reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Aga- ja jednak nie wierzę, że na nim nie robi wrażenia, raczej sądzę, że jest za ambitny, aby przyznać, że się przejmuje ;) ja bym szukała do skutku (bez nacisku na niego). Może być i neurologia, albo w drugą stronę, pęcherz ma dobrą pojemność, a organizm wytwarza za dużo moczu, jest zaburzony rytm dobowy, albo za mało hormonu zagęszczającego mocz. Idź do urologa, zanim pójdziesz dalej. Weź pod uwagę, że ważne jest, aby wygasić problem zanim będzie od dla J. urastał do rangi mega problemu :)
Kciuki za powodzenie.

Miałam pomysł poczłapania do parku, ale komarów mamy dostatek, opryski w toku, a one tak gryzą, że szok... najbardziej biednego Kubulka :( możliwe, że Bartek je coś, co im "śmierdzi" i na razie gryzą go oszczędnie... jak nie urok...

Elvie- czerwona kartka dla M. ;)
 
reklama
Joł :tak:
W końcu taka pogoda jak mi pasi .
dziś z teściową u lekarza w wawce byłam , więc w sumie dzień urlopowy mi się zrobił .
Potem u J w pracy byłam chwilkę , z dziećmi na placyku i tak dzionek sobie zleciał .
Mam nadzieję , że taka pogoda już zostanie - przynajmniej do września .
 
hej,
mojej Hani wyszedł pierwszy ząb:-) dała matce czadu:-) a już kolejna jedynka w natarciu, także wybaczcie moje nieobecności:-D łóżeczko ma już na samym dole, bo cwaniara akrobacje ćwiczy. Baardzo ruchliwy egzemplarz.



Aga, myślę podobnie jak Aniez. Miałam, jak Elvie, taki problem w dzieciństwie. Uwierz mi Janek nie ma na to wpływu! Ja czasami miałam z tego powodu nieprzyjemności, a poczucie winy i wstydu pamiętam do dziś. wyrosłam z tego koło 8 roku życia. Wiem, że powstrzymanie się przed podaniem dużej ilości napojów przed snem pomaga. W pierwszej klasie rodzice wysłali mnie na kolonię i pamiętam, że bałam się zasnąć, żeby się nie zsiusiać:-( Starałam się mało pić, żeby nie było wpadki:-) życzę powodzenia

elvie, trzymam kciuki za psiaka. I podziwiam za odwagę, posiadanie psa to kolejne obowiązki, a tych przy małych dzieciach nie brakuje. Także pełen szacun:-D Udanej podróży.

cdn....
 
Witam,
trzymajcie jutro za nas kciuki. Mamy się w wygodnych butach na placu szkoleniowym stawić, a że oni jutro mnóstwo szkoleń mają to mamy gratis szkoleniowy maraton:-D Lucky już na nas czeka:happy:
Odezwę się po powrocie, bo na miejscu szkoda nam będzie czasu na net. Musimy wiedzę instruktorki wykorzystywać i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć;-)
 
Dzieńdoberek :-)

Pogoda się popsuła pewnie dlatego że chcieliśmy basen rozłożyć ;-)Jutro ma być lepiej:tak:
Wczoraj doprowadziłam ogród do normalności a że słoneczko było to dzisiaj wyglądam jak rak :-) myślę że jutro będzie to już piękny brąz :tak:

W domu szał bo Mateusz w niedzielę wyjeżdża na zieloną szkołę a mamusia się oczywiście martwi o synka ;-) Pierwszy raz na tak długo wyjeżdża a ja nie wiem czy moja pępowina tak daleko się rozciągnie- jadą nad morze ;-) Generalnie Mateusz wyluzowany, stwierdził że nie mam do niego dzwonić on się odezwie gdyby czegoś potrzebował ;-)

Wczoraj wieczorem się uśmiałam, po całym dniu wzięłam kąpiel i w koszulę wskoczyłam, oczywiście przypomniało mi się że muszę kaczki do kurnika zagonić ( bo młode jeszcze są bardzo głupie i same nie wchodzą ) Ciemno na dworze nie było raczej szarawo, ale myślę sobie nikt mnie widzieć nie będzie , wszędzie drzewa więc lecę w koszulce , w kaloszach i kijem w ręce do tych kaczek. No ale nie mogło być tak miło bo te ptaszydła postanowiły być bardzo upierdliwe i dookoła stawku zaczęły uciekać, więc ja w tej koszuli za nimi , ze wściekłości już sama do siebie zaczęłam gadać ;-)i niejedno przekleństwo padło :-D
W końcu udało mi się je zagonić, wychodzę a tu przy płocie stoi nasz sąsiad :szok: z uśmiechem jak banan :zawstydzona/y: ja mu mówię "dobry wieczór" bo nic innego mi do głowy nie przyszło a on z komplementem do mnie że " Wygląda pani jak Zosia z Pana Tadeusza jak po ogrodzie rano biegała " :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Normalnie miłośnik polskiej literatury mi się trafił, niezły miał ubaw podejrzewam :-D

Elvie &&&& zaciskam najmocniej jak mogę, spokojnej podróży :tak:Zdrówka dl M.

gosia czyli mały kasownik będzie :-) oj namęczycie się przy tych zębach.

Aniam pogoda generalnie dla ciebie :tak::-)

Aniez nieciekawie macie z tymi komarami :no: u nas spokój dzięki bogu . Czyli do twojej mamy mogę po poradę przyjechać ;-) Też nie byłam dzieckiem pokornym i doszłam do wniosku że Emil bardzo przypomina mnie i może dlatego od czasu do czasu drzemy koty ;-)

Agnieszka &&&& za Janka, trzeba szukać wszędzie przyczyn tak jak napisała Aniez :tak: i też twierdzę że Janek udaje twardziela i wam mówi że go to nie obchodzi, a w głębi serca przeżywa i koło zamknięte.
U ciebie zaczyna się maraton imprezowy?

Miłego dnia kobietki :-)
 
Ziewam jak smok... ciśnienie poszło na łeb na szyję, więc jak wstałam porannie, to się czułam, jakby mi ktoś obuchem w łeb przysadził :(

Polazłam do Ikei, no matko, oni się przeprowadzili do nowej dwupoziomowej hali, takiej landary się jednak nie spodziewałam i gdyby nie to, że kilka drobiazgów musiałam kupić, to uciekłabym stamtąd z krzykiem i szałem w oczach. Nie lubię takich wielkich powierzchni, choć muszę przyznać, że teraz mają wszystko o niebo lepiej wyeksponowane.
A! Młody pojechał wczoraj sam na tych dwóch kółkach... nie 2 metry, tylko jakieś 30 :) ojciec za nim leciał, a ten krzyczał na zmianę, ja bojam, ja jadę, ja bojam, ja jadę... szogun :-) on biedny pojechać kawałeczek umie tylko się boi jak wyhamować i co dalej :p dalej to tatuś go złapie... chyba jednak stary zakład wygra i do jesieni będzie szogun dylał na 2 kółkach, chyba że za bardzo będzie się bał. Śmieszny jest. Rano chciał na rowerze do żłobka jechać i stał na środku pokoju w pidżamie i kasku :)

Gosieńka- buhahahahahahahaha... zwizualizowałam to sobie. Ale już Ci powiedziałam, że wyglądasz raczej nastoletnio :) więc sądzę, że sąsiad prawdę mówił.

Elvie- &&&

Gosia- no Hania rośnie, fajnie że zębiszcze się przebiło.

Aniam- na pogodę to ja na razie złego słowa nie powiem, chociaż denerwuje mnie jak nie wiem :-pwczoraj mi 30 pokazało :baffled: jutro sobie na zieloną trawkę pojadę, tylko najpierw zakupię środki przeciw komarom... bo mnie zjedzą. A! Rozpisałam urlop na 16 sierpnia, więc zacznij się bać :D
 
Witam w pochmurny piątek. Trochę wytchnienia od wczorajszej duchoty. U nas piękna pogoda od początku czerwca, więc jak czytałam wasze narzekania na deszcz i widziałam zalane obszary w tv to miałam wrażenie, że Szczecin w innej strefie klimatycznej leży.
Siedzenie w domu z dwiema dziewczynami nie jest takie złe, jak jest ładna pogoda. Pół dnia spacerujemy i zwiedzamy okoliczne place zabaw. Karolka rośnie jak na drożdżach. Na wizycie w wieku 7 tygodni ważyła ponad 2 kg więcej niż po urodzeniu :-D Dla mnie to spora odmiana po chudej i drobnej Natce.

Gosieńko, ubawiłam się twoim obrazkiem z Pana Tadeusza :-D
Gratuluję Hani pierwszego ząbka.
Elvie, gratulacje i kciuki za dobre przyjęcie nowego członka rodziny.
Agnieszka, powodzenia z szukaniem przyczyny nocnych moczeń. U nas po nocy pampers pełny po brzegi, więc nie spodziewam się rychłego całkowitego odpieluchowania. Tymbardziej, że na razie walczymy z kupą w dzień. Ani groźbą, ani prośbą nie mogę nic zdziałać. Sił mi brakuje.
Kto chory niech szybko zdrowieje. Nie ma sensu chorować w takie ładne lato :-)
 
Witam,
100 lat mnie tu nie bylo. Juz zapomnialam jak dziala forum :sorry2:.
Otworzylam dzis rano oczy i sobie pomyslalam : aaaa zobacze co u kwietniowek. W sumie wiem tyle co z FB :) no i nie powiem, chce wiecej :blink:.

U mnie zadnych fajnosc, w sumie same niefajnosci. Adasia nie widzialam juz ponad dwa miesiace. Usycham z tesknoty za dzieckiem, zwlaszcza, ze on srednio kontaktowy, przez telefon nie porozmawia, bo jeszcze nie mowi, a na skype srednio mu sie chce siedziec...wiadomo, wez utrzymaj dziecko przed monitorem....no chybaze pukpuki i rzepka tam smigaja to tak...

No dobrzze, narazie tyle bo juz czuje jak mi sie tosty zweglily.
 
Gosienka, no az monitor zaplulam z dzikiej radosci :-)

Sospettosa, witaj witaj. Wlasnie jakis czas temu mialam pisac do Ciebie coby sie dowiedziecz, czy Adas z mowa poszedl do przodu, bo u nas tez ciemny las... A co takiego w Leeds porabiasz i co Cie tam rzucilo?
 
reklama
Zielona z tego co widze po FB, to Kostka jest w stosunku do Adasia lata swietlne do przodu jesli chodzi o mowe.
Repertuar mojego dziecka to: babdzia, dziadzia, dziodzia, wuuua, mama, tata, daj, nie...czasem powtorzy pojedyncze slowo, ale robi to bardzo niechetnie zwlaszcza jak mu sie kaze.
Gada po swojemu, chyba nie ma motywacji mowic po doroslemu, bo wszyscy domownicy nauczyli sie rozumiec te jego blublania.

No tak, jestem w Leeds, bo. W sumie nie temat zeby na forum pisac. Upraszczajac, musialam cos zrobic zeby przerwac ta paskudna passe, teraz jest jeszcze gorzej btw.

Plan byl taki, ze Grzegorz jedzie do swoich rodzicow z Adasiem, a ja na wyspie szukam pracy w zawodzie. Jest ciezko niemilosiwrnie, bo nie mam za bardzo kontaktu z dzieckiem, zazwyczaj zalezy on od widzimi sie mojego meza. No i sam Adas nie jest zbyt komunikatywny. Dramat.
 
Do góry