Dzień dobry wszystkim
To sobie u nas nieźle popadało
pół nocy spać nie mogłam bo się o ten diabelski dach martwiłam , ale dzięki bogu dobrze go zabezpieczyli, tylko rynny nie były do końca założone i na podwórku sajgon, ale to najmniejszy problem .
Coś mi w kręgosłupie szyjnym strzeliło
dawno mnie nic nie bolało
głową ruszać nie mogę, chodzę jak robocop ;-) Już do babki od masaży zadzwoniłam i dzisiaj wieczorem jadę bo strasznie się boję że od szyi się zacznie i znowu przez rok będę się męczyć a tego bym nie chciał
Zielona mnie też bardzo się te przyczepki podobają,nawet Helenka kiedyś w takiej jechała w sumie przez chwilę , ale średnio jej się podobało, bo ciągle się wierciła.Ona z tych co podczas jazdy lubią sobie pogadać z mamą i się do niej przytulić .Znając ją po jakimś czasie pewnie by zasnęła ;-) Fajne to na dłuższe trasy, u nas starcza na razie fotelik , ale też wkurza mnie to że trudno czasami złapać równowagę, zwłaszcza jak mała się z tyłu kręci ;-)
Mamusia pewnie poprzytulałaś się za wszystkie czasy z córcią
:-) proszę mi tu nie warczeć i się nie denerwować ;-)
Agnieszka biedny Marek , oby opuchlizna szybko zeszła.
Kici dzięki za pamięć :-)
Anna to dzisiaj w poskokach z łóżka nie
Elvie gdzie jesteś? zakopałaś się w wysyłkach ?
Miłego dnia :-)