reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Hejka

Wróciliśmy, imieniny się przeciągnęły , ale Helenka tak się dobrze bawiła że o basenie zapomniał ;-)
S do pracy pojechał na chwilę więc ja dzieciarnię muszę ogarnąć i może wieczór będziemy mieć dla siebie :tak:


Zielona oczywiście że ja nie każę się nikomu z niczego tłumaczyć,napisałam tak dla przykładu bo jednak jak dostęp zostaje zamknięty to nagle wszyscy się tłumaczą ;-)Pamiętam 13 jak napisała że mniej jej będzie na forum bo ma problemy.
Rzeczywiście na grupie dawno nie było czystek , ale nie wszystkim to odpowiada że ktoś podczytuje, mnie również.
Ja taka jestem ,że się martwię, ale to mnie dziewczyny znają i już się nie zmienię zresztą nie mam zamiaru bo przez te kilka lat stałyście się dla mnie częścią rodziny i nic tego nie zmieni, wydaje mi się że to wręcz normalne że się o siebie martwimy, ale masz prawo myśleć inaczej . Nie raz przywołuję niektóre do porządku oczywiście w żartach i jakoś nikt się nie obraża.Zresztą mogę sobie do dziewczyn zadzwonić i luzik :tak:
Nie wiem w czym problem , takie miałyśmy kiedyś zasady na zamkniętym a teraz afera się z tego zrobiła.
Z jednym się z tobą zgodzę , że wypada się pożegnać a nie odchodzić bez słowa :tak:
A to do czego przyrównujesz to całkiem osobna sprawa była i właśnie na wątku zamkniętym jasno na to odpowiedź dałam ;-)

Elvie przykro mi :-(

Aniam już sobie w kalendarzu zaznaczyłam pana Jarosława :tak: super że spotkanie udane , a kurczaki to ja teraz wszystkie takie mam, rosną jak na drożdżach :-D

Nata super że Julka tak fajnie radzi sobie na lodowisku :tak:

Wronka będzie się działo ;-):-)

Basia wpadki z kupą się zdarzają , musisz tylko do tego podejść spokojnie .

Uciekam na kolację bo Emilo jajecznicę zrobił, nie zginie moje dziecko jak dorośnie :-D
 
reklama
hejka!

czemu wolne tak szybko mija???? Weekend super, nadrobiliśmy spotkania z znajomymi i z rodzinką, Maja padnięta po intensywnych dwóch dniach właśnie usnęła. T. winko mi nalał co by mi się lepiej maturki próbne sprawdzało;-) Zmykam więc do pracy.

Miłego wieczorku:-)
 
Gosienko, ja przywolalam jeszcze jedna, nieco bardziej odlegla sytuacje. No, ale ja pamiec mam jak slon ;)



Aniam, szkola... W zasadzie, przedszkole, ale przy szkole i tutaj oni licza jako pierwsze lata szkoly, mimo, ze nazywa sie to junior i senior kindergarten... W Kanadzie obowiazuje rejonizacja i w naszym rejonie jest kilka szkol. Jedna tylko z french immersion. Pod blokiem mamy bez french immersion, za to integracyjna (z tego, co mi sie w oczy rzucilo z calkiem fajnym sprzetem rehabilitacyjnym, wlaczajac wen basen i rozne dzwigi...). Francuski w tej szkole wprowadzany jest dopiero od grade 4 (chyba, ale dowiem sie wiecej w poniedzialek) i to w niewielkim stopniu. Notomiast w tej szkole z french immersion juz w Junior Kindergarten (grade 1) jest 20 minut dziennie francuskiego, w senior kindergarten - godzina, a grade 4 to juz ma 80% zajec po francusku. No i do tej szkoly z french immersion Kostka musialaby dojezdzac (nie ma bolu, bo jest schoolbus). Zajecia szkolne sa od 8:15 do 14:45. No i tu jest pies pogrzebany, bo w dni, gdy starego nie ma, mlodej szkola kolidowalaby z moja praca... Zaczynam prace o 7:30 i nie pozniej. W takich sytuacjach na ratunek rodzicom przychodzi cos w rodzaju swietlicy. No i w przypadku szkoly z francuskim ta swietlica oddalona jest o jakies pol kilometra od szkoly. School bus zabiera dzieci na swietlice, a pozniej do szkoly. Tak samo po zajeciach (jesli taka opcje sie wybiera). Jak sobie pomysle o zrywaniu mlodej z wyrka zima o 6ej, ubieranie, rozbieranie, ponowne ubieranie i rozbieranie w te wszystkie kurtki, czapki, spodnie, to juz widze ja i slysze jak wrzeszczy caly dzien. Aby dostac miejsce na swietlicy, trzeba w dluuuuuuuugiej kolejce stanac. W przypadku szkoly pod domem, swietlica jest w budynku (tak mi sie cos zdaje) i wydaje mi sie, ze kolejka zdecydowanie krotsza. Jutro dopytam. No i zastanawiam sie ktora szkole wybrac. POd domem (z logistycznymi udogodnieniami), czy z francuskim (czyli lepszy start...). Po przemysleniu wielu spraw zaczynam sklaniac sie ku tej pod domem, choc szkoda mi troche zajec jezykowych - ok, szkoda mi ich bardzo.
 
Widzę, że dyskusja rozgorzała, a przecież ja tylko żartobliwie napisałam. Nie wiem jak Gosia, ale ja absolutnie nie chowam urazy, bo rozumiem sytuację. Mam nadzieję, że uda się nad tym tematem przejść do porządku dziennego :-)
No i po weekendzie. Od jutra znowu kieracik z młodszą. Dobrze, że już zdrowieje, może łatwiejszy tydzień mnie czeka. Mnie za to dla odmiany coś się z okiem porobiło. Czerwone, swędzi i boli. Jak nie urok to...

Wronka, nie przesadzaj z tymi latami :-) Raptem na koniec października się odzywałam ;-)
Zielona, ciężki wybór, sama nie wiedziałabym co wybrać.
 
Gosieńka - ja się na dzień dobry zastanawiałam czy to aby na bank kurczak , a nie zaczęłaś jakiś indyków tam trzymać :-D:-D

Zielona - ja bym na bank posłała do tej bliżej :tak: Woziłam pod miasto Olkę do przedszkola . I niby to kilka min , ale jednak . Teraz to mam luksus . No i ja nie zapominajmy wożę autem , co też ułatwia życie .
Znając Kostkę ciut , może nie być fajnie . Dwa pod domem , to zawsze pod domem , jeśli w tej jednej szkole będzie ileś tam lat potem urzędować . To wiąże się to być może też z samodzielnym powrotem do domu . Co w przypadku tamtej szkoły wykonalne nie będzie . Języki już ma trzy , uczy się przede wszystkim ich szybko , to i ten Francuski gdzieś tam ogarnie . Zawsze możesz ją zapisać na ten język gdzieś dodatkowo . A na razie myśl o wygodzie własnego tyłka , póki Kostka jest mała :tak:


Wronia - amen !! .

Onka - jak napisała Wronka tak jest , akurat dawno już wątek nie był czyszczony . Ba nawet była na ten temat rozmowa na wyjeździe , bo pond rok nikogo z wątku nie usuwałam :tak: I jak napisałam droga na wątek jest otwarta :tak:. A zasady były ustalane w sumie jak się społecznościowy założyło . :tak:
 
Aniam, nie wiem jak bedzie za pare lat. Dalej w przyszlosc niz do konca 2015 nie wybiegam (koncza nam sie wizy), bo nie mam pojecia jak rzad kanadyjski bedzie chcial nas potraktowac. Jesli przedluza nam pozwolenia na prace i jesli bedziemy mogli sie starac o staly pobyt, to i tak za dwa lata bede chciala sie przeprowadzic, bo jednak bedzie nam tu ciasno.



Ide z mloda ciastka piec...

Plecy mnei bola jak cholera, lokiec boli, palec boli, skora na twarzy piecze... Sype sie.
 
hej,
napisałam posta i mnie wyrzuciło:((
a więc ja się nigdzie nie wybieram, i obrażać też się nie mam zamiaru, może napisałam pod wpływem impulsu.
Myślę zresztą, podobnie jak Wronka, wątek zamknięty jest po to, aby móc podzielić się ważnymi, często bardzo osobistymi sprawami. Po co komu zamknięty, jak nie ma czasu na forum.

U nas weekend pod hasłem jelitówka. Hania niby tydzień już się kuruje, a dziś znowu. Do tego Mati. Nic odpoczęłam, bo albo papiery w dzień grr, albo Hania wrzeszcząca w nocy...niech jej w końcu te żeby wyjdą....

I optymistycznie na koniec.
Moja Hania śpiewa po angielsku:) W żłobie przez grudzień stał mikołaj wielkości człowieka i śpiewał "Jingle bells",nauczyła się;
muszę nagrać, bo wczuwa się dziewczyna, jak zawodowiec.
 
Witam się wieczorową porą.

Poczytałam tu wszystko :) i tak:

Może ja też sobie imieniny z kwietnia na styczeń przełożę :p i będziemy mieli zbiorowe świętowanie :)

Marta, Basia- zdrówka dla dzieciaczków.

MamoPaulinki- no ciężko masz z wyciszaniem małej, nie dziwię się, że czasem daje Ci to popalić. Dzielna jesteś i naprawdę super mama z Ciebie!

Iza- ślicznie wyglądasz :) nic nie zmieniaj :) no chyba, że to tak kokieteryjnie miało być :p

Nata, Zielona- &&& za mistrzynie tafli lodowej :)

Gosieńko- nooo... ja nie wiem, czy Ty zdajesz sobie sprawę, jak S. by to poświęcenie docenił, szczególnie, że dla aura zimowa szczególnie plenerkom sprzyja :p do tego na wysokościach...

Monia- widzę, że Daniel trenuje, Ty próbujesz :) super :)

Onka- ja Cię pamiętam :)

Gosia- no nie smutaj się, wydaje mi się, że palec Aniam się rozpędził :)

Elvie- widzę, że nic nowego z wizyty nie wyniknęło. Szkoda, bo rodzina i korzenie rodzinne są ważne, szczególnie dla dzieci, ale wiadomo, nic na siłę :(

Wronka- hehehehe tak, tak... nabieraj kochana sił :) bo w pt będziesz wołać "mocy przybywaj" :p

Jak ja w tej Wawie zmarzłam... mamo... nasze +4 to normalnie tropiki... Kuba i Bartula przeszczęśliwi, bo i w Koperniku byli i śnieg zobaczyli, i odwiedzili Szymka i Olkę :) Kuba się nieco "pobudził", mam swoje zdanie, czemu ale czesem tak też być musi :( ja nieco gardło zdarłam, próbując go zdyscyplinować, ale były to marne próby ;) za to od trzaśnięcia drzwiami w drodze powrotnej aniołeczek :p
Bartek no to wiadomo, że oczy ma wielkie i władzę w nich stosowną :)
Wypadzik super, na pewno powtórzymy :)

Znacie deezer.com? Jak nie znacie, a lubicie muzę, to poznajcie :) może się Wam spodobać i przydać.
 
hello
Dzwoniłam dzisiaj do mojego dziecka i usłyszałam "mamo fajnie jest, ale zadzwoń jutro dobra, bo teraz jestem zajęty":sorry2: Smutne, że dzieci tak szybko rosną.
Alicja ma się już całkiem nieźle, ale chyba zaczął się bunt pt. "odreagowuję, że mam brata". Co najmniej 5 napadów płaczu w ciagu dnia, czasem z zupełnie niewiadomych powodów. Ona sama też nie potrafi powiedzieć czemu płacze:baffled: Musze jakoś przeżyć.
Z dobrych newsów - odebraliśmy dzisiaj Niagarę czyli naszą Nirę. Alicja przeszczęśliwa, pół dnia do niej gadała;-).

Elvie mam nadzieje, że z babcią to nic poważnego. Dobrze, żeby się do lekarza i na badania wybrała.
Gosieńko super, że kontrola pozytywna. Twój S sprzedał mojemu bakcyla polowań. Kogo może dopytuje, w necie coś tam wyszukuje. I stwierdził, że jakieś hobby trzeba mieć;-) Mnie to ogólnie nie wadzi, po psie polującym szczeniaki droższe i lepiej schodzą;-)
Onka zdrówka dla dziewczynek.

slyszalyscie o tej 12latce w ciazy z 13latkiem ? Wlos mi sie na glowie jezy, brrrr....

pozdrawiamy niedzielnie...
nie słyszałam, ale właśnie ostatnio B mówiłam, że koło końca podstawówki to chyba już trza na poważnie Igora uświadomić, a Alicję to chyba jeszcze wcześniej:szok:
Marta zdrówka dla Oleńki.
Aniez, Aniam zazdroszcze udanego spotkania. Aniam na wycieczkę do kopernika też się muszę do Ciebie wprosić.

Co do zamkniętego wsio zostało powiedziane, więc już nie powielam. Zielona z tym żegnaniem się to mam nadzieje, że żartujesz.
więcej nie pamiętam
do jutra
 
reklama
A propo´s tej dwunastolatki... Jak mialam 12 lat w klasie rok wyzej byla dziewczyna, ktora zaszla w ciaze i zostala trzynastoletnia matka. Jej corka tez mlodo dziecko urodzila i tym samym Magda zostala babcia kolo trzydziestki...


Rogaliczki sie pieka. NIech zyje ciasto z rolki :tak:;-)
 
Do góry