reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

hej dziewczynki my nadal w dwupaku, chociaż nasz suwaczku już 38 tydz.
Katik trzymam kciuki za oswajanie psiaka z Polunią mam nadzieje, że próby skończą się sukcesem. Nas też niedługo czeka spotkanie zwierzaka z córcią tyle że my mamy kota a koty są nieprzewidywalne i to mnie baaaaardzo martwi.:baffled:

Nie wszystkie koty sa nieprzewidywalne,a jesli juz to kotki i glownie wtedy sa one bardziej agresywne i nieprzewidywalne jesli maja mlode.Kotka zrobi wszystko aby ochronic swoje mlode przed kazdym niebezpieczenstwem,wiem co mowie bo widzialam jak moja kotka z PL bronila swoich malych kociat,przed psem ktory byl z piec razy od niej wiekszy.
 
reklama
Witam sie i ja :)

U nas raczej bez zmian..pokarmu trochę więcej ale dalej głównie butelka bo ode mnie to lipa...
Próbuję wszystkiego, może się uda.
Czytałam co pisała Katik o psie...przykro mi... my oswajamy Kota z Małą ale ja poprostu olewa, więc też ok ;)
Spróbuję edytować profil, ale zmienili to forum i jakoś nie umiem :/ jak się dodaje teraz suwaczki i ten opis kolo avatara?? :/

Pozdrawiam Was wszystkie!!! :)

A tak w ogóle to ja sie czuje po operacji super- co raz mniej panadolu i rana nie ciągnie nie piecze nie boli- spoko ;) jak zdejmą szwy we wt to bedzie luzik ;)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny baaaardzo dziękuje za wszystkie porady!!!! Walcze dzielnie!!! Laktator dziś po przystawianiu małej wyciągnął jeszcze jakieś 5-10ml więc masakra, a mała ma 6 dobe więc powinna jeść 60ml mleka przy każdym posiłku licząc co 3h i tyle sie domaga! Na cycu umarłaby z głodu bo strasznie żarłoczna jest i dopiero jak po cycach doje butelką to jest spokój (no chyba, że pojawia sie gazy to wtedy płacz przez jakiś czas :/) coż...walczymy wszelkimi sposobami- może sie uda ;)

Sospettosa- u mnie jest idealnie to samo!!!! tylko ja jeszcze walczę o tą laktacje, ale na cycu mała by "nie przeżyła" :/

Słuchajcie a co z dopajaniem?? Bo chyba skoro Dzidzia dojada butelką to powinnam choc troche jej czegoś podać, nie????????

Pozdrawaim Was wszystkie najserdeczniej :)
 
Witam się poobiadkowo

Poleniłam się strasznie u teściów. B z teściem poszli na spacer, niestety deszcz ich złapał i Młody mokry wrócił. Mam nadzieje, że nie skończy się chorobą, bo wtedy to na pewno tych dwóch tygodni nie doczekam:baffled::baffled::baffled:
Z jednej strony koniecznie do tego 38 tygodnia chce wytrzymać, z drugiej mam obawy, żeby po tych wszystkich rozluźniaczach przenoszeniem się nie skończyło, bo tego też nie chce. Niby jest już rozwarcie (na dwa palce) takie, że ostatnio z mniejszym do szpitala jechałam, więc może pójdzie szybciej, ale... Wy też niektóre rozwarcia macie i wielkie nic:baffled::baffled::baffled::baffled:


U nas powoli do przodu... Od wczoraj walczymy z socjalizacja psa z dzidzia, i kiepsko to idzie. Nasz nadpobudliwy bokser mysli ze to zabawka, i chce sie bawic, podchodzi do kolyski i traca lapa, albo staje przed nia i mruczy i parska zachecajac do zabawy. Zadne komendy nie dzialaja. Doszlo do tego ze jak jest luzem, to boje sie malej brac na rece, by na mnie nie skoczyl i malej zupelnie niechcacy krzywdy nie zrobil. To ciele ma 30 kilo, i nie wie jak bardzo moze zranic nieswiadomym zachowaniem. W dodatku po tej akcji w Polsce jak ugryzl moja siostrzenice boje sie mu zaufac, i choc widac ze on z Pola chce poprostu sie bawic, caly czas mam czarne wizje przed oczami.
Juz wczoraj Ł jechal do sklepu i kupowal bramke ochronna na schody - pies ma zakaz wchodzenia na gore do dzieciowego pokoju, znosi to fatalnie - stoi pod i piszczy.

Mam dola, bo cholera nie wiadomo co zrobic z tym fantem.

U nas niestety się skończyło oddaniem psa mojej cioci, na szczęście kiedyś razem mieszkaliśmy i był do niej przyzwyczajony. Z tym, że my już w ciąży mojej do tej przeprowadzki go przygotowywaliśmy, bo nie chciałam ryzykować. Mieliśmy owczarka kaukaskiego, więc gabaryty wiadome i on nigdy za dziećmi nie przepadał.
My przeżyliśmy to chyba gorzej niż pies.
Jak się Igor urodził, jak przychodziliśmy w odwiedziny, to pies szczekał lub warczał, więc sądzę, że podjęliśmy mimo wszystko słuszną decyzję.
Słyszałam, że dobrą metodą jest dać psu ciuszek dziecka, po całym dniu noszenia, żeby sobie miał w swoim legowisku, wtedy podobno łatwiej przyjmuje go do "stada".
 
Ale Wam Rozpakowane Dziewczynki zazdroszczę tego że możecie już tulić Wasze Skarby,
ja jutro kończę 39 tydzień
2,5 tyg temu miałam rozwarcie 1,5 cm i dzidzię nisko opuszczoną i mimo tego że się nie oszczędzam nadal chodzę w dwupaku
wygląda na to że albo się zgłoszę w środę do lekarza i mi wywoła przed świętami albo będę tak chodzić i chodzić i chodzić...
Hania była wywoływana po terminie
myślałam ze skoro jestem już "wieloródką" a nie "pierwiastką" to pójdzie szybciej, zwłaszcza że pojawiło się rozwarcie ale dooooopa
jak dziś w nocy nie zacznie się żadna akcja to nie mogę rodzić aż do środy
bo mężula nie będzie :(
zebym tylko z tego stresu nie urodziła akurat jak go nie bedzie
zwłaszcza ze we wtorek ta sławetna pełnia będzie ;)
 
JA CHCE CHOLERA URODZIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Skóry mi już brakuje na brzuchu ciągle szczypie a kolejne rozstępy to pojawiają sie stadami. Boli jak cholera. Mam dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:sad::realmad::angry::crazy::no::wściekła/y::wściekła/y::-(
 
JA CHCE CHOLERA URODZIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Skóry mi już brakuje na brzuchu ciągle szczypie a kolejne rozstępy to pojawiają sie stadami. Boli jak cholera. Mam dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:sad::realmad::angry::crazy::no::wściekła/y::wściekła/y::-(


Aga jak dobrze że jest to forum
mozemy jakoś się wspierać psychicznie
i człowiek czuje się lepiej jak wie że nei jest jedyną osobą na ziemi która właśnie przeżywa taki stan :)
 
Dziewczyny głowy do góry. Zostało wam tak malutko, a najważniejsze jest przecież aby maluszki były zdrowe. Niedługo będziecie je tulić w swoich ramionach.... Dacie radę :))))
 
reklama
Ella, gratuluje Ci samozaparcia :tak: Walcz dalej!

Zapomniałam Wam napisać o książce, która bardzo mi pomogła w karmieniu. Jeszcze w szpitalu dostałam od doradcy laktacyjnego książkę "Warto karmić piersią" Rodzinna.pl

Przeczytałam i się zastosowałam - naprawdę mądra książka z sensownymi poradami, dzieki niej dokładnie wiedziałam jak przetrwać nawał pokarmu który przyszedł dzień po wyjściu ze szpitala.

Mnie też się wydawało, że mam za mało pokarmu - dzieki tej książce zrozumiałam, że tak nie jest, muszę tylko Młodą karmić na MOJE żądanie i jak najczęściej.

Codziennie wydaje mi się, że za mało mi leci, ale jest jeden wyznacznik który absolutnie nie kłamie - moja córa w 8 dni przybrała 400 g:-) Oby tak dalej :-)

Zauważyłam też, że jest jedna rzecz która powoduje że gorzej mi karmić - stres. Wczoraj przyjechało do nas pół rodziny, ja byłam podenerwowana i zła na cały świat i Młoda przeryczała potem cały wieczór. Więc widzę, że najważniejsze to się poprostu wyluzować...
 
Do góry