reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Dzieńdoberek :-)

U nas znowu zimnica :no: tak więc Aniez prześlij mi to ciepełko które się we Wrocku zatrzymało;-) bądź dobrą koleżanką i się podziel :tak:

Wczoraj zaliczyliśmy z Emilem godzinne bieganie w terenie, żyć nie umierać, dotleniłam się no i stwierdzam że nawet mam kondycję, gorzej z moim synciem ;-)bo co chwilę wymyślał, a to że kolka , komary , chce mi się pić ;-):-D

Zakupy też udane tym bardziej że do Legnicy jest objazd i na zakupy mieliśmy niecałe 40 minut, ale Emil sprawnie wszystko ogarną i nawet trochę ciuchów sobie kupił, przyznam się że ja to się już nie znam co teraz młodzież nosi :zawstydzona/y:rośnie mi synek:tak: W przyszłym miesiącu jadę z Mateuszkiem, takie życie przy trójeczce trzeba wszystko na raty kupować :-(

Maonka udanego farbowania :tak: czyli imprezowy weekend was czeka:-) Uśmiałam się z tego mleka modyfikowanego do kawy;-)

Agnieszka wiem o czym piszesz bo Emil i Mateusz też raczej niechętni na wyjazdy, Emil to zawsze tak kombinuje że do kolegi wyjeżdża jak jest u nas nalot ;-):-D Helka za to towarzyska po mamusi ;-):-D Wiem że ty też z tych kur grzebiących :-p

Anna super że Wiktorek ma się już dobrze :-) rośnie ci synuś więc nie ma się co dziwić że dom chce poznać :-D

Elvie zdrowia dla siostry i niech leki w końcu zaczną działać .

Aga współczuję zastoju, dobrze że już lepiej.

Basia dobrze że u neurologa ok :tak: widzę że się nieźle umęczyłaś z małym:-(, ale też twierdzę że pewnie za dużo bodźców się nałożyło:no: Zakupy udane tylko portfel pusty ;-)

Aniam wiesz że ja nie z tych co się chwalą zakupami ;-):-D najważniejsze że dzieć zadowolony:tak:

Dorotko fajni ci ludzie od których dom kupujecie :tak: Czyli wino z winogron albo wiśni będziesz robić ;-):-D Teksty Pauli boskie :-D

Onka pewnie gdybym miała na działkę dojeżdżać to też by mi się nie chciało ;-)

Aniez no ja nie wiem że przez te 1,5 godziny gadania nie zdążyłam ci o zakupach powiedzieć ;-):-D ale to niestety nie ja się obtowarowałam :zawstydzona/y: a powiem ci że muszę moje kury dusić bo potrzebuję buty i torebkę jakąś i spodnie fajne widziałam w Reserved , może z tą torebką to dzieciakom podsunę myśl na prezent z okazji dnia mamy ;-)
Nie pocieszę cię, ale mój małż zakupił sobie wiatrówkę, tak w ramach przygotowania do egzaminu więc pewnie na następnym spotkaniu będzie dodatkowa atrakcja ;-)
Za Kubusia &&&&& zaciskam najmocniej jak potrafię i trzymam się tego że musi być dobrze, ale też rozumiem że się stresujecie :-(I jak zawsze masz rację nic nie jest ważniejsze od zdrowia .

Idę uszka lepić bo Mateuszek zażyczył sobie barszcz z uszkami :-)

Miłego dnia kobietki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc :)
Głupio wyszło bo nagle zamilkółam ale (dla odmiany) Julka się rozchorowała i weekend z głowy. Teraz mam dwie gadzinki na głowie i ciągle coś, Do tego Alicja włazi wszędzie gdzie tylko uda się wspiąć więc ani na chwile jej z oka spuścić nie można bo ryk bo sobie krzywdę robi :/

Maonka Agnieszka- bardzo się cieszę że Was poznam (oby tylko Julik wyzdrowiała ale robię co mogę!). Do Elvie przyjezdzamy w sobotę jak dobrze pójdzie :)

Aniez -w kwestii niedzieli to zawsze możesz wypić kapkę mniej u brata żeby "the day after" tak nie doskwierał :p i dołączyć do nas :-D

Annaoj super że malutki lepiej. Oby tak dalej.

Gosieńka barszcz z uszkami ha ha- moja wczoraj kolędy sobie zażyczyła- możemy zrobić im powtórkę ze świąt :) Za zaproszenie do Was serdecznie dziękuję ale obawiam się że za dużo planów juz mamy jak na dwa krótkie dni bo w sob chcemy zoo zaliczyć a w nd spotkanie z dziewczynami.

Aga zastoju bardzo współczuję.

Elvie zdrówka dla siostry..biedna tyle musi przejść,,,

Dorotka Paulinka jest obłędna :)

Basia dobrze że u neurologa w porządku.

ehhh i już maluchy rozrabiają więc muszę zmykać. 3majcie się kobitki!
 
Onka, doskonale Cie rozumiem z tym "nie grzebaniem":zawstydzona/y: Ja tez nie lubie. Na szczęście małżonek ma talent i zamiłowanie do roślinek więc marchew, pomidory i inne dobra już z ziemi powyłaziły i czekają tylko na słońce coby większe urosnąć mogły:tak:

Elvie, u mnie z młodszym było podobnie jak u Twojej siostry. Na początku miała być dziewczynka na 90%, a potem się jednak na chłopak zmieniła;-)a jak siostra i maleństwo się miewają?

Gosienka, podziwiam za te uszka:tak::-)

Maonka, współczuje przejść z odkurzaczem. mam nadz ze szybko się skończy, bo muszę przyznać, że sama nie wyobrażam sobie sprzątania bez tego sprzętu:no: Gratuluję też odstawienia prawie bezproblemowego:-)

MamoPaulinki, dobrze że macie meble, ułatwi to szybkie zamieszkanie :-) czekam na fotki:-D


U nas na zmianę leje i świeci słońce. Niestety jedynie 13st więc bez szału. Idziemy zaraz na spacer, oby nas nie przemoczyło. Mnie na szczęście przeszła gorączka, jeszcze nieco boli, ale jest o niebo lepiej, choć z kapusty jeszcze nie rezygnuję:-p
 
Ostatnia edycja:
Gosieńka no trzy szt ubrać , to już dobra zabawa jest :tak: ciesz się że chce , bo mojej koleżanki syn jest taki że go na siłę do sklepu trzeba wieźć , bo on nigdy nic nie potrzebuje :-D a w wieku Twojego Emila mniej wiecej .


Miłego spotkanka wrocławskiego życzę .

U nas może zimno nie jest ale wieje jak ch...

O drodze było , to u nas jest tablet , własnie myślimy nad drugim , 2 szt dvd też dzieciarnia ma - słuchawek mi tylko brak :-D i mcdonalds czasem po drodze . Zwykle nie łazimy , bo to atrakcja na trasy własnie :tak: zanim opylą zestawik , pobawią się zabawką , to już dwie godzinki z bańki , a i samo szukanie mc donalda to też atrakcja :-D dla mnie też atrakcyjnie , bo ja od czasu do czasu muszę sobie maca zjeść :)
 
Ostatnia edycja:
Witam się... lżejsza o 150 zł bo u stomatologa byłam ;-) :-p ale miła wizyta bez bólu a to najważniejsze :-p

Aniez no mój uwielbia dyskutować :tak: szczególnie jak nie ma w perspektywie "atrakcji" dla siebie (oczywiście z jego punktu widzenia :tak:) ale już się dał przekonać bo mu obiecałam zestaw kart z piłkarzami (tak tak matka jednak uległa i kupiła dziecku wczoraj pierwszy zestaw, ale zasłużył na niego ;-) ). Zestawik na niedzielę już nabyty i czeka do niedzieli wieczora żeby go przekazać :-p
Co do czytania to samej będzie mi ciężko czytać tym razem a nawet jak w czwórkę jedziemy to ja długo nie poczytam bo mi w gardle zasycha po 10 minutach i po mnie :baffled: nie wiedzieć czemu gadać mogę bez przerwy :zawstydzona/y:
Za wyniki Kuby mocno trzymam kciuki :tak: oby było lepiej niż usłyszeliście od tej pani :tak:

Aniam zgadzam się... jednak jakiekolwiek zajęcie poza śpiewami, kłótniami i innymi "atrakcjami" jest zbawienne dla mnie. Tym bardziej, że jadę sama z dwójką to raz, dwa moi to wojownicy jak się patrzy i byle sobie na złość robić jak siedzą na jednym miejscu. :-D A bajka ich zajmie na dłuuugo :-D ;-)
McDonaldy odpadają bo pawie mam jak w banku... a z napojów w trasie to najlepiej...woda...

Miałam ogród trochę ogarnąć ale coś pogoda w kratkę za bardzo... idę jakiś obiad wyczarować i potem o J. śmigam
 
Agnieszka- ja im nie czytam w aucie, jeszcze mnie nie pogięło hehehehe... słuchowiska zapuszczam i mam spokój :) tzn. audiobooki, albo te od Anny oj.

Ella- no proszę Ciebie, nie jest ze mną tak źle :p alkoholizowanie się będzie w normie :p
Do Mirkowa na bank nie dojadę. Jeśli będziecie na mieście, dajcie po prostu znać :) Zdrówka dla małej. One chyba jednak alergiczki. Idź tym tropem, się nie przejmuj, będą starsze zrobisz testy i odczulisz. Na razie trzeba zacisnąć zęby :(

Aniam- hehehehe moje w życiu nie jadły i nie zjedzą :) zabawki w sklepie kupuję przed (jakieś małe coś atrakcyjnego) i daje w aucie i też ma 2 h spokoju zanim zjedzą kanapki, popiją wodą i wyeksploatują zabaweczki, ale Twoi przyzwyczajeni to może nie zadziałać :D dla każdego coś miłego.
 
aNIEZ zjedzą :tak: w szkole takie atrakcje im zafundują :-D
Nawet najlepsze szkoły lądują podczas jakiejś wycieczki w macu :-D
Swoją drogą to nie wiem skąd ten pomysł :szok:
Ja sama lubię czasem , więc skoro ja lubię , to i niech dzieci czasem zjedzą :-D:-D dwa nie widze nic złego w kanapce z kotletem , frytkach , soczku i jabłuszku . :tak: ale to dzieci , bo ja zapodaję sobie big maca i picie lodowe jak to Olka ładnie nazywa . Ich lody z proszku tez kocham :-D J makiem gardzi :tak:
Kanapki i zabawki tez działają , bo na trasie kilkunastogodzinnej nie da się żyć makiem i zabawką z zestawu .
Z żarła nauczyli się ode mnie zestawu buła plus kabanos i bardziej wolą niż kanapki gotowe . Olka do tego ogóra , zapijają jogurtem pitnym lub wodą , no i nieśmiertelny banan i można jechać :)
Ogólnie dzieci mam w trasie bezkonfliktowe od zawsze , no może poza Szymkiem który czasem czegoś nie pogryzie bo są fajniejsze rzeczy - chyba pamietasz akcję powrotu od Gosi :-D Olka nam to samo zafundowała w górach
 
Ostatnia edycja:
Aniam- rozczaruję Cię :) byliśmy w Macu, byliśmy w KFC, pierwsze niedobre, jedynie frytki poszły, drugie śmierdziało im (tatuś zjadł z wielką ochotą) :p Kubie generalnie wiele "śmierdzi" i on takie miejsca omija. Pizzę lubi :) ale taką typu włoskiego, na chrupkim spodzie.

Nie wiem jak w Żyrardowie, ale w naszej podstawówce jest zakaz chodzenia z dziećmi do fastfoodów. Wiem, że kiedyś z okolic przyjeżdżały wycieczki szkolne mniej więcej w tym celu, ale teraz to już się opatrzyło, no i w małych miejscowościach też rą "restauracje" (ta nazwa mi się najbardziej podoba) typu Mac...
Także spoko... nie tak szybko zjedzą :)

Ja akurat widzę wady nicniewartej buły z maca i przemielonego kotleta. Nie mam nic przeciwko hamburgerom i je robimy w domu, albo na grillu, ale jakieś wartości niech to ma poza kaloriami. Soczek i jabłuszko to PRowe podpinanie się pod złudzenie zdrowej żywności. Można nabyć w sklepie soczek za 1,20 maks, jabłuszko na kilkadziesiąt groszy :) Nie przekonasz mnie, ja się na macach m.in. roztyłam, a dużo ich nie jadłam.

Popieram bułę i kabanosa, popieram bułę o ogórka, albo bułkę z bananem za Małyszem :p wszelkie marchewki, pomidorki, gruszki, jabłka i inne takie też popieram, popieram pieczonego kurczaka i kotlety z cycków kurzych (byle nie napompowane olejem). Olka zje wszystko, widziałam :D Macom mówimy dziękuję :p

No akcja makaron była niezła... właśnie zjadłam na tzw. lunch :laugh2::laugh2::laugh2: ale nigdzie po serpentynkach dzisiaj nie jadę, więc luuuuzik :)
 
witam
u nas nawet ciepło, ale już się chmurzy. Byłam dzisiaj z Wiktorkiem na ćwiczeniach, specjalnie na nogach co by w wózku zasnął i pospał (myślałam, że będzie odsypiał, bo wstał o 5:30), a tutaj zonk, ledwo przed domem wjechałam, a on oczy jak 5 złoty i tyle ze spania i porządków moich.
MamoPaulinki fajnie, że częśc rzeczy już macie i udało się zrealizować marzenie:-) bardzo się cieszę. Trzymam kciuki za rozszerzanie diety Paulinki.
Agnieszka a jak sprawa z kolegami J? Już lepiej?
Aga obyś się szybko zastoju pozbyła. Młody to najlepszy laktator;-)
Elvie u nas takie akcje co drugi dzień. Sama nie wiem skąd się Młodej to wzięło, bo ja aż taką strojnisią nie jestem:eek:

Aniez
kciuki zaciskam z całych sił. Chłopaki na pewno taką wycieczką zachwyceni. Też kiedyś byliśmy z Igorem i bardzo mu się podobało, chociaż z tego co piszesz to u nas nawet połowy tego nie było co u Was.
Basia mój Igor ma już prawie 8 lat, a też nadmiar bodźców robi mu sieczkę z mózgu i zwykle kończy się nieciekawie.

Gosieńka mnie się ta moda dla nastolatków nieszczególnie podoba musze przyznać, ale cóż robić, naszym rodzicom pewnie też się nie podobało w co my się ubieramy;-)
Ella zdrówka dla Julci.
Maonka fote wrzuć.

Jajka niestety jeszcze nie dla mnie. Wiktorek dostał wysypki, nie ma tragedii, ale reakcja ewidentna jest.

uciekam obiadek kończyć
 
reklama
No u mnie dzieciaki z maca to by zjadły...oczami ;-) ewentualnie frytki i jabłko właśnie ale po każdym jedzeniu muszę odczekać ok 20-30 minut na "ułożenie w brzuszku" jak to J. określa :tak: inaczej mam hafting w pakiecie ;-) ale to po każdym jedzeniu... Jak już jedziemy to zabieram własne przekąski (po troszku wydzielam i nie wcześniej niż po 30 minutach jazdy bo inaczej też haftują :baffled::eek:) a na porządny posiłek stajemy w sprawdzonych restauracjach. A że A. sporo jeździ to na każdej trasie ma kilka sprawdzonych knajp z dobrym żarciem...

Annaoj uspokoiło się :tak: Po lekcjach tolerancji jakie im pani zrobiła wszystko ucichło :tak: ale od tej grupy najbardziej złośliwej to się raczej z daleka trzyma i bawi okazjonalnie :tak:

Aniez J. pojechał by w ciemno z tobą na takie atrakcje :tak:

U nas jakąś godzinę temu przeszła taka ulewa że wycieraczki mi nie nadążały zbierać z szyb... dobrze że zdążyliśmy z M. do auta wsiąść jak jeszcze kropiło, bo bylibyśmy mokrzy aż do majtek ;-) :-p
 
Do góry