Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty
No cudnie jest i oby tak już zostało. Zresztą wieszczącej 20-30 stopniowe mrozy w lutym Anim pisałam, że bzdura
Amerykanie taką zimę- niezimę wieszczyli i trafili z prognozami
suuuper!
Mamusiu- jeszcze raz gratulacje! Mam nadzieje, że czujecie się dobrze, jak już się ogarniesz, czekamy na fotki maluszka
teraz to smutno bez Ciebie o poranku... zawsze bylaś
Ella,
Gosia,
Onka- Kubuś miał wycinany migdał jak miał 4 lata i 2 miesiące (warunkiem laryngologa były ukończone 4 lata). Niedosłuch jest bezwzględnym wskazaniem do wycięcia. Szkody psychologiczne i edukacyjne niedosłuchu są spore (Ella- możesz z psychologiem przedszkolnym porozmawiać).
Zabieg Kuba zniósł świetnie, wieczorem tego samego dnia chciał jeść
a z zabiegu wrócił o 13:00
nie wymiotował po narkozie, wszystko cacy (ale to zależy ile krwi). Wyniki robili w szpitalu jeszcze raz, bo jak jest narkoza to i wywiad z anestezjologiem i wyniki są mega ważne. Najpierw podali mu jaśka, potem narkozę (już beze mnie). Byliśmy w szpitalu 3 dni- pierwszy przyjęcie (około 12:00), drugi zabieg, trzecie wypis (około 10:00) i do domku
generalnie słuch wrócił do normy, dziecko przestało mieć chroniczny katar, zaczęło spokojnie spać, bez chrapania, więc się ładnie dotlenia. Jest to na pewno przeżycie, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że decyzja słuszna.
Powiększony migdał lubi iść w parze z alergią (stąd moja laryngolog naciskała na alergologa i testy). Przed zabiegiem dostawialiśmy Pollivaccum mite- żeby zmniejszyć ilość infekcji i zapaleń uszu. Do tej pory na jesieni mamy.
Teraz Nasonex- to jest mało inwazyjny lek, ale to ze względu na alergię i Claritinę.
Monia- no widzisz... ja jestem leniwa z natury
ale jestem spod znaku lwa, co prawie wszystko tłumaczy
hehehehe. Jak Ty się czujesz? U nas na razie nic się nie pojawiło, ale chłopcy jakiegoś mega bliskiego kontaktu z Hanią nie mieli. Albo mieli rumień wcześniej, tylko z nikłymi objawami, bo w przedszkolu jest co roku. Standard.
Agnieszka- zdrówka.
Gosieńka- rozumiem, że się pławisz w rodzinnym ciepełku
Kuba z rana robił młyn, że ferie są
tylko jak mu wyklarować, że nie w przedszkolu, to ja nie wiem.
Kittek,
Aniam- udanego spotkania :-)
Basia- ja Ci powiem tak: decyzja nie jest łatwa, ale z doświadczenia własnego wybrałabym przedszkole integracyjne, on jeszcze 2 lata tam pochodzi, może nawet 3, bo pamiętaj, że w jego wypadku możesz w poradni wnioskować o przesunięcie obowiązku szkolnego (co może być niezmiernie korzystne dla Wiktorka).
A my w tym tygodniu mamy i neurologa, i laryngologa, i okulistę... czyli mały maraton... eh...