Ella1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2009
- Postów
- 2 065
Dzień Dobry Brzusie :-)
Znów nadrabianie i znów się pogubiłam
Dziś rano weszłam na wagę jak co czwartek i się okazało że 5 tydzień nic nie przytyłam! :-) Cieszę się, bo te 6kg+ to i tak dużo, a będzie wkrótce więcej
Poza tym wczoraj męczył mnie beznadziejny ból żołądka, jelit, cholera wie czego, ale było marnie Dziś chyba dobrze...zobacze jak zjem coś...
Pogadam dziś o tym z ginem, ale gin do żołądka ma się jak alergolog do urologa moim zdaniem, więc pewnie popatrzy nam mnie jak na UFO
Co do sylwestra, to ja się też nie nastawaiam w tym roku na super zabawe- ewentualnie jakaś domówka z przyjaciółmi (o ile nie pójdą gdzieś balować w miasto czy coś)
Co do Jesteśaniołkiem, to się dziwie, że się tak uniosła swą młodzieńczą dumą, rzuciła fochem gigantem i znikneła...hmm...szkoda, ale coż...na siłe nikogo nie trzymamy. Tyle, że nie przypominam sobie jakiejś na tyle wielkiej "afery" żeby się aż tak obrażać...ale coż- widocznie coś ją uraziło...szkoda :-( Miejmy nadzieję, że może chociaż się pochwali jak urodzi Nikosia :-)
Dobra, ide zaryzykować, coś zjeść lekkiego ;-)
Dużo zdrówka Mamusie, zwłaszcza dla tych, które walczą z przeziębieniem! :-)
Znów nadrabianie i znów się pogubiłam
Dziś rano weszłam na wagę jak co czwartek i się okazało że 5 tydzień nic nie przytyłam! :-) Cieszę się, bo te 6kg+ to i tak dużo, a będzie wkrótce więcej
Poza tym wczoraj męczył mnie beznadziejny ból żołądka, jelit, cholera wie czego, ale było marnie Dziś chyba dobrze...zobacze jak zjem coś...
Pogadam dziś o tym z ginem, ale gin do żołądka ma się jak alergolog do urologa moim zdaniem, więc pewnie popatrzy nam mnie jak na UFO
Co do sylwestra, to ja się też nie nastawaiam w tym roku na super zabawe- ewentualnie jakaś domówka z przyjaciółmi (o ile nie pójdą gdzieś balować w miasto czy coś)
Co do Jesteśaniołkiem, to się dziwie, że się tak uniosła swą młodzieńczą dumą, rzuciła fochem gigantem i znikneła...hmm...szkoda, ale coż...na siłe nikogo nie trzymamy. Tyle, że nie przypominam sobie jakiejś na tyle wielkiej "afery" żeby się aż tak obrażać...ale coż- widocznie coś ją uraziło...szkoda :-( Miejmy nadzieję, że może chociaż się pochwali jak urodzi Nikosia :-)
Dobra, ide zaryzykować, coś zjeść lekkiego ;-)
Dużo zdrówka Mamusie, zwłaszcza dla tych, które walczą z przeziębieniem! :-)