reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

ciekawe kto oprocz mnie jeszcze nie byl na zadnej wizycie bo czuje ze kryje tyly z badaniami :sorry2:
u mnie plamienia minely i jakos zrobilo mi sie lzej, za to wpracy koszmarnie nie chce mi sie pracowac :zawstydzona/y:

Ja też dopiero będę szła na badania więc nie jesteś osamotniona pod tym wzgledem ;-) A kiedy masz wizytę?

Aga2010 miło kogoś spotkać tutaj prawie z okolic... :tak:

 
reklama
31 sierpnia pierwsze spotkanie ale to tylko wywiad, 1 usg i osluchanie serca dopiero 2-3 tygodnie pozniej :no: nawet nie wiem kiedy

Ja też 31.08 idę do gina, mam nadzieję że już uda mi się wtedy zobaczyć serduszko... Także jeszcze tydzień musimy kochana wytrzymać. Damy radę :blink:



 
Ja miałam tylko wizytę ogólną. Na USG idę 9 września.

Na razie zrezygnowałam z L4, bo u mnie w pracy jest co miesiąc premia motywacyjna, które się nie dostaje za bycie na zwolnieniu i szkoda mi kurczę tej kasy.

Przemęczę się jeszcze te parę dni, zwłaszcza, że na czwartek i piątek biorę urlop, bo idę z córcią na dni adaptacyjne w przedszkola.

A dziś w nocy miałam mega mdłości, pół godziny siedziałam na podłodze w kibelku, byłam cała zlana zimnym potem, całe ciało jak z waty, na twarzy przezroczysta. Rano już na szczęście lepiej
 
Aga2010..ja rodziłam w Coombe hospita..i sama nie wiem co mam myslec...co to geniuszu lekarzy to powiem jedno..dno....mam taka sama wiedze na temat ciazy jedynie co z praktyka utykam, przez jedna z irlandzkich ginekologow stracilam swoja coreczke...bo głupia krowa nie widziala, ze moja szyjka sie otwiera..powiedziala ,ze wszystko jest ok, nie podzialalo nawet Usg od polskiego doktora i skierowanie o to azeby mnie przyjeli i zalozyli szew....Glupia krowa pasiona na Mcdonaldach...Ale teraz z kolei spotkalam lekarza, ktory wydal sie bardzo doswiadczony i przejety...Jednego sie nauczyłam trzeba walczyc, kłocic sie bo inaczej koniec.
Jesli chodzi o połoze to do rany przyłoz....Jedzenie jak na irlandzkie realia niezle...
Lece spac...dzis nie jestem wogole głodna.
Hmmmmm dziwne.....

nie wiem czy mnie zlinczujecie ze zagladam do was z kwietnia 2009
ja tez rodzilam w irlandii i musze powiedziec tylko tyle ze na jakiego lekarza trafisz to tak bedzie zreszta tak samo jest w pl trafiszna hu.. to nic ci nie poradzi gdziekolwiek jestes. mi znajome mowily ze jest tu rzeznia ale ja jestem bardzo zadowolona z opieki, widocznie trafilam na bardzo dobregoi rlandzkiego lekarza. czego i tobie zycze
 
Ja byłam na wizycie w 5 tygodniu i było tylko widać pęcherzyk. Następna wizyta dopiero 21 września:szok::-( bo moja gin pojechała na urlop i niestety muszę do tego czasu jakoś wytrzymać. Mam nadzieję ze tego 21 zobaczę piękne bijące serduszko. A na razie staram się nie stresować.

A poza tym czuję się okropnie cały czas żaba w żołądku i brak mocy jak to mówią moje kuzynki. Najchętniej bym cały czas spała ale Nadinka mi na to nie pozwala ;-)
 
Czesć Diewczynki ;-)

Witam wszystkie nowe kwietnióweczki :-)

Nie piszę ostatnoi bo mam sie beznadziejnie i nawet siły przed kompem nie mam siedzieć. Tzn. niby nic się nie dzieje, tyle, że jestem co raz bardziej zmęczona (o ile to w ogóle możliwe) no i jeszcze wszystko mi "śmierdzi" co powoduje nasilenie i tak wyjątkowo upierdliwych i trwających caly dzień mdłości :baffled::baffled::baffled: Chociaż tyle, że nie wymiotuje...choć może to i było by lepiej...a tak to mnie tylko nudzi i nudzi :baffled: Ale czego się nie znosi dla swojej maleńkiej Fasolki ;-)

A tak w ogóle to się wm pochwalę, że dziś z M mamy 2 rocznicę ślubu :-D Ależ to zleciało!!! :szok: Tacy jesteśmy szczęśliwi, że już oprócz nas dwoje mamy maleńki zalążek owocu naszej miłości ;-) Niech sobie teraz dojrzewa ;-)

Poza tym jutro pierwsza wizyta u gina- trochę się denerwuję czy wszystko będzie ok i czy usłysze to upragnione bijące serduszko, ale jestem dobrej myśli :-)
W każdym razie proszę 3majcie kciuki ;-)

Uwazajcie na siebie Mamusie i do następnego razu :happy:
 
widze ze nie tylko ja czekam na 31 sierpnia:) oj mam sie stawic w samo poludnie i juz odliczam godziny! Dalej brudze wiec nie pootrafie sie cieszyc do konca
 
reklama
Witajcie! Ja wizyte mam dopiero 15 wrzesnia ale na USG pójdę kilka dni wczesniej. Mój gin nie robi u siebie w gabinecie badania, musialabym iść do niego do szpitala ale tam kiepski sprzęt, więc pójdę prywatnie do lekarz, który robił mi USG w poprzednich ciążach.
A wicie moja siostra też jest w ciąży ma termin na poczatek marca, to jej pierwszy dzidziuś więc wszystko ogromnie przezywa. Ostatnio była na USG i zaraz po wizycie przyjechała do mnie żeby sprawdzić czy z dzidzią wszystko ok, tzn porównywała zdjęcia. :-)
Jak narazie czuję sie super, mdłości brak, może trochę szybciej sie meczę. Ogarnela mnie mania sprzatania, caly czas biegam i sprzatam, nawet moj mąż stwierdził że chyba trochę przesadzam. Moim jedynym problemem jest waga:-(
ale mam nadziej że ne przytyję więcej niż w ostatniej ciąży czyli 15 kg. Trzymajcie się dziewczynki!
 
Do góry