reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Cześć Dziewczyny...
Dzisiaj miałam kiepski dzień... zaczęło się miło, ale tylko do śniadania... podczas śniadania poczułam nagle, że nie mam kawałka zęba :eek::baffled:
na początku miałam nadzieję, że mi się wydaje, bo nie czułam żadnej grudki jak połykałam, ale jednak to była prawda... odpadł mi kawałek zęba!! :szok:
konsternacja - co robić... jest niedziela... ząb mnie nigdy nie bolał i nie boli, no ale przecież coś wywołało ten ubytek... strach przed zakażeniem i tym, że może pojawić się ból spowodowały, że poszukałam pogotowia stomatologicznego w warszawie. Pojechałam, pan doktor powiedział mi, że dobrze, że mnie to nie boli i nie bolało, bo to oznacza, że nie jest to aż tak głęboko, pomimo, że jak zajrzał w ten wyręb to się załamał... ukazała mu się wieeeeelka próchnica :eek: był zdziwiony, że w ogóle mnie ten ząb nie boli. wyczyścił mi co się dało. ze względu na ciążę nie mógł za głęboko, bo dostał by się do nerwów, a wtedy tylko kanałowe, a nie zrobi kanałowego, bez rentgena, a w ciąży rentgen odpada... tak więc pan doktor założył mi opatrunek na wyczyszczoną dziurę... opatrunek jest na pół roku, ale najlepiej zaraz po porodzie zająć się tym zębem... byłam tak przerażona całą tą sytuacją że jak śniadanie jadłam o 11 to następny posiłek zdołałam przełknąć o 18 :-(

Przepraszam, że tak się wam naprodukowałam, ale bardzo to przeżyłam dopiero teraz byłam w stanie wejść do was i się z wami podzielić tym...
 
ja tam nie zauważyłam aktywności dzidzi pod wpływem muzyki. Może dlatego, że to chłopak.. pewnie będzie podpierał ściany na imprezach jak tatuś :-(.

Mój tez nie reagował a teraz jak coś leci to tańcuje, buja się na boki i tak śmiesznie rączkami macha:-D

Mój T. tez mi tylko powtarza żebym tyle nie czytała bo później przeżywam, panikuje itp. ;-)
.

To po co ta panika forum ma być rozrywką i miłym sposobem na spędzenie czasu i pogadanie z innymi mamami:tak:

Oj Kochana ales ty niziutka :), ale jak to sie mowi: male jest piekne ;)!!!

Małe jest piękne , ale duży moze więcej;-)

Madrze piszesz!!!!!!!!!!
Ostatnio tez sie zaczelam tak nastawiac.
U mnie tez nadal BMI w granicy, i jeszcze troche nawet "zapasu" jest, wiec moze nie jest tak zle.

W ostatecznosci - kupie taki tshirt i tyle :-D:-D
Zobacz załącznik 193153

Mój mąż ma koszulkę z napisem " lepiej miec brzuch od piwa , niż garba od roboty ":-)

Kici - współczuje oby już nigdy wiecej takich niespodzianek:tak:
 
hejka moje kwietnióweczki!! jestem tu nowa, mam dopiero 16 lat ale z moim chlopakiem Wojtkiem :*** (za tydzien skonczy 16 lat;p) myslimy juz o stalym zwiazku. Tak nam sie szczesliwie trafilo ze dzieciaczki :)biggrin2:) beda dorastac razem! Bo urodze blizniaki! :**
Mam nadzieje ze spedze tu milo czas, pozdrawiam Was :***
 
ba apropo wymiotkow tez mialam taki moment pare dni temu a teraz siedze na diecie...

ale tak se mysle dzisiaj nie wzielam asparginu i jest lepiej, nie bede brac jeszcze pare dni i zobacze czy biegunka i wymioty przejda, a noz wie.... <mysli>:baffled:

Witamy Gabi, hmmm :) teraz juz nie jestem tutaj najmlodsza :D!!!!
 
hejka moje kwietnióweczki!! jestem tu nowa, mam dopiero 16 lat ale z moim chlopakiem Wojtkiem :*** (za tydzien skonczy 16 lat;p) myslimy juz o stalym zwiazku. Tak nam sie szczesliwie trafilo ze dzieciaczki :)biggrin2:) beda dorastac razem! Bo urodze blizniaki! :**
Mam nadzieje ze spedze tu milo czas, pozdrawiam Was :***


sorry, ale nie wierzę Ci :sorry2:. wydźwięk tego co napisałaś jest tak niewiarygodny, że aż NIE WIERZĘ :sorry2::sorry2:
 
Ello!

Wrocilam z gor i mam juz wieksze brzucho hahaha. Nie jestem pewna, czy to przypadkiem nie z przejedzenia, ale co tam, jest wiekszy ;)

Wspaniale wypoczelismy, chociaz wypoczynkowi towarzyszyla takze ciezka praca.
Mamy tam maly domeczek i nalezalo zrobic w nim lad. Dzieki temu wrocilismy bogatsi o:
2 lozka, biurko z krzeslem, stolik do kawy i jeszcze jeden stoliczek, koce no i jakies inne duperele Ukochanego.
Dom w ktorym mieszkamy staje sie coraz przytulniejszy ;)
Poza tym poznalam przedziwnych czlonkow rodziny ;)

Kostka ma sie swietnie i nie zaprotestowala ani razu, ze ciezko pracowalam.

Kobiety poytaly mnie o jakies ciazowe dolegliwosci. I tak sobie mysle, ze jestem niesamowita szczesciara i ze tak przyjemnej ciazy mozna mi pozazdroscic. Mam nadzieje, ze juz do konca tak bedzie i ze z Zeberka wszystko dobrze.
Mam tez nadzieje, ze i Wam powody do paniki i jakichkolwiek zmartwien zostana oszczedzone. ;)
 
czesc dziewczyny,
wrocilam wczoraj wieczorem z polski, droga byla okrutna ale dojechalismy szczesliwie, a w domku od razu szok nas spotkal bo zasypane bylo tak sniegiem ze nie mozna bylo wogole do garazu wjechac...no i maz musial odgarniac to jeszcze ponad godzine...:baffled: a ja rozpakowalam nasze rzeczy...dwa razy wiecej niz jak do polski jechalismy hihi, no i chyba z wrazenia nie moge spac:confused:
moja dzidzia bardzo sie rusza, nie wiem czy to normalne, kopie mame na calego i z kazdej chyba strony, brzuch mi nie twardnieje ale boli mnie po bokach (bo bardzo sie rozciagnal przez ostatnie 2 tyg.) przytylam juz jakies 11 kilo hehe, acha i zbiera mi sie woda!! ma to ktoras z was????
 
moje maleństwo ma swoje ulubione pory na dawanie Mamie do wiwatu :) wieczorami kiedy już się wygodnie usadowię,zaczyna swój maraton ruszania się - dzisiaj w nocy tak mocno kopała - ale to dobrze jestem znacznie spokojniejsza jak ją czuję. Nie przyglądałam, się czy reaguje po wypiciu ciepłych, zminych napojów czy po czymś słodkim, ale muszę się temu przyjrzeć.
 
reklama
Witajcie kochane..:-)
melduję się grzecznie w Nowym Roku, bardzo mi Was brakowało, ale niestety nie miałam dostępu do netu w ostatnich dniach.
Zabieram się za czytanie o Was i Waszych maleństwach. Pewnie jest sporo nowości:-) Biegnę po kawę.. ach jak pachnie....mmmmm
 
Do góry