo zbyt rozwodniona krew to też przy cc niedobrze.....
 
reklama
A my nadal cycusiamy...
Polcia wybudza sie co 4-5 godzin glodna jak wilk, ledwie zdazymy pieluche wymienic, i juz jest placz bo chce CYCKA!!!!
Najczesciej oproznia jednago do konca, i jej malo, no i tak do polowy drugiego. Czasem mam wrazenie, ze jak zasypia, to mleko ma az w gardle - tak dlugo ssie i ssie...

Zaczely sie tez u mnie problemy z brodawkami, zwlaszcza lewa jest troszke popekana, staram sie smarowac bephantenem, ale niewiele pomaga. Wogole ostatnio karmienie sprawia mi potworny bol przez pierwszych pare minut, musze zaciskac zeby z bolu. Nie wiem czy mala stosuje inna technike, czy moje sutki sie "nadwyrezyly"???
Podobno dobre przystawienie nie powinno bolec, tylko sama nie wiem jak ona mialaby inaczej ssac???....

We wtorek przychodzi pielegniarka srodowiskowa do malej, bedzie wazenie. Mam nadzieje, ze po 350 gramowym spadku wagi w 3 dobie teraz juz tylko do przodu....



Pozatym Pola ma bardzo duzo gazow w jelitach. Nie raz podczas karmienia czuje jak jej buzuje w srodku. Tylko ze baczkow tez mamy dosyc sporo, wiec sama nie wiem czy powinnam sie tym martwic. Zna sie ktoras na tym??
 
Do góry