W temacie ślubów mnie własnie śmieszy branie kościelnego z powodu uroku , przysiegasz przed Bogiem bo to ma urok? Takie okłamywanie samego siebie.
Ale to oczywiście tylko moje osobiste zdanie.
aniam zgadzam się z Tobą całkowicie... ja rozumiem religia religią, ale co to za urok, kiedy żyjesz z kimś od x lat a później udajesz dziewicę przed ołtarzem, bo w gruncie rzeczy biała suknia tylko dla dziewic jest przeznaczona...
Ja chce wziąć ślub kościelny za kilka lat, ale dlatego, że jestem wychowana w tej wierze, a taka ceremonia będzie dla nas jedynie dopełnieniem tej głównej już zawartej przed urzędnikiem i najbliższymi. :-)
Nie krytukuje tych, którzy ze ślubu robią szopkę, ale moim zdaniem to jest pewnego rodzaju zakłamanie... i dlaczego ludzie biorą na to kredyt ?? jak można zaczynać życie we dwoje od długu ?? w imię czego? dla rodziny ?
Skoro do szczęścia komuś potrzeba głównie pałacu i sukni to chyba coś tutaj jest nie tak ;-) ale to moje zdanie.