reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam w Nowym Roku :-)

Ja dziś tylko na momencik bo straszliwie wręcz śpiąca jestem...

Ba - 3mam mocno kciuki żeby wszystko było dobrze!!! :tak:
Dziewczyny, co to w ogole za jaja z tymi szyjkami u nas?? co chwile któreś maleństwo chce się za światem witać... masakra jakaś...:confused: Mam nadzieję, że u wszystkich będzie dobrze :tak:

Katik
- co do braku oznak mleczka to u mnie jest to samo... zadnych "zapowiedzi", a rozmiar prawie ten sam od początku :confused: mam nadzieję, że tak jak dziewczyny piszą w swoim czasie się pokarm pojawi ;-)
 
reklama
Wczoraj to juz naprawde byla tragedia. Najpierw Johny English po raz drugi obejrzalam, a potem z braku laku przelaczylam na jakis francuski kanal i ogladalam pokazy magow... Normalnie rozrywka na maxa :-D:-D:-D
.

no to wspólnie oglądałyśmy Johny E. :-D:-D:-D po 12 na HBO był Sex w wielkim mieście a dzis naprawdę tragedia w lokalnej tv to samo
 
Dziewczynki witam się, pozdrawiam i znikam:-)

U mnie wszystko ok, u Was mam nadzieję też -no i dziś 26tc:tak: super:-)

Całuję gorąco i do napisania
 
Dziewczyny, dla tych co są spragnione dobrych filmów, polecam 2 rewelacyjne polskie filmy: "Rewers" i "Dom Zły". Rewers jest bardzo śmieszny, a Dom Zły ponury, ale to dobre kino. Jak zobaczycie Dorocińskiego w "Rewersie" to padniecie - nie ważne kogo gra, w każdym razie ciacho pierwsza klasa :-):-):-)

Ja w Swieta ogladnelam "Bękarty wojny" - też mi się podobał, ale to dość specyficzny film.



pewnie będzie wyłaził przed dom:-D
Ja nie rozumiem jak można nie umiec rzucić jak mam być szczera , sama rzuciłam jak zaszłam w ciąze z Szymkiem z dnia na dzień a mój J po 20 latach tez z dnia na dzień przestał palić . :tak: Trzeba tylko chcieć

Ja trochę nawet rozumiem męża Katik. Sama paliłam i rzuciłam ponad pół roku przed ciążą bo wiedziałam, że chce mieć dziecko i musze oczyścić organizm (choć i tak niektórzy mówią, że powinno się rok przed ciążą odstawić). No ale miałam naprawdę silną motywację. Facet takiej nie ma, bo on nie nosi dzidziusia w brzuchu. Mąż mojej kumpeli, która jest w ciąży tez nie może odstawić papierosów. Może rzeczywiście trzeba poczekać jak się mała urodzi i wtedy nie będzie problemu? No przecież tatuś na pewno nie będzie chciał dmuchać małej nikotyna w twarz ;-)

A z tego co Katik pisze, jej mąż jest bardzo zaangażowany w ciążę, więc jak dziecko się urodzi, to pewno zupełnie mu odbije :-)
 
Chciałam zapytać dziewczyny, które już dzieci mają o to, czy naprawdę pierwsze tygodni po urodzeniu dziecka to taki dramat, nie da sie spać i w ogóle jest się zombim i trudno nie zwariować?
 
Cześć Dziewczyny.
A ja od wczoraj się martwię:-( Od ok dwóch dni brzuszek dziwnie mnie boli, ale myślałam, że to tak normalnie w ciąży ale chyba skończy się na tel do gin:-(
Mała od samego początku kopie mnie bardzo, ale to naprawdę nisko aż gin na ostatniej wizycie stwierdziła, że to nie możliwe że tak nisko-więc pomyślałam-panikuje. Mówiła,że dzidzia jest główką w dół i jest dość nisko ale wszystko było ok. A teraz boli mnie cała szyjka-przynajmniej takie mam odczucie, ostatnie dni głównie odpoczywałam ale wystarczy, że pochodzę chwilę i od razu brzuszek twardy. Wczoraj wystarczyło jedynie wycieczka do ubikacji i brzuchol twardy:-( A Mała wtedy cisza jakby jej nie było i dopiero jak brzuszek po chwili leżenia wróci "do normalności" to zaczyna tak wariować i tak mocno uderzać, że to też wydaje mi się trochę nie tak:-(
Już nie wiem czy panikuję bo jak się czyta oststanio to co chwilę któraś w szpitalu ląduję, czy faktycznie powinnam sie nie niepokoić... Poczekam jeszcze chwilkę jak się dziś to powtórzy to chyba zadzwonie dla świętego spokoju...

Miłego dnia Brzuszki
 
Jeżeli chodzi o papierosy to ja tez paliłam i to spore ilości i tyle razy próbowałam rzucić i ciąglę nie wychodziło. Dopiero jak stwierdziliśmy, że będziemy się starac o maluszka miałam na tyle silną motywację, żeby sie udało. Co prawda mielismy jeszcze poczekać ze 3 miesiące żeby mój organizm się "wyczyścił" i nei sądziłam że przy pierwszych przytulankach skończy się dzidziunią. Tak więc rzuciłam papierosy 5 dni przed zajściem w ciąże hehe. Ale nie ukrywam, że nadal mam dni kiedy mnie męczy i dręczy ale Maleńka jest mą silną wolą. Więc myślę, że u was tatus zobaczy swojego Skarba też będzie miała na tyle mocną motywację by rzucić;-)
 
Ja tez sie troche martwie o moj brzuszek :-( Twardnieje czesto, jak tylko sie schyle to od razu mam jakies glupie uczucia, poza tym mala lezy tak, ze wlasciwie mozna okreslic to mianem siedzenia - ma glowke pod moim prawym zebrem, dupcie ponizej pepka (tez na prawo), a nozki na dole po lewej - kopie mnie po jelitach, wciska glowke i rece w watrobe, to pierwsze jest bardzo nieprzyjemne (szczegolnie w nocy), a to drugie mnie po prostu boli :baffled:

Czy Wasze dzidzie wszystkie sa skierowane glowka w dol??
 
pewnie będzie wyłaził przed dom:-D
Ja nie rozumiem jak można nie umiec rzucić jak mam być szczera , sama rzuciłam jak zaszłam w ciąze z Szymkiem z dnia na dzień a mój J po 20 latach tez z dnia na dzień przestał palić . :tak: Trzeba tylko chcieć
Zgadzam sie w 100 % - trzeba tylko chciec. Sama rzucalam kilka miesiecy przed zajsciem w ciaze, i stale przekladalam moment, ze to ten ostatni. Chyba podswiadomie myslalam, ze jak juz zajde w ciaze, to juz nie zapale nigdy i tak jakos ciezko sie bylo z tym pozegnac. Ale przyszedl dzien, ze bylo stop i byl koniec.
Co do Ł - wiem ze potrafi. Poznalam go jako niepalacego po kilkunastu latach palenia. Rzucil z dnia na dzien, i nie bylo zmiluj sie. Ale jakies 6 lat temu pojechalam do Holandii jako aupair, i Ł mnie odwiedzal. Chadzalismy do coffe shopow na jaranko, potem fajeczki... i ja z niepalacej - zaczelam palic, a on od nowa wpadl w nalog:no:
Dlatego wiem, ze jak juz naprawde postanowi nie palic - przestanie.

DZIEWCZYNKI!!!
Wszystko dobrze...tylko jakas infekcje mam i czeka mnie lekkie leczenie.Wszystko zamkniete i w normie etc...Potwierdzone,ze to dziewczynka na 100%,tylko strasznie dluga i za duzo sie rusza-tam gdzie nie powinna.
Musze wiecej odpoczywac,mniej robic i miec nadzieje,ze mala sie nie bedzie za duzo krecila "tam na dole".
Ide spac.
Buziaki i dziekuje za trzymanie kciukow.
No widzisz... Przynajmniej spokojniejsza jestes, ze z Vanessa all ok.:tak:
Dziewczyny, dla tych co są spragnione dobrych filmów, polecam 2 rewelacyjne polskie filmy: "Rewers" i "Dom Zły". Rewers jest bardzo śmieszny, a Dom Zły ponury, ale to dobre kino. Jak zobaczycie Dorocińskiego w "Rewersie" to padniecie - nie ważne kogo gra, w każdym razie ciacho pierwsza klasa :-):-):-)
Wlasnie znajomi ogladali w swieta Dom Zly i tez chwalili, musze od nich pozyczyc.


Może rzeczywiście trzeba poczekać jak się mała urodzi i wtedy nie będzie problemu? No przecież tatuś na pewno nie będzie chciał dmuchać małej nikotyna w twarz ;-)
dokladnie!

A z tego co Katik pisze, jej mąż jest bardzo zaangażowany w ciążę, więc jak dziecko się urodzi, to pewno zupełnie mu odbije :-)
ale milusio to napisalas, az musze przeczytac to Ł :-):-):-)

Cześć Dziewczyny.
A ja od wczoraj się martwię:-( Od ok dwóch dni brzuszek dziwnie mnie boli, ale myślałam, że to tak normalnie w ciąży ale chyba skończy się na tel do gin:-(
Mała od samego początku kopie mnie bardzo, ale to naprawdę nisko aż gin na ostatniej wizycie stwierdziła, że to nie możliwe że tak nisko-więc pomyślałam-panikuje. Mówiła,że dzidzia jest główką w dół i jest dość nisko ale wszystko było ok. A teraz boli mnie cała szyjka-przynajmniej takie mam odczucie, ostatnie dni głównie odpoczywałam ale wystarczy, że pochodzę chwilę i od razu brzuszek twardy. Wczoraj wystarczyło jedynie wycieczka do ubikacji i brzuchol twardy:-( A Mała wtedy cisza jakby jej nie było i dopiero jak brzuszek po chwili leżenia wróci "do normalności" to zaczyna tak wariować i tak mocno uderzać, że to też wydaje mi się trochę nie tak:-(
Już nie wiem czy panikuję bo jak się czyta oststanio to co chwilę któraś w szpitalu ląduję, czy faktycznie powinnam sie nie niepokoić... Poczekam jeszcze chwilkę jak się dziś to powtórzy to chyba zadzwonie dla świętego spokoju...
Wiesz co moj Ł mowi jak mu sie na cos skarze - ze za duzo na tym forum siedze, i czytam o innych a potem metoda autosugestii wmawiam sobie, ze cos sie dzieje :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Fakt jest taki- ze wczoraj czytalam w lozeczku i nagle tak mnie zaczelo podbrzusze bolec, niby cale, ale jednak z prawej strony bardziej. No i tak troche promieniowalo na krzyz. Nie wiedzialam co to, bo taki bol to przyszedl pierwszy raz. Momentalnie wzielam nospe, polozylam sie i czekalam na efekt. Chyba po pewnym czasie przeszlo - bo zasnelam, a jak wstawalam w nocy do wc to tylko tak troche obolala bylam, jak po jakims maratonie. Dzis juz jest ok.
Jak dla mnie to powinni wynalezc cos takiego co bedzie diagnozowalo bole w ciazy. Bo juz mnie to meczyc zaczyna - ta niewiedza co i dlaczego boli :no:
 
reklama
Aaaa. no i zapomnialabym - przez te biole wczoraj i glupie mysli - oczywiscie w nocy snilo mi sie, ze jechalam do szpitala rodzic. Nie wiem dlaczego, ale do porodu rodzinnego ze mna jechal wujek z ciotka. A ze wujek bardzo pedantyczny jest - caly czas mnie poganial w domu, ze juz czas, ze juz jestesmy spoznieni. Na nic zdaly sie moje tlumaczenia, ze nic mi nie jest, i zadnych skurczy nie mam - wujek wiedzial lepiej. W aucie juz wogole wychodzil z siebie, bo korki byly, a potem zatrzymala nas policja i przeszukiwala auto pod katem narkotykow. Ja w tym czasie wyskoczylam do cukieni i kupilam 5 paczkow na porod, bym miala jak zglodnieje.
Dobrze, ze obudzilam sie zanim dotarlismy do szpitala , bo o takiej masakrze z paczkami i wujkiem ciezko byloby nawet snic :no::-D:-D
 
Do góry