reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Gosienko - mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie - pamiętaj tylko, że jeżeli to stan zapalny to nie wolno tego masować - bo masaż przenosi stan zapalny dalej. Ja na takie połamanie od lekarza dostałam Tolperis VP - tabletki rozluźniające mięśnie.
 
reklama
Gosienko - mój ortopeda na takie stany polecał mi opokan w tabletkach, a do smarowania Traumon czy jakoś tak. to wtedy kiedy coś nadwyrężę/naciągnę.
 
Annaoj miło popatrzeć na Twój suwaczek :tak: Teraz możesz odetchnąć i spokojnie czekać na przyjście Wiktorka na świat :)))

U nas dziś ciężki dzień, cały w stresie. Odebrałam wyniki T., nie są dobre oprócz zwyrodnień są torbiele, osteofity i stan zapalny :-( O 20tej jedziemy do chirurga, który jest ordynatorem w Kołobrzegu i T boi się, że go będzie chciał od razu operować. Wiemy, że zdrowie jest najważniejsze, ale on chciałby przeczekać do listopada. Wiem jak to jest dla niego ważne więc mam nadzieję, że nie jest aż tak tragicznie i się uda.
Zabieramy też Maję do tego ortopedy aby sprawdził jej nóżki, mam wrażenie, że źle ostatnio je stawia jak chodzi.
Do tego T przyjechał tylko na chwilkę z pracy i zestresowany na policję pojechał do gminy, a później na trening, a my siedzimy w domku bo jakiś durny sąsiad chyba opony pali i smród jest taki, że:wściekła/y:
 
U nas znowu słońce przygrzewa :tak:
Rzeczywiście w naszym regionie w nocy nie było ciekawie. S stwierdził że był bardzo silny wiatr bo kukurydza na polu się powyginała :wściekła/y: jak nie urok to :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Helenka ma fazę na rysowanie rodziny, cała lodówka oblepiona i jeszcze dzisiaj S specjalnie musiał z pracy się urwać bo mu przez telefon powiedziała, że ma dla niego specjale rysunki :-) mała cwaniara dzięki temu mogłyśmy się do tatusia poprzytulać w ciągu dnia a jest to rzadkość ostatnimi czasy ;-)
Panowie blachę na dachu zamontowali , nawet okno dachowe mamy :tak: jedno co mnie przeraża to sprzątanie strychu bo baby z dziadem tam brakuje. Coś czuję że wykorzystam kwietniówki które przyjadą :-p

Jeśli chodzi o Helenkę to dawno jej nie mierzyłam ani nie ważyłam , nosi ciuszki 98-104, ale generalnie jest dużo mniejsza od Mai i od Bartusia, równa wzrostem z Tosią a większa od Lenki , Hani i Marka ;-) Tak więc Kici spokojnie :tak: Wagowo też wydaje mi się ze stoi w miejscu , ale może to chwilowe ;-)

Anna i jak tam Igor po zajęciach a małż dał radę;-)? Generalnie spanie mam kiepskie bo wczoraj małż nieoczekiwanie do domu na noc przyjechał, plus Mateusz jak nie ma Emila to chce zemną i Helenką spać ;-) więc wyobraź sobie że niezły tłok był w łóżku wczoraj :-D Najprawdopodobniej zerwałam się jak chciałam psy w nocy wypuścić na dwór i zrobiłam to zbyt gwałtownie a że kręgosłup w rozsypce to mam za swoje :zawstydzona/y:

Isabela bólu głowy współczuję, rzeczywiście często cię ostatnio łapie :no: Wizytę u rehabilitantki ci na bank załatwię:tak:

Zielona rzeczywiście Kostka to "nabita" dziewczynka ;-) Pamiętam jak się widziałyśmy u ciebie moja Helenka się taka drobinka przy niej wydawała :tak:

Agnieszka a widzisz teraz mnie rozumiesz dlaczego ja dni do września odliczam ;-):-D dobrze że z oczkiem M lepiej :tak:

Nata wiem :tak: moja rehabilitantka zawsze mi to miejsce rozgrzewa takim specjalnym żelem, podłącza pod jakieś urządzenie . Ja się boję że teraz po prostu strasznie nienaturalnie chodzę i za chwilę coś mi przeskoczy w odcinku piersiowym :no: Ech starość ;-)

Kici brałam ten opokan, i różniaste leki i nic nie pomaga, trochę ulgi ma po typowo neurologicznych lekach, ale nie chcę się nimi faszerować :no: maści w ogóle nie działają :-( generalnie już trzy miesiące nie chodzimy na tańce i dlatego kręgosłup zaczyna szwankować, byle do września :tak:

Kittek &&& za wizytę Tomka .Na sąsiada złóż donos bo to już przecież nie pierwszy raz was zatruwa :wściekła/y:
 
zielona
Kto tam? - zapytalam. Mala odparla: kostańcia, siujprajś! No to rzeczywiscie byla niespodzianka
yes2.gif
Ja natomiast zyskalam piekne imie> moninia.
brawa dla Kostusi . Mój mówi o sobie niunio ale jak widzi siebie na zdjęciu.Wiktor też nie mówi tak bardzo super a niektóre słowa to chyba tylko ja rozumę bo mój mąż mówie że nie wie czasami co on mówi a Kostusia w stosunku do mojego poszła bardzo do przodu u mojego zdanie składa się z 3 wyrazów ale też jestem szczęśliwa że zaczyna cokolwiek mówić

Agnieszka
mam nadzieję że M już lepiej się czuje i nic poważnego się nie rozwinęło

mamoPaulinki trzymam kciuki za przedszkole. Super że malutkiej tak spasowała nowa Pani

elvi
Lenka usiadła przy mnie, a ja czytam posta Zielonej.
Młoda patrzy i nagle:
- Mamo tu Konstancja jest. Ona je loda. Ja też chcę loda.
Ja: Idź do lodówki i sobie weź.
Lena (pokazując na emotkę pokazującą język, tą przy fotce Kostki): Mamo, a co to? To jest jej mama? Nie jest ta mama ładna. I robi buuu. Nie lubię jej. Brzydki język ma. Czerwony.
laugh.gif
laugh.gif
leżę i kwiczę mój za to uwielbia tą postać i jak zobaczy to nie pozwala mi przewinąć:-D dalej

monia zazdroszczę wam tych spotkań

aniam
Gosieńko no własnie mówi cały czas , że mnie upije i wykorzysta . Kurde ale ja i bez upicia dam się wykorzystać
padłam i wstać nie mogę :-D:-p

Aniez to kiedy dokładnie będziesz u Aniam ? To wpadnę do was z małym tylko musimy się dogadać co do dnia. Ja też uwielbiam czytać ale ostatnio jakoś czasu na to brak.
Skoro bolała głowa to na bank tego wina było za mało:tak:

gosieńko z racji tych upałów też wczoraj zakupiłam małemu basen bo jutro jedziemy na parę dni na wieś do wójka bo mój mąż ma teraz z koleii 2 tyg. urlopu a ja będę sobie z tamtąd do pracy śmigać. Współczuję pożąru ciągnika dobrze że nikomu nic się nie stało

kici
no nieźle ale fakt że nasze teraz maluchy chwytają teraz takie słowa imo że nie wiedzą do końca co znaczą ja raz przy mały powiedziałam brzydkie słowo a mały to powtórzył choć na szczęście tylko drugą część "mać":szok: Super że wszystkie wynki tarczycy masz w porządku.
Współczuję szefa debila

annaoj
widzisz dałaś radę

maonka wspólczuję straty pierścionka i przygody z autkiem. Ja na szczęście nie mam szansy zgubić bo nie noszę ani pierścionka ani obrączki bo za bardzo przytyłam niestety. Ala słodziutka no cóż dzieci jeszcze nie rozumieją znaczenia więc nie zdają sobie sprawy z tego co powtarzają ale wierzę że nie było ci do śmiechu

onka
witaj fajnie że się odezwałaś. Biedna Natalka z tym uczuleniem

kittek
mam nadzieję że badania męża wyszły dobrze a Maja dzielna podróżniczka. Super że bez przygód dotarłyście do domu od Gosieńki , mój też od powrotu od dziadków śpi z tatusiem.
 
Zajrzałam jeszcze z wieczorka. Dzieciaki jeszcze ganiają po podwórku, więc w domu cisza.
Gosieńka niestety nie byli, a raczej byli, ale babka jak się umawiałam coś musiała nakręcić i okazało się, że nie byliśmy zapisani, także w czwartek pójdzie już ze mną.
Moja Alicja też rysuję często ostatnio, ale nie da się nawet domyślić co tak naprawdę, ale na lodówce oczywiście wiszą prace.
A może basen by Ci pomógł.
Agnieszka dobrze, że z oczkiem lepiej.
Kittek &&&&

Powiem Wam, że ciężko mi uwierzyć, że jakoś przeleciało te 50 dni i że teraz już mogę chodzić i w miarę normalnie funkcjonować. Chciałabym do września dotrwać, ale wiem, że gdyby nie to już Maluch bezpieczny:-)
 
Zapomniałam chyba napisać że w czasie wyjazdu byłam z małym w ZOO w Zamościu ale to jeszcze chyba nie jego bajka, zwierzątka za bardzo go nie zainteresowały większość czasu spędził na placu zabaw.

Za to wygląda na razie że karmienie nocne mamy z głowy. Udało mi się przekonać męża że jak mały się wierci w nocy to nie zawsze oznacza że chce jeść, a często mu się coś po prostu śni :-)

Agnieszka mam nadzieję że masz rację i że w końcu załapie z siusianiem bo mam dość tych pieluch ile można na dodatek Panie w przedszkolu ciągle mi wypominają że Wiktor jest jedynym dzieckiem w grupie które nosi pieluchę:baffled:
Spóźnione wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy !!!!!!

Jak tam oczko małego mam nadzieję że już lepiej

Gosieńko na pewno się mnie w przyszłym roku nie pozbędziesz:-D
Pieski na pewno są słodkie uwielbiam takie małe
jak kupuję buty to cholernie niezdecydowana jestem

Biedulko współczuję bólu oby szybko ci przeszło
to zupełnie jak ja:-D

zielona
no nieźle Kostusia wystrzeliła w górę:szok:, duża już z niej panienka, mój ma jakieś 103/104 cm. Ja raczej nie wzięłabym małego na rower bo niestety nie mam za dużo siły i mały mógłby nas przewrócić

kici współczuję anginy , zdrówka życzę

Aniez teksty Bartusia powalają na kolana:-) niezły kombinator z niego nie mogę się doczekać kiedy mój w końcu zacznie tak ładnie mówić

isabela głowa boli przez te upały ja też ostatnio często darłam włosy z głowy przez te migreny , jato od razu dostaje nudności przy tym
 
Basia, u nas wszelkie zwierzynce tez malo interesujace. Moze safari by Kostke zaiteresowalo, ale ze daleko do najblizszego i transportu nie mamy, wiec sie w najblizszym czasie nie dowiem ;-) No i mala rzeczywiscie coraz wiecej mowi i coraz latwiej ja zrozumiec. Po polsku prawie nie mowi ale nadrabia po angielsku, co jest zrozumiale. Jakos dogaduje sie z dzieciakami i dorosli tez sa w stanie ja zrozumiec - oczywiscie poza rodzonym ojcem, ale to juz zupelnie inna bajka. Kostka od kilku dni powtarzala liszios. Dzis zalapalam, ze to delicious :-) A co do wzrostu, hmm. Ja tam nie powiedzialabym, ze ona jakos wystrzelila. Sukcesywnie jej przybywa okolo 1cm miesiecznie :tak:


Mlodej wypowiedz sprzed chwilki:
- mommi, eat please...
- Co chcesz zjesc?
- czokejk (to o czekolade chodzi nie o ciasto czekoladowe)
- Kochanie, przed chwila zjadlas, wystarczy juz.
- ?
- Brzuch bedzie bolal jak za duzo czekolady zjesz.
Kostka poszla do lodowki, wyjela kawalek czekolady i mowi
- one no du(żo), o jejt (wait) - wziela jeszcze jeden i wreczyla mi - here (you) go!
Trzymajac papierek w rece stwierdzila> kosza!
 
reklama
Do góry