reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

witam was dziewczyny po dwóch dniach, niestety ze złymi wiadomościami:-(

pamiętacie jak pisałam wam, że mam bóle w macicy. Męczyłam się dłuższy czas, ale przez ostatni tydzień doszło do tego, że ból był nie do wytrzymania!!ciężko mi się chodziło, siedziało itp...posżłam więc w środę do mojego lekarza prowadzącego skontrolowac co i jak. Jak mnie zbadał ginekologicznie to od razu powiedział, że dobrze że przyszłam bo skróciła mi się szyjka macicy i od razu do szpitala!!!jak to usłyszałam to myślałam, że się popłaczę i nie wierzyłam, że taka moja idealna ciąża i dobre samopoczucie itd ...a tu nagle takie coś. Więc oczywiście z płaczem pojechałam do domu i zaczęłam się pakowac do szpitala, przy tym rycząc jak bóbr. Koło godz. 20.00 pojawiłam się w szpitalu. Zrobili godzinny wywiad, sprawdzili tętno dziecka, potem zrobili usg i wszystko wyszło dobrze z dzieckiem a na końcu na fotel. Lekarka (nie ginekolog położnik tylko pani która dopiero robie specjalizację!!!) powiedziała, że szyjka jest skrócona i tyle!!!i na oodział. Nic więcej nie powiedzą. I cały czas pytali mnie gdzie mnie goli, czy w podbrzuszu a ja im cały czas tłumaczyłam że nie w podbrzuchu tylko w macicy, co dla nich było to jednoznaczne z bólem podbrzusza!!!!absurd!!!
Wczoraj na porannej wizycie też nic ciekaego mi nie powiedzieli. Zrobili podstawowe badania i ktg dziecka. Wyszło wszystko ok. A dzisiaj rano (bo ja cały czas jestem w szpitalu tylko mężuś dostarczył i laptopa) dowiedziałam się że mam dodatowo torbiela w pochwie!!!!o którym przez dwa dni nikt mi nie wspomniał. Straszne!!potem wzięli mnie na badanie gin. (ordynator plus 10 lekarzy patrzących) i powiedział, że szyjka jest trochę skrócona i ze względu na to że jest to pierwsza ciąża nie jesto to długośc taka jak ma byc a może by tak, że taka moja uroda. Ale potem okaząło się że czop śluzowy jest trochę zwisający. I kazął obserwowac brzuch czy nie twardnieje, chodzi o skurcze. I na karcie mam wpisane poronienie zagrażające wczesnym porodem.tyle z opinii lekarza.

A jeśli chodzi o mnie to mnie boli nadal w macicy. Nic mi nie przechodzi. Z lekarstw dostaje tylko luteinę dopochwowo, magnez w kroplówce i na żelazo.
A jeśli chodzi o samopoczucie to fatalnie. Nie mogę przestac myślec o mojej niuni kochanej. Rusza się cały czas, rozrabia w brzuszku, z nią jest wszystko dobrze, to najważniejsze.

Teraz zapytanie do dziewczyn, które mają skracające się szyjki, piszcie jak to jest dokładnie w waszym przypadku i jakie wymiary i diagnozy.
U mnie w szpitalu nie uznają żadnych szwów ani kapturków.
słońce trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze, ja ci niestety nie pomogę z tą szyjką mnie mała tak kopie że otworzyła mi się od wewnątrz troszkę ale jest nadal długa i zamknięta teraz mam chodzić do ginki co dwa tygodnie i sprawdzać bo ją to też troszkę zaniepokoiło. Na pewno musisz dużo leżeć i odpoczywać tak jak ilonka. Ona chyba będzie mogła ci bardziej pomóc.
A do tych lekarzy to ja nie mam siły chyba powinni ci wszystko wytłumaczyć a nie pisać poronienie zagrażające wczesnym porodem. Debile bo innego określenia dla nich nie mam:-:)-(.
 
reklama
ilona, fajnie,że jesteś!!!!!!!!!!!!odpoczywaj i dbaj o gabrysia.wytłumacz synkowi,że tutaj nie jest przyjemniej niż w brzuszku...zimno i śnieg pada...wszystko będzie dobrze:tak:

ewka84, taka kuzynka,muszę przyznać ci rację, to nieswoista forma psychoterapii w kwestii podniesienia swojej wartości...:-D:-D:-D

wesoła, jak to szpital nie uznaje zakładania kapturków i szwów?jeszcze są takie szpitale?a może należy spojrzeć na to tak-nie ma u ciebie takiej potrzeby!!!co twój lekarz na to?skonsultuj się może jeszcze z kimś...może w jakimś innym szpitalu...dbaj o siebie...

paulka, pio też się denerwuje,że on przychodzi z pracy i gada do mnie,a ja w kompa patrze i opowiadam,że dagsila ma fajne kapcie,ilona w szpitalu itd...i mało tego nakazuje mu oglądać fotki brzuszków...

Mam dzis taaaakiego lenia...na obiad zjadłam'' warzywa na patelnię'' z makaronem...paranoja..... niedługo do kibla nie będzie mi się chciało wstać:-D:-D:-D
 
hej witam slicznotki :*.....

bylam wczoraj sprawdzic u gina ilosc plynu w glowce i wielkosc glowki bo ostatnio byla wieksza i ilosc plynu byla podejrzana, ale juz jest ok, wsio w normie a mala zdrowa i ruchliwa :D:D:D:D...

jak tam u was?? :)
 
WESOŁA, 3mam kciuki wszystko sie dobrze skonczylo!:tak: Nie pomoge Ci z Twoim zapytaniem, bo na szczescie jak narazie "przyjemnosci takie" sa mi obce.
 
cześć anioł!!!;-);-);-)
dobrze,że już się wszystko wyjaśniło i jest ok...ja następne usg będę miała dopiero w 30 tygodniu...:szok::szok::szok: właśnie zobaczyłam w kalendarzu,że to połowa lutego-ło jezuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!:crazy: dopieroooooooooooo???
 
WESOLA24 wspolczuje ci bardzo i trzymam kciuki,aby ta szyjka dalej sie nie skrocila.A co do tego szpitala to faktycznie troszke dziwny jest skoro nie uznaja szwow.Trzymaj sie cieplutko.:-)

waniliowa ja usg mam miec dopiero koniec stycznia.Tez mi sie wydaje ze to kupa czasu.No ale trzeba byc cierpliwym

aga002 ja wczoraj bylam caly dzien na zakupach,bo w kurtkach starych sie nie dopinam no i nic nie kupilam bo wszystkie takie male jakies.A Ty nawet malutka
kupilas hahahaha:-D

A co do uzaleznienia od forum to ja juz mialam pare klotni z moim mezem,ale on tego nie rozumie:no:.Wczesniej was tylko czytalam to mowil czemu sie nie zaloguje,a teraz ciagle sie pyta co ty tam tyle robisz i dlatego siadam tylko raz dziennie do kompa i to tylko na chwilke.Trzymajcie sie cieplutko :happy:
 
witaj aniołku cóż za zmiany no i coś o zaręczynach mi się o uszy obiło. gratuluję
WESOŁA dbaj o siebie i o maleństwo dużo odpoczywaj a na pewno wszystko będzie jak należy i urodzisz o czasie ślicznego różowego bobaska trzymam kciuki:tak:
 
AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!! Ufffffffff.... Ilonka!!!!! Jak dobże, że się odezwałaś!!!!! Tak się martwiłyśmy wszystkie o Ciebie!!!!!! Całę szczęście, że wszystko raczej już ok... teraz dużo spokoju i będzie dobrze- zobaczysz!:tak::tak::tak::tak:

Wesoła24...jeju... no to niedobrze :no::no::no::no::no: Miejmy nadzieję, że tak jak u Ilonki wszystko jednak będzie dobrze i się uspokoi...Jestem z Tobą myślami...3mam kciuki! Bądz dzielna kochana!!!!:tak: dziwne, że w tym szpitalu nie uznja szwów itp:eek:

Paulka i Miśka- witajcie!!! :-)

Martyna33- gratuluje zakończenia sukcesem "akcji obrączka":-) Co do snów to mnie też się potrafią śnić przerózne dziwactwa związane z ciążą i nie tylko :-D

Aniołku- ciesze się, że z mała wszystko ok- oby tak dalej :tak:

Widzę, że ciężki dzień dziś nie tylko dla mnie... Coż moja historię opisałam na łatku lekarskim...:sorry:
Jedyne czym mnie lekarze pocieszają teraz to to, że w 25 tyg mała jest już na tyle rozwinięta że raczej jej nic z tego co łykam nie zaszkodzi...(chociaż na ulotkach piszą co innego):sorry:

Całą resztę mamuś pozdrawim cieplutko :tak::tak:
 
reklama
Dzięki dziewczynki kochane za słowa otuchy:-)\
Ogólnie ten szpital, czytaj oddział i lekarze, są beznadziejni. Każdy mówi co innego. I jeszcze najgorsze: w szpitalu do odwołania nie ma w ogóle odwiedzin z powodu grypy!!Mąż tylko przychodzi na godzinkę i siedzimy sobie na korytarzu. Po prostu szok!!

Co do konsultacji ze swoim lekarzem to on mnie skierował do szpitala także wie co i jak. A na nim też się zawiodłam bo tego torbiela mi nie wykrył jak mnie badał przed szpitalem.
Druga sprawa, że będę czekac do wtorku, środy zobaczę czy mi to przejdzie jak nie to będę załatwiac szpital inny.

Ilonka odezwij się do mnie, jak to było i jest w twoim przypadku.

Ja się bardzo boję przedwczesnego porodu, zdaję sobie sprawę, że dziecko by nie uratowano bo jest za wcześnie. Jestem cała w nerwach
 
Do góry