Witamy i my..
Pechowy dziś dzień dla mnie nastał, rano jak jechaliśmy z W do pracy, bo chciałam auto żeby móc do mamy jechać wybiegł mi pies prosto pod koła na naszej wsi, miałam 50/h tam się szybciej nie da, ale nie miałam szans bo wbiegl wprost z podwórka pod koła. I co i tak się zaczął pechowy dzień. Dalej pojechałam z do sklepu na zakupy do tortu i co jak nigdy nic nie stukłam tak 4 paczki słoików po 12 sztuk, na szczęście, że mi płacić za nie nie kazali. Potem pojechałam do orange bo mi pakiet danych przestał działać i mówię do Pani niech Pani zobaczy włączam transfer, przechodzę do chroma i ....... i działa no szlag by to myślę, siedziałam godzine w kolejce żeby zadziałał ( a przed wyjściem sprawdzałam czy dalej nie działa), a przed chwilą jak wróciłam do domu chciałam wstawić pranie wzięłam płyn do prania do reki i chciałam zamieszać, no to potrząsnęłam okazało się, że był nie dokręcony i prawie cały wylądował na łazience ...grrrr A po drodze był jeszcze bankomat który o mało nie zjadł mi karty...
Sama nie wiem złościć się czy płakać
Aniez dobrze, że komputer działa :-) Składniki kupione (oprócz truskawek oczywiście :-) ) tort będę piekła w sobotę na niedzielę, zobaczymy co mi wyjdzie, jakaś gorąca linia z Tobą by się przydała
Annaoj mi też czasami brakuje kontaktu z ludzmi, i o niczym tak nie maże jak o pójściu do pracy, żeby ten kontak mieć, a jej brak.
Mamusiu oby udało się zbić te trójglicerydy, moja mama miała ale udało się zbić i już nie wróciły.
Gosienko ja już nie mogę się doczekać jak będę na występy Tosii chodzić :-)
Kittek trzymamy kciuki za Twojego K, oby się udało mniej inwazyjnie to zrobić. Mojemu ojcu się udało, mamy swojego ortopede, o super sławie, leczył sportowców i każdego na nogi stawia, oprócz sławy ma umiejętności naprawdę, lekarz z powołania, mi dwa kolana składał, mamie dwie ręce.
Idę spróbować niczego więcej nie popsuć.