reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Dzieńdoberek :-)

U nas znowu zimnica :no: tak więc Aniez prześlij mi to ciepełko które się we Wrocku zatrzymało;-) bądź dobrą koleżanką i się podziel :tak:

Wczoraj zaliczyliśmy z Emilem godzinne bieganie w terenie, żyć nie umierać, dotleniłam się no i stwierdzam że nawet mam kondycję, gorzej z moim synciem ;-)bo co chwilę wymyślał, a to że kolka , komary , chce mi się pić ;-):-D

Zakupy też udane tym bardziej że do Legnicy jest objazd i na zakupy mieliśmy niecałe 40 minut, ale Emil sprawnie wszystko ogarną i nawet trochę ciuchów sobie kupił, przyznam się że ja to się już nie znam co teraz młodzież nosi :zawstydzona/y:rośnie mi synek:tak: W przyszłym miesiącu jadę z Mateuszkiem, takie życie przy trójeczce trzeba wszystko na raty kupować :-(

Maonka udanego farbowania :tak: czyli imprezowy weekend was czeka:-) Uśmiałam się z tego mleka modyfikowanego do kawy;-)

Agnieszka wiem o czym piszesz bo Emil i Mateusz też raczej niechętni na wyjazdy, Emil to zawsze tak kombinuje że do kolegi wyjeżdża jak jest u nas nalot ;-):-D Helka za to towarzyska po mamusi ;-):-D Wiem że ty też z tych kur grzebiących :-p

Anna super że Wiktorek ma się już dobrze :-) rośnie ci synuś więc nie ma się co dziwić że dom chce poznać :-D

Elvie zdrowia dla siostry i niech leki w końcu zaczną działać .

Aga współczuję zastoju, dobrze że już lepiej.

Basia dobrze że u neurologa ok :tak: widzę że się nieźle umęczyłaś z małym:-(, ale też twierdzę że pewnie za dużo bodźców się nałożyło:no: Zakupy udane tylko portfel pusty ;-)

Aniam wiesz że ja nie z tych co się chwalą zakupami ;-):-D najważniejsze że dzieć zadowolony:tak:

Dorotko fajni ci ludzie od których dom kupujecie :tak: Czyli wino z winogron albo wiśni będziesz robić ;-):-D Teksty Pauli boskie :-D

Onka pewnie gdybym miała na działkę dojeżdżać to też by mi się nie chciało ;-)

Aniez no ja nie wiem że przez te 1,5 godziny gadania nie zdążyłam ci o zakupach powiedzieć ;-):-D ale to niestety nie ja się obtowarowałam :zawstydzona/y: a powiem ci że muszę moje kury dusić bo potrzebuję buty i torebkę jakąś i spodnie fajne widziałam w Reserved , może z tą torebką to dzieciakom podsunę myśl na prezent z okazji dnia mamy ;-)
Nie pocieszę cię, ale mój małż zakupił sobie wiatrówkę, tak w ramach przygotowania do egzaminu więc pewnie na następnym spotkaniu będzie dodatkowa atrakcja ;-)
Za Kubusia &&&&& zaciskam najmocniej jak potrafię i trzymam się tego że musi być dobrze, ale też rozumiem że się stresujecie :-(I jak zawsze masz rację nic nie jest ważniejsze od zdrowia .

Idę uszka lepić bo Mateuszek zażyczył sobie barszcz z uszkami :-)

Miłego dnia kobietki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc :)
Głupio wyszło bo nagle zamilkółam ale (dla odmiany) Julka się rozchorowała i weekend z głowy. Teraz mam dwie gadzinki na głowie i ciągle coś, Do tego Alicja włazi wszędzie gdzie tylko uda się wspiąć więc ani na chwile jej z oka spuścić nie można bo ryk bo sobie krzywdę robi :/

Maonka Agnieszka- bardzo się cieszę że Was poznam (oby tylko Julik wyzdrowiała ale robię co mogę!). Do Elvie przyjezdzamy w sobotę jak dobrze pójdzie :)

Aniez -w kwestii niedzieli to zawsze możesz wypić kapkę mniej u brata żeby "the day after" tak nie doskwierał :p i dołączyć do nas :-D

Annaoj super że malutki lepiej. Oby tak dalej.

Gosieńka barszcz z uszkami ha ha- moja wczoraj kolędy sobie zażyczyła- możemy zrobić im powtórkę ze świąt :) Za zaproszenie do Was serdecznie dziękuję ale obawiam się że za dużo planów juz mamy jak na dwa krótkie dni bo w sob chcemy zoo zaliczyć a w nd spotkanie z dziewczynami.

Aga zastoju bardzo współczuję.

Elvie zdrówka dla siostry..biedna tyle musi przejść,,,

Dorotka Paulinka jest obłędna :)

Basia dobrze że u neurologa w porządku.

ehhh i już maluchy rozrabiają więc muszę zmykać. 3majcie się kobitki!
 
Onka, doskonale Cie rozumiem z tym "nie grzebaniem":zawstydzona/y: Ja tez nie lubie. Na szczęście małżonek ma talent i zamiłowanie do roślinek więc marchew, pomidory i inne dobra już z ziemi powyłaziły i czekają tylko na słońce coby większe urosnąć mogły:tak:

Elvie, u mnie z młodszym było podobnie jak u Twojej siostry. Na początku miała być dziewczynka na 90%, a potem się jednak na chłopak zmieniła;-)a jak siostra i maleństwo się miewają?

Gosienka, podziwiam za te uszka:tak::-)

Maonka, współczuje przejść z odkurzaczem. mam nadz ze szybko się skończy, bo muszę przyznać, że sama nie wyobrażam sobie sprzątania bez tego sprzętu:no: Gratuluję też odstawienia prawie bezproblemowego:-)

MamoPaulinki, dobrze że macie meble, ułatwi to szybkie zamieszkanie :-) czekam na fotki:-D


U nas na zmianę leje i świeci słońce. Niestety jedynie 13st więc bez szału. Idziemy zaraz na spacer, oby nas nie przemoczyło. Mnie na szczęście przeszła gorączka, jeszcze nieco boli, ale jest o niebo lepiej, choć z kapusty jeszcze nie rezygnuję:-p
 
Ostatnia edycja:
Gosieńka no trzy szt ubrać , to już dobra zabawa jest :tak: ciesz się że chce , bo mojej koleżanki syn jest taki że go na siłę do sklepu trzeba wieźć , bo on nigdy nic nie potrzebuje :-D a w wieku Twojego Emila mniej wiecej .


Miłego spotkanka wrocławskiego życzę .

U nas może zimno nie jest ale wieje jak ch...

O drodze było , to u nas jest tablet , własnie myślimy nad drugim , 2 szt dvd też dzieciarnia ma - słuchawek mi tylko brak :-D i mcdonalds czasem po drodze . Zwykle nie łazimy , bo to atrakcja na trasy własnie :tak: zanim opylą zestawik , pobawią się zabawką , to już dwie godzinki z bańki , a i samo szukanie mc donalda to też atrakcja :-D dla mnie też atrakcyjnie , bo ja od czasu do czasu muszę sobie maca zjeść :)
 
Ostatnia edycja:
Witam się... lżejsza o 150 zł bo u stomatologa byłam ;-) :-p ale miła wizyta bez bólu a to najważniejsze :-p

Aniez no mój uwielbia dyskutować :tak: szczególnie jak nie ma w perspektywie "atrakcji" dla siebie (oczywiście z jego punktu widzenia :tak:) ale już się dał przekonać bo mu obiecałam zestaw kart z piłkarzami (tak tak matka jednak uległa i kupiła dziecku wczoraj pierwszy zestaw, ale zasłużył na niego ;-) ). Zestawik na niedzielę już nabyty i czeka do niedzieli wieczora żeby go przekazać :-p
Co do czytania to samej będzie mi ciężko czytać tym razem a nawet jak w czwórkę jedziemy to ja długo nie poczytam bo mi w gardle zasycha po 10 minutach i po mnie :baffled: nie wiedzieć czemu gadać mogę bez przerwy :zawstydzona/y:
Za wyniki Kuby mocno trzymam kciuki :tak: oby było lepiej niż usłyszeliście od tej pani :tak:

Aniam zgadzam się... jednak jakiekolwiek zajęcie poza śpiewami, kłótniami i innymi "atrakcjami" jest zbawienne dla mnie. Tym bardziej, że jadę sama z dwójką to raz, dwa moi to wojownicy jak się patrzy i byle sobie na złość robić jak siedzą na jednym miejscu. :-D A bajka ich zajmie na dłuuugo :-D ;-)
McDonaldy odpadają bo pawie mam jak w banku... a z napojów w trasie to najlepiej...woda...

Miałam ogród trochę ogarnąć ale coś pogoda w kratkę za bardzo... idę jakiś obiad wyczarować i potem o J. śmigam
 
Agnieszka- ja im nie czytam w aucie, jeszcze mnie nie pogięło hehehehe... słuchowiska zapuszczam i mam spokój :) tzn. audiobooki, albo te od Anny oj.

Ella- no proszę Ciebie, nie jest ze mną tak źle :p alkoholizowanie się będzie w normie :p
Do Mirkowa na bank nie dojadę. Jeśli będziecie na mieście, dajcie po prostu znać :) Zdrówka dla małej. One chyba jednak alergiczki. Idź tym tropem, się nie przejmuj, będą starsze zrobisz testy i odczulisz. Na razie trzeba zacisnąć zęby :(

Aniam- hehehehe moje w życiu nie jadły i nie zjedzą :) zabawki w sklepie kupuję przed (jakieś małe coś atrakcyjnego) i daje w aucie i też ma 2 h spokoju zanim zjedzą kanapki, popiją wodą i wyeksploatują zabaweczki, ale Twoi przyzwyczajeni to może nie zadziałać :D dla każdego coś miłego.
 
aNIEZ zjedzą :tak: w szkole takie atrakcje im zafundują :-D
Nawet najlepsze szkoły lądują podczas jakiejś wycieczki w macu :-D
Swoją drogą to nie wiem skąd ten pomysł :szok:
Ja sama lubię czasem , więc skoro ja lubię , to i niech dzieci czasem zjedzą :-D:-D dwa nie widze nic złego w kanapce z kotletem , frytkach , soczku i jabłuszku . :tak: ale to dzieci , bo ja zapodaję sobie big maca i picie lodowe jak to Olka ładnie nazywa . Ich lody z proszku tez kocham :-D J makiem gardzi :tak:
Kanapki i zabawki tez działają , bo na trasie kilkunastogodzinnej nie da się żyć makiem i zabawką z zestawu .
Z żarła nauczyli się ode mnie zestawu buła plus kabanos i bardziej wolą niż kanapki gotowe . Olka do tego ogóra , zapijają jogurtem pitnym lub wodą , no i nieśmiertelny banan i można jechać :)
Ogólnie dzieci mam w trasie bezkonfliktowe od zawsze , no może poza Szymkiem który czasem czegoś nie pogryzie bo są fajniejsze rzeczy - chyba pamietasz akcję powrotu od Gosi :-D Olka nam to samo zafundowała w górach
 
Ostatnia edycja:
Aniam- rozczaruję Cię :) byliśmy w Macu, byliśmy w KFC, pierwsze niedobre, jedynie frytki poszły, drugie śmierdziało im (tatuś zjadł z wielką ochotą) :p Kubie generalnie wiele "śmierdzi" i on takie miejsca omija. Pizzę lubi :) ale taką typu włoskiego, na chrupkim spodzie.

Nie wiem jak w Żyrardowie, ale w naszej podstawówce jest zakaz chodzenia z dziećmi do fastfoodów. Wiem, że kiedyś z okolic przyjeżdżały wycieczki szkolne mniej więcej w tym celu, ale teraz to już się opatrzyło, no i w małych miejscowościach też rą "restauracje" (ta nazwa mi się najbardziej podoba) typu Mac...
Także spoko... nie tak szybko zjedzą :)

Ja akurat widzę wady nicniewartej buły z maca i przemielonego kotleta. Nie mam nic przeciwko hamburgerom i je robimy w domu, albo na grillu, ale jakieś wartości niech to ma poza kaloriami. Soczek i jabłuszko to PRowe podpinanie się pod złudzenie zdrowej żywności. Można nabyć w sklepie soczek za 1,20 maks, jabłuszko na kilkadziesiąt groszy :) Nie przekonasz mnie, ja się na macach m.in. roztyłam, a dużo ich nie jadłam.

Popieram bułę i kabanosa, popieram bułę o ogórka, albo bułkę z bananem za Małyszem :p wszelkie marchewki, pomidorki, gruszki, jabłka i inne takie też popieram, popieram pieczonego kurczaka i kotlety z cycków kurzych (byle nie napompowane olejem). Olka zje wszystko, widziałam :D Macom mówimy dziękuję :p

No akcja makaron była niezła... właśnie zjadłam na tzw. lunch :laugh2::laugh2::laugh2: ale nigdzie po serpentynkach dzisiaj nie jadę, więc luuuuzik :)
 
witam
u nas nawet ciepło, ale już się chmurzy. Byłam dzisiaj z Wiktorkiem na ćwiczeniach, specjalnie na nogach co by w wózku zasnął i pospał (myślałam, że będzie odsypiał, bo wstał o 5:30), a tutaj zonk, ledwo przed domem wjechałam, a on oczy jak 5 złoty i tyle ze spania i porządków moich.
MamoPaulinki fajnie, że częśc rzeczy już macie i udało się zrealizować marzenie:-) bardzo się cieszę. Trzymam kciuki za rozszerzanie diety Paulinki.
Agnieszka a jak sprawa z kolegami J? Już lepiej?
Aga obyś się szybko zastoju pozbyła. Młody to najlepszy laktator;-)
Elvie u nas takie akcje co drugi dzień. Sama nie wiem skąd się Młodej to wzięło, bo ja aż taką strojnisią nie jestem:eek:

Aniez
kciuki zaciskam z całych sił. Chłopaki na pewno taką wycieczką zachwyceni. Też kiedyś byliśmy z Igorem i bardzo mu się podobało, chociaż z tego co piszesz to u nas nawet połowy tego nie było co u Was.
Basia mój Igor ma już prawie 8 lat, a też nadmiar bodźców robi mu sieczkę z mózgu i zwykle kończy się nieciekawie.

Gosieńka mnie się ta moda dla nastolatków nieszczególnie podoba musze przyznać, ale cóż robić, naszym rodzicom pewnie też się nie podobało w co my się ubieramy;-)
Ella zdrówka dla Julci.
Maonka fote wrzuć.

Jajka niestety jeszcze nie dla mnie. Wiktorek dostał wysypki, nie ma tragedii, ale reakcja ewidentna jest.

uciekam obiadek kończyć
 
reklama
No u mnie dzieciaki z maca to by zjadły...oczami ;-) ewentualnie frytki i jabłko właśnie ale po każdym jedzeniu muszę odczekać ok 20-30 minut na "ułożenie w brzuszku" jak to J. określa :tak: inaczej mam hafting w pakiecie ;-) ale to po każdym jedzeniu... Jak już jedziemy to zabieram własne przekąski (po troszku wydzielam i nie wcześniej niż po 30 minutach jazdy bo inaczej też haftują :baffled::eek:) a na porządny posiłek stajemy w sprawdzonych restauracjach. A że A. sporo jeździ to na każdej trasie ma kilka sprawdzonych knajp z dobrym żarciem...

Annaoj uspokoiło się :tak: Po lekcjach tolerancji jakie im pani zrobiła wszystko ucichło :tak: ale od tej grupy najbardziej złośliwej to się raczej z daleka trzyma i bawi okazjonalnie :tak:

Aniez J. pojechał by w ciemno z tobą na takie atrakcje :tak:

U nas jakąś godzinę temu przeszła taka ulewa że wycieraczki mi nie nadążały zbierać z szyb... dobrze że zdążyliśmy z M. do auta wsiąść jak jeszcze kropiło, bo bylibyśmy mokrzy aż do majtek ;-) :-p
 
Do góry