reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Mamusia &&&&&

U mnie niestety nadal chorobowo. Tzn Alicja zdecydowanie dobrze, ale Wiktorek się męczy strasznie. Mam nadzieje, że jutro będzie lepiej i w końcu na spokojnie popiszę.
 
reklama
Mamusia &&&&&&&&& !!! :) Powodzenia!

Dziewczyny u nas lepiej. Teraz weekend wiec leci ale po weekendzie powinnam juz wszystko ogarniac.
Znamy winowajce ciaglych chorob Julci-wczorajsza wizyta u laryngologa nie pozostawia watpliwosci-julik ma przerost 3 migdala. Teraz tylko bije sie z myslami czy w ogole podejmowac sie leczeniu sterydami czy od razu umawiac sie na lato na wyciecie. Slyszalyscie jakies opinie???
Alicja za to zaliczyla wizyte u neurologa i powiedziala ze jej opoznienie nie jest grozne. Jest znacznie rozwojowo cofnieta bo wciaz z raczkowaniem jej nie po drodze i siedziec prosto nie umie ale lekarka mowi ze nie jest to grozne choc znaczne ale ze nadrobi kiedys. Przynajmniej sie o to uspokoilam i nie bede sobie wyrzucac ze nie konsultowalam.
Przepraszam ze znow tylko o sobie ale bujam mala noga w bujaczku bo spac nie chce i co raz bardziej marudzi...
Do napisania po weekendzie :)
 
Mamusia &&& szybkiego powrotu do pionu. Daj nam znać jak Jaśko

Wróciłam do żywych i dotarłam do mamy, po drodze miałam znowu ubaw z Alicji. Odkręciła trochę szyby, więc jej mówię, żeby tak nie robiła, bo ją przewieje, a ona że jej aniołek tak podpowiadał, ja na to, że chyba diabełek. Więc przekomarzała się ze mną, że ona będzie słuchać diabełka. Później jej się jeszcze bajka przypomniała o Kaczorze Donaldzie, jak to mu diabeł i anioł podpowiadali. Więc pytam się kogo na koniec bajki Kaczor wybrał, a Ala na to, że Myszkę Miki :tak:
U nas też wkrótce malowanie, w następnym tyg kupuję farby do całego domu. W pokoju dziecięcym też planuje szarość oraz jeans blue ;-) i beż. Będzie zamiana, sypialnia idzie do małego pokoju, a dzieciom oddajemy sypialnie, bo tam więcej miejsca.

Mamapaulinki, Agnieszka Cieszymy się na jutrzejsze spotkanie, więc do jutra dziewczyny i chłopaki.

Ella
moja na razie ma nie wycięty, u nas pomógł spray nasonex. Jeśli katary będą nawracać, mamy wrócić do sprayu i to na co najmniej 3 tyg. Ale nie powiedziane, że w przyszłości nas nie ominie zabieg. W końcu wiesz na czym stoisz.
Annaoj zdrówka dla W.
 
Ella, w temacie starszej: też mam w domu przerośniety migdał. W kwietniu idziemy na zabieg, ale próbowaliśmy leczyć farmakologicznie zeszłej wiosny. Na początku jesieni było super, migdał zmalał, słuch wrócił do normy. Niestety później sezon infekcji i niestety leki nie pomagały, stąd decyzja o zabiegu. Niemniej jednak ja jestem za tym, żeby próbować bezzabiegowo. Dla mnie wycięcie to była ostateczność. Też mamy teraz nasonex, ale u nas większym problemem są uszy, a nie nos.

A w temacie młodszej: moja dzisiaj kończy 10 miesięcy, więc troszkę młodsza od twojej, ale też nie raczkuje. Przemieszcza się czołgając, używa do tego prawej ręki i lewej nogi :-) Skoro nie raczkuje to i nie siada, bo to idzie w parze. Na kolanach, w krzesełku do karmienia siedzieć potrafi, ale sama tak na podłodze to się giba. Od jakiś 2.5 tygodnia staje, teraz nawet już całkiem ładnie jej to idzie. Wg mnie sam brak raczkowania to nie jest powód do zmartwień. Pamiętaj, że niektóre dzieci rozwijają się skokowo. Karola właśnie tak ma. Jak opanowała czołganie, to później 2 miesiące stagnacji było.
 
mamusiu - gratulacje! Życzę Ci szybkiego powrotu do formy!

Jasiek - witamy na świecie :-)

Ella - sterydy zawsze dla mnie brzmią groźnie i jedno leczą a drugie rujnują, więc ja bym się decydowała na zabieg.
annaoj kce - biedny Wiktorek, większe dzieci to sobie lepiej już ze wszystkim radzą, a taki maluch to dużo trudniej znosi choróbska. Zdrówka!

Nasze malowanie trwa, tzn. teraz M. na tenisa pojechał a ja dylam z psem, ale zieleni już na ścianach nie ma bo zamalowaliśmy. Jutro ponownie na biało a potem już przyjemność :) Moja mama przyjechała wczoraj ale z dzieciakami to sobie tak radzi, że niebawem jej na głowę wejdą. Młody wyszarpał jej kabel z dekodera i tym sposobem babka została bez tv więc zła jak osa :/
 
reklama
Do góry