DZIEWCZYNKI A JEŚLI CHODZI O NAS TO MY CZUJEMY SIĘ DZISIAJ NIE NAJGORZEJ , NIE MAM HUMORKU ALE TO DLATEGO ŻE MÓJ MĄŻ WYMYŚLIŁ ŻE Z JEGO STRONY 6LUTEGO JEST W RODZINIE WESELE I MOŻE BYŚMY POJECHALI. NIE DOŚĆ ZE JEST W RADOMIU 200KM OD ŁODZI , NIE MAM KIECKI , JESTEM PO ZAŁOŻENIU SZWU A ON MI WYMYŚLA SZLAK MNIE CHYBA ZARAZ TRAFI BO JA TAM SPAĆ NA PEWNO NIE BĘDĘ A POJECHAĆ POSIEDZIEĆ NA STOŁKU TO JA MOGĘ W DOMU BO TAŃCZYĆ MI TEŻ NIE WOLNO. A NAJLEPSZE JEST TO ZE SAM NIE POJEDZIE BEZE MNIE I DOBRZE BO BYM GO SPAKOWAŁA DO MAMUSI ŻEBY POSZEDŁ MIESZKAĆ BO CHYBA SZLAK BY MNIE TRAFIŁ JAK JA BYM LEŻAŁA PLACKIEM A ON BY SOBIE POJECHAŁ NA WESELE.
MÓWIĘ WAM JUŻ MAM DOŚĆ , JESZCZE MARTWIE SIĘ TĄ NERKĄ BO NIBY ANTYBIOTYK BIORĘ JUŻ 3TYDZIEŃ A TU JEST JESZCZE GORZEJ. JAK NIE UROK TO SRACZKA
Karola, wiem jak sie czujesz - facet sie chce bawic i nawet nie pomysli, ze jego zona cierpi albo sie boi o ciaze:-( Niestety to taka beznadziejna plec i jak nie powiesz wprost i nie zmusisz do zostania w domu, to pewnie nawet sie Twoj M nie zorientuje, ze popelnia nietakt wobec Ciebie Porozmawiaj z nim, nie tlumacz, nie pros, po prostu powiedz, ze nigdzie nie jedzieCIE i tyle, bo Ty potrzebujesz teraz spokoju i nie bedziesz ryzykowac i niech on sie nie wyglupia tylko bedzie odpowiedzialny za swoja zone i swoje dziecko. Zreszta kurcze no facet musi wiedziec kto rzadzi w domu, wiec kochana nie denerwuj sie tylko zakomunikuj co trzeba tonem nie znoszacym sprzeciwu (a jak jeszcze uda Ci sie nadac calej wypowiedzi ton jakbys mowila cos oczywistego, to jeszcze lepiej ). Badz dzielna i nie denerwuj sie juz, bo i bez tego masz wystarczajaco duzo zmartwien... Przytulam Cie