katik...Borys ma czkawke ale niezbyt często, za to pamietam,że Weronika miala pare razy dziennie
. HHHmmm tak sobie mysle,że może dlatego ,że łapczywie jadla i dlatego ta czkawka i ta waga przy urodzeniu (4100
), moze braciszek bedzie jednak mniejszy:-) (marzenie scietej głowy
)
Ty mnie nie strasz, ze czkawka moze miec odbicie na wielkosc dziecka.
Ja juz taka spanikowana jestem, bo wczoraj polozna stwierdzila, ze dzidzia jest wielkoscia jak na 32 tydzien, a nie 30sty, a jak pojechalismy do szpitala i zaczeli mnie macac - to pytali czy tam sa blizniaki
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Cholerka na usg juz sie chyba tu nie zalapie, wiec naprawde nie wiem czego sie spodziewac
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
Poza tym wczoraj oparzyłam się - po raz setny chyba odkąd jestem w ciąży . Raz dotknęłam brzuchem patelni , sto razy oparzyłam sobie ręce albo coś mi chlapnęło gorącego a wczoraj to już było przegięcie- przez nieuwagę położyłam widelec na płytę grzewczą -jeszcze rozgrzaną i odruchowo przyłożyłam go do ust - i tym oto sposobem mam odbity widelec na ustach. Kurde jak mi to przeszkadza-a usta mam jak murzyński sprinter
No to wczoraj juz naprawde urzadzilas sie na amen... i jeszcze w usta - takie delikatne miejsce.
Bidulka :-(
dobiła mnie druga kwestia
a mianowicie to, że moja mama jest urażona tym, że nie chcę do niej
Kwiatuszku... wiesz co mialam Ci napisac? Dokladnie to co sama napisalas troche pozniej -
odwiedzin nie zabronie
niech sobie przjezdzaja
i tak nei mam miejsca na noclegi wiec te kilka godzin wizyt mi nei zaszkodzi
a do rodzicow nawet sie chetnie wybiore na jakis tydzien dwa, ale nie prosto ze szpitala, tylko jak juz Tymuś zobaczy gdzie jego dom, pozna wlasne łózeczko, rodziców, siostre i poczuje sie bezpiecznie
Dokladnie tak mysle - mamie trzeba powiedziec, ze dziekujesz jej za opieke przy Hani, ale wtedy byla sytuacja awaryjna, a teraz juz masz duza rodzinke, i chcesz zadomowic sie z Synkiem u siebie w domu, by wszyscy - rowniez Hania mieli czas przyzwyczaic sie do nowej sytuacji.
Bedzie dobrze!!!!!!!!
Ja byłam cala obolala, córcia plakała a babcia T: "a może żle ja karmisz, a może powinnas na siedząco" itd., itp.. No żesz q**a, jak na siedząco skoro nie moge siedziec?![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
. Przysięgam ,że jeszcze 5 sek brakowało i powiedzialabym babci mojego T ,że ma spie*****c. Na szczęście sama wyszła.
buahahahha, Wroncia wybacz, pewnie nie bylo Ci do smiechu, ale jak sobie wyobrazilam to jak nie wytrzymyjesz i wybuchasz... to o malo nie padlam
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
U mnie tez byla mala przeprawa z tym kto i kiedy przyjezdza z wizyta.
Tyle, ze jestesmy tak daleko- ze nikt z Polski bez zapowiedzi nie wpadnie
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ja juz dawno poprosilam moja mame by przyjechala na czas porodu i troche po, bo chce by mi pomogla. Bede tu sama, Ł do pracy, a nie wiem jak sie bede po porodzie czula, co prawda praktyke przy trojce dzieci mojej siostry mialam spora, ale mimo wszystko wole by byla ze mna. Przylatuja z ojcem na swieta Wielkanocne, po ktorych tata leci spowrotem, a mama zostaje na miesiac. Bardzo sie z tego ciesze.
Ale oczywiscie jak ta wiadomosc dotarla do tesciowej - ze MOJA mama bedzie tu miesiac - tak uslyszelismy z jej ust deklaracje, ze ona z checia przyjedzie do nas zaraz jak mama wyjedzie, tak na 2-3 miesiace by pomoc.
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Tesciowa choc obrotna i wygadana (by nie powiedziec wyszczekana) jest troszke ograniczona ruchowo, bo przez problemy z kregoslupem nie moze dzwigac wiecej niz 2 kg. Tak wiec jaka ona pomoc ma mi do zaoferowania przy dziecku, skoro nawet nie odciazy np nocnym przewijaniem, czy kapiela dziecka, bo przeciez nie bedzie mogla dziecka nawet podniesc?
Gdy dotarlo do niej, ze dziwie sie jej checi pomocy - uslyszalam ze ona by tu przyjechala by mi sie kuchnia zajac - bedzie dla nas gotowac, gdy ja bede miala pelne rece roboty przy dziecku.
No niech mnie ktos z bledu wyprowadzi, jesli sie myle, ale :
ja wiem ze narodziny dziecka wywracaja zycie do gory nogami, ale chyba bez przesady? male dziecko jedyne co to spi i je, i jakos nie wyobrazam sobie, ze przez caly dzien nie znalazlabym chwili na to by wrzucic cos do gara. Pozatym zawesze jest Pan Tata, i on chyba tez bedzie mial jakies obowiazki. Jesli po przyjsciu z pracy obiadu NIET - sprawne raczki ma, gotowac potrfi i bedzie robil.
Wiec powiedzialam Ł ze ma z mamusia jakos bezbolesnie zalatwic sprawe, bo na tydzien by zobaczyc wnuczke to ja ja z checia zapraszam, ale nie na 2-3 miesiace. Bo po miesiacu z moja mama napewna bedziemy szczesliwi, ze juz wyjezdza, i odpoczynek tylko we trojke nam sie przyda.