słońce trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze, ja ci niestety nie pomogę z tą szyjką mnie mała tak kopie że otworzyła mi się od wewnątrz troszkę ale jest nadal długa i zamknięta teraz mam chodzić do ginki co dwa tygodnie i sprawdzać bo ją to też troszkę zaniepokoiło. Na pewno musisz dużo leżeć i odpoczywać tak jak ilonka. Ona chyba będzie mogła ci bardziej pomóc.witam was dziewczyny po dwóch dniach, niestety ze złymi wiadomościami:-(
pamiętacie jak pisałam wam, że mam bóle w macicy. Męczyłam się dłuższy czas, ale przez ostatni tydzień doszło do tego, że ból był nie do wytrzymania!!ciężko mi się chodziło, siedziało itp...posżłam więc w środę do mojego lekarza prowadzącego skontrolowac co i jak. Jak mnie zbadał ginekologicznie to od razu powiedział, że dobrze że przyszłam bo skróciła mi się szyjka macicy i od razu do szpitala!!!jak to usłyszałam to myślałam, że się popłaczę i nie wierzyłam, że taka moja idealna ciąża i dobre samopoczucie itd ...a tu nagle takie coś. Więc oczywiście z płaczem pojechałam do domu i zaczęłam się pakowac do szpitala, przy tym rycząc jak bóbr. Koło godz. 20.00 pojawiłam się w szpitalu. Zrobili godzinny wywiad, sprawdzili tętno dziecka, potem zrobili usg i wszystko wyszło dobrze z dzieckiem a na końcu na fotel. Lekarka (nie ginekolog położnik tylko pani która dopiero robie specjalizację!!!) powiedziała, że szyjka jest skrócona i tyle!!!i na oodział. Nic więcej nie powiedzą. I cały czas pytali mnie gdzie mnie goli, czy w podbrzuszu a ja im cały czas tłumaczyłam że nie w podbrzuchu tylko w macicy, co dla nich było to jednoznaczne z bólem podbrzusza!!!!absurd!!!
Wczoraj na porannej wizycie też nic ciekaego mi nie powiedzieli. Zrobili podstawowe badania i ktg dziecka. Wyszło wszystko ok. A dzisiaj rano (bo ja cały czas jestem w szpitalu tylko mężuś dostarczył i laptopa) dowiedziałam się że mam dodatowo torbiela w pochwie!!!!o którym przez dwa dni nikt mi nie wspomniał. Straszne!!potem wzięli mnie na badanie gin. (ordynator plus 10 lekarzy patrzących) i powiedział, że szyjka jest trochę skrócona i ze względu na to że jest to pierwsza ciąża nie jesto to długośc taka jak ma byc a może by tak, że taka moja uroda. Ale potem okaząło się że czop śluzowy jest trochę zwisający. I kazął obserwowac brzuch czy nie twardnieje, chodzi o skurcze. I na karcie mam wpisane poronienie zagrażające wczesnym porodem.tyle z opinii lekarza.
A jeśli chodzi o mnie to mnie boli nadal w macicy. Nic mi nie przechodzi. Z lekarstw dostaje tylko luteinę dopochwowo, magnez w kroplówce i na żelazo.
A jeśli chodzi o samopoczucie to fatalnie. Nie mogę przestac myślec o mojej niuni kochanej. Rusza się cały czas, rozrabia w brzuszku, z nią jest wszystko dobrze, to najważniejsze.
Teraz zapytanie do dziewczyn, które mają skracające się szyjki, piszcie jak to jest dokładnie w waszym przypadku i jakie wymiary i diagnozy.
U mnie w szpitalu nie uznają żadnych szwów ani kapturków.
A do tych lekarzy to ja nie mam siły chyba powinni ci wszystko wytłumaczyć a nie pisać poronienie zagrażające wczesnym porodem. Debile bo innego określenia dla nich nie mam:--(.