my już w domciu:-)
Marysia płakała dzisiaj krótko:-) śniadania nie jadła, w toalecie nie była:-( ale o 12 zjadła zupkę a o 14 naleśnika, na placyku się bawiła, jak po nią przyszłam z sali wybiegła uśmiechnięta, powiedziała że jutro też przyjdzie i głośno paniom do widzenia krzyczała:-)
Elvie nie przypadł mi do gustu ten "eksperyment"
Zielona trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli
Zmykam do mojego bączka, musze coś wymyśleć na obiad bo starszaki za godzinkę wracają
Marysia płakała dzisiaj krótko:-) śniadania nie jadła, w toalecie nie była:-( ale o 12 zjadła zupkę a o 14 naleśnika, na placyku się bawiła, jak po nią przyszłam z sali wybiegła uśmiechnięta, powiedziała że jutro też przyjdzie i głośno paniom do widzenia krzyczała:-)
Elvie nie przypadł mi do gustu ten "eksperyment"
Zielona trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli
Zmykam do mojego bączka, musze coś wymyśleć na obiad bo starszaki za godzinkę wracają