Witam powakacyjnie chciałoby się napisać hehehe... ja przepraszam, ale mam ostatnio zmiany w pracy i to mnie nieco przytłoczyło. Wiedziałam, że regularnie się być nie da, a pół-gwizdków nie lubię
Kittek- jeszcze raz moje gratulacje
Anna oj- spóźnione życzenia dla klona swojego tatusia... noramlnie młody do B. to coraz bardziej podobny... szok.
Dorotko- widać, że wykonaliście wielką pracę
będzie coraz ładniej, a dla Paulinki na pewno jest to super miejsce
Całuski dla niej od ciotki
Agnieszka- widzę, że Ty jesteś z tych wytrwałych, ale to dobrze, bo dzięki temu forum nie umarło.
Krótko co u nas. Kuba w szkole się odnalazł. Zadane ma mega dużo (ja nie pamiętam, żebym tyle zadań miała, ale cóż... czasy się zmieniły, czy coś takiego)... W każdym razie uczę go odrabiania przynajmniej prostych zadań w świetlicy, bo on biedny nie ma tak dobrze i do domu wraca ze mną, czyli późno... do tego ma 2 razy w tygodniu treningi i basen, ale ruch mu jest potrzebny, bo te 3 lekcje w-fu to totalna bieda
Zaskoczył nas mega pozytywnie, bo jest bardzo samodzielny. Do tego mam z niego dużą pomoc, bo dzielnie pomaga mi w domu, no i to już jest taka konkretna pomoc
1.10 mamy neurologa, więc poprosimy o kciukasy
Bartolini w przedszkolu robi za gwiazdę, wyszedł z cienia braciszka. Bardzo rezolutne i uśmiechnięte z niego dziecię, ale to już od dawna tak było
taki przylepek z szogunka, że szok. W tym roku oprócz miłości do pływania, odkrył miłość do tańca... dla mnie to nowe doświadczenie, bo K. tańczyć nie lubił nigdy... także w domu mamy wesoło. bo muza na cały regulator młody prezentuje talent... także
Kittek, Majkę przysyłaj, bo może jednak B. do baletu się nadaje
Ja zaczynam wychodzić z przemęczenia i depresji koszmarnej... jakoś wcześniej mnie w tym roku dopadła, ale idzie precz, więc mam nadzieję, że jesiennej mieć nie będę, bo nie zdzierżę. Niestety dalej się leczę, ale co zrobić, mam nadzieję, że w końcu lekarz się nade mną zlituje i coś ustali... w miarę skutecznego
bo jak nie, to mogę wykończyć i siebie, i otoczenie
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i dzieciaki i te bywające, i te czytające, i te znikające