reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

doberek

A. zawozi J. do przedszkola. Na 9 idzie do lekarza rodzinnego a na 17 do babki co leczy boreliozę.
Ja ide na badania krwi..

A jak to wyszło?
Gdzieś w październiku/listopadzie pojawiło mu się na nodze w okolicach kolana takie lekko czerwone kółko. Patrzyliśmy na neta bo pierwsza myśl że właśnie borelioza ale w niczym to nie przypominało rumiania boreliotycznego. Rumień ciągle się powiększał (i powiększa teraz obejmuje już całą długość nogi) więc w grudniu poszedł do lekarza rodzinnego. Ten pooglądał i stwierdził że nie ma śladu wkręcenia się kleszcza ani rumień nie wygląda jak przy boreliozie i pewnie zejdzie... taaaaaaaa w połowie stycznia A. poszedł do pani dermatolog bo rumień znowu był większy... pani stwierdziła że rumień nie wygląda na boreliotyczny ale dla pewności ma zrobić badania krwi na boreliozę (IgG i IgM) żeby wykluczyć boreliozę... zrobił i no cóż... po tygodniu (bo tyle "chodują" prątki) przyszły wyniki że są pozytywne... z tego co nam pani przez telefon powiedziała to przekroczone ma nieznacznie ale mimo wszystko jest to wynik pozytywny.

Ja też mam w moich badaniach skierowanie na badanie krwi pod kątem boreliozy... a wszystko przez moją rękę ;-) bo jednym z objawów boreliozy jest ból stawów... generalnie jest cały szereg objawów świadczących o boreliozie a najgorsze jest to że wcale nie musza wystąpić... może ta cholera przebiegać w utajeniu i jak już jest bardzo rozwinięta dać o sobie znać z taką siłą że ciężko z nią walczyć :no:
Także jak tylko możecie zróbcie badania krwi na boreliozę... Są płatne u mnie po 22,5 za jedno a im szybciej się tą cholerę wykryje tym lepsze ponoć efekty leczenia i mniej drastyczne...

tom napisała elaborat :-p
Głoda jestem a musze być naczczo... :angry::angry::angry::angry:


ps. marchewkowe dobre :-)
 
reklama
witam my już po pobraniu krwi myślałam że będzie gorzej ale na szczęście nie było tak źle trochę popłakał i próbował zabrać rękę ale dało się pobrać krew a musieli zebrać do 3-ech próbówek tak po połowie więc trochę mu jej pobrali. Teraz czekamy na wyniki - mają być wieczorem a jutro popołudniu mamy umówioną wizytę do pani doktor i zobaczymy co dalej z naszym niejadkiem.
 
Hej
Troszke udło mi sie poczytać karmiąc małego, widzę ze choróbska szaleja, także szybkich powrotów do zdrowia dla Was wszyskich i rodzinki.
dZIŚ w nocy popęłniłam błąd wychowawczy heheh bo wziłam Dawidka do siebie, przynajmniej on sie najadł i szybko ululał i ja spokojnie sie wyspałam . Wiem ze pewnie jak go do swego ciepła przyzwyczaje to bede miała problem ale te nocne wstawanie co 2 h i karmienie 40 min to jednak dla mnie cała noc nie spana.

Kacperek pojechał z tatsiem na zakuy domowe oraz dla siebie po zabawki bo przekupiony zaczął nam spać nie robiąc histerii w nocy.On nas szantażuje a my jego, oczywiscie nie dostaje zabawek za każdą noc ale np jakiś smakołyk, lub ulubiona zbawa z tatusiem w dzień.

Maonka- czekamy.......

Pozdrawiam
 
maonka dobrze że już lepiej się z Alą czujecie

Agnieszka współczuję A trzymam kciuki aby wystarczyło leczenie domowe

nata
siły i wytrwałości życzę

aniez zdrówka dla Bartuli i ogromne BRAWA dzielny chłopczyk

aniam uśmiałam się z tych skrawków ze zniszczarki

gosieńko
chyba bym oszalała prowadząc dom otwarty dla wszelkiej dziatwy ja nie należę do osób bardzo energicznych a na pewno nie piekłabym babeczek podziwiam za cierpliwość

filonka nie dziwię ci się mi by się nie chciało tak co chwilę biegać co prawda ja i tak biegałam bo nie karmiłam piersią :-D
 
doberek

A. zawozi J. do przedszkola. Na 9 idzie do lekarza rodzinnego a na 17 do babki co leczy boreliozę.
Ja ide na badania krwi..

A jak to wyszło?
Gdzieś w październiku/listopadzie pojawiło mu się na nodze w okolicach kolana takie lekko czerwone kółko. Patrzyliśmy na neta bo pierwsza myśl że właśnie borelioza ale w niczym to nie przypominało rumiania boreliotycznego. Rumień ciągle się powiększał (i powiększa teraz obejmuje już całą długość nogi) więc w grudniu poszedł do lekarza rodzinnego. Ten pooglądał i stwierdził że nie ma śladu wkręcenia się kleszcza ani rumień nie wygląda jak przy boreliozie i pewnie zejdzie... taaaaaaaa w połowie stycznia A. poszedł do pani dermatolog bo rumień znowu był większy... pani stwierdziła że rumień nie wygląda na boreliotyczny ale dla pewności ma zrobić badania krwi na boreliozę (IgG i IgM) żeby wykluczyć boreliozę... zrobił i no cóż... po tygodniu (bo tyle "chodują" prątki) przyszły wyniki że są pozytywne... z tego co nam pani przez telefon powiedziała to przekroczone ma nieznacznie ale mimo wszystko jest to wynik pozytywny.

Ja też mam w moich badaniach skierowanie na badanie krwi pod kątem boreliozy... a wszystko przez moją rękę ;-) bo jednym z objawów boreliozy jest ból stawów... generalnie jest cały szereg objawów świadczących o boreliozie a najgorsze jest to że wcale nie musza wystąpić... może ta cholera przebiegać w utajeniu i jak już jest bardzo rozwinięta dać o sobie znać z taką siłą że ciężko z nią walczyć :no:
Także jak tylko możecie zróbcie badania krwi na boreliozę... Są płatne u mnie po 22,5 za jedno a im szybciej się tą cholerę wykryje tym lepsze ponoć efekty leczenia i mniej drastyczne...

tom napisała elaborat :-p
Głoda jestem a musze być naczczo... :angry::angry::angry::angry:


ps. marchewkowe dobre :-)

Aga miałam ci napisać, by obyło się bez szpitala;-) mocno trzymam kciuki również za twoje wyniki.

Hej
Troszke udło mi sie poczytać karmiąc małego, widzę ze choróbska szaleja, także szybkich powrotów do zdrowia dla Was wszyskich i rodzinki.
dZIŚ w nocy popęłniłam błąd wychowawczy heheh bo wziłam Dawidka do siebie, przynajmniej on sie najadł i szybko ululał i ja spokojnie sie wyspałam . Wiem ze pewnie jak go do swego ciepła przyzwyczaje to bede miała problem ale te nocne wstawanie co 2 h i karmienie 40 min to jednak dla mnie cała noc nie spana.

Kacperek pojechał z tatsiem na zakuy domowe oraz dla siebie po zabawki bo przekupiony zaczął nam spać nie robiąc histerii w nocy.On nas szantażuje a my jego, oczywiscie nie dostaje zabawek za każdą noc ale np jakiś smakołyk, lub ulubiona zbawa z tatusiem w dzień.

Maonka- czekamy.......

Pozdrawiam

A moja Hania łóżeczkowa!!! strasznie się pilnuję, żeby tego nie zepsuć:-D U mnie dodatkowa obawa jest taka, że Mati często budzi się w nocy i "wskakuje" do nas. Na początku się bałam o Haniową główkę:-) i już tak zostało. Nie chcę jej przyzwyczajać do naszego łóżka, bo później jest problem. Ale nie jest to łatwe, czasami sama mam ochotę się w nią w tulić i spać:-)
Z Kacperkiem musicie by wyczuleni, bo może się włączyć zazdrośnik, trzeba mu teraz dużo czasu poświęcać. Również jemu świat wywalił się do góry nogami:rofl2:

Brawa dla Wiktorka i Bartusia za pobranie krwi. Mojego Matiego słyszał cały szpital, później miesiąc miał siniaka:wściekła/y: Basiu i kciukasy za wyniki!
nata siły!! Bedzie dobrze, grunt, to pozytywne myślenie!
Maonka&&&&&&&&&&&&&& dalej trzymam i nie puszczam!
 
Cześć Babeńki.

Dziś już mam lepszy nastrój, ale weekend był średni. Teram miałam rocznicę utraty Kropka sprzed roku i w sumie podły humor mnie nie opuszczał mimo starań:no: Obecna dzidzia w brzuszku daje jednak ogromną siłę więc już jest ok.
Samopoczucie bez zmian, ale dziś zaczyna się 31 tydzień więc juz niedługo!:-)

AgnieszkaSz
- masakra z tą boreliozą- zdrowia Wam życze cały ogrom i pozytywnych wieści! mam nadzieję że uda się to wyleczyć poza szpitalem.

Maonka- dziś nadal nic? Czekamy na wieści oj czekamy!:-) Ja sprawdzam na f regularnie bo z kom. mi łatwiej a jak wiszę na boku przed kompem to brzuch boli więc rzadziej..Ma nadzieję, ze się neie spoiźnię na newsy!:-D

Kittek- wspaniałe wieści z tą małą Oliwką- oby więcej takich... :sorry2::tak:

Annaoj- zdrowiej! Ty masz zakaz chorowania! Może mi umknęło, ale byłaś już na USG?

Aniez
dla mnie to też bez sensu zaczynać szkołę w wieku 6 lat. jestem zdecydownie przeciwna.
Magda ciosek- oby dziś już dzień nie przyniósł nieszczęść i wszystko było lepiej;-)

Nata- współczuję tych przeżyć noworocznych, ale nie skreślaj roku zanim się nie skończy.

Filonka-
Oby jak najmniej nieprzespanych nocy! Siły i wytrwałości życzę :) Fajie że masz pokarm :) Powodzenia!

Pozdrawiam Dziewczyny!
 
hejka
Na wstępie egzamin zdany:-)
Ja czuję się troszkę lepiej, tylko głos mi odbiera, ponoć taka przypadłość ludzi bez migdałków:baffled: B nie bardzo, nawet dzisiaj do lekrza idzie, a dzieciaki raz lepiej, raz gorzej. Mam nadzieje, że choróbsko odpuści, bo w następny piątek wyjeżdzamy.
Elvie, Gosia te rysunki to drzewo Kocha, jak sobie w neta wpiszecie to wyjdą wszelkie wskazówki, ale jeśli chcecie sobie wiarygodny test zrobić, to najpierw na kartce papieru narysujcie drzewo, a potem je sobie zinterpretujcie.
Kittek super wiadomości, podczytywałam bloga, ale od jakiegoś czasu przestałam. mam nadzieje, że Oliwka będzie mogła wkrótce mieć normalne dzieciństwo.
Agnieszka współczuję z powodu boreliozy, to jest wstrętne paskudztwo. Mój kuzyn się leczy z przewrami już ze 4 lata. Mam nadzieje, że u was będzie lepiej.
Aniez jak tam chłopaki? Mam nadzieje, że już lepiej.
Maonka a tak liczyłam, że już Leonek wyskoczył.
dobra uciekam pracować
miłego dzionka
 
Ella, pewnie że już niedługo i z każdym dniem twoje maleństwo jest bezpieczniejsze. Nawet gdyby się mocno pchało na świat, to sobie poradzi. I wszystko kochana dzięki tobie!! także trzymaj się tam i uśmiechu życzę!
Kittek zapomniałam napisać, ja również cieszę się na wieści o Oliwce!!! może w końcu ten koszmar się skończy i biedulka będzie miała normalne dzieciństwo na jakie zasługuje.
Anna gratuluję zdanego egzaminu. Ja z Hanią w ciąży też wiecznie chora byłam, zdróweczka dla waszej rodzinki. Za drzewo Kocha dzięki!
uciekam na spacer
 
Agnieszka- o matko... diagnozujcie się! I zdrówka! Oby Twoje wyniki były negatywne.

Gosieńko- O! Do takiej szkoły, to ja bym Kubę w wieku 6 lat oddała :p I masz rację, drugie dziecko "ciągnie" do przodu dzięki pierwszemu. Też to widzę. Bartek np. liczy czasem do 10, co Kubie w życiu się nie zdarzyło w tym wieku, ale to dlatego, że Kuba teraz wszystko liczy i przelicza ;-)

Filonka- jak Wam tak wygodnie i pasuje to wszystkim, to śpijcie razem ;)

Basiu- dzielny Wiktorek. Daj znać, jak wyniki!

Anna oj- gratki!

Gosia- hehehe... nie dziwie Ci się, że byś małą przytulała non stop, bo ona jest słodziutka :)


Ella- już niedługo ;-)

Chłopaki dobrze. Kuba nawet bardzo dobrze. Dzisiaj mamy kontrolę, to dam znać. Bartula też nieźle, wydzielina się rozbiła i teraz mu się z nosa leje, ale tak miało być. Gorączka od wczoraj nie wlazła, więc mam nadzieję, że się wykuruje teraz już szybko.

W ogóle to mogłabym tak z nimi w domu non stop siedzieć, bo oni są mega samodzielni. Pospali do 9:00, jedzą ładnie, bawią się razem klockami, albo sterowanymi autami. Ja wszytsko zrobiłam, pazurki pomalowałam i zaraz biorę się za książeczkę, bo zaczynam się nudzić :) jednak dwójka dzieci w pewnym wieku to naprawdę sama sobą się nawzajem zajmuje :) niezdecydowanym polecam :p
 
reklama
Witam

U nas nadal cisza!!!

Ella widzisz już Ci stuknął 30 tydz, a pisałaś, że nie dociągniesz do niego. Jeszcze tylko 7 tyg i będzie wtedy dzieciątko donoszone.
Filonka od jednego razu pewnie się nie nauczy. Ale jak Wam wygodnie tak spać to czemu nie. W końcu tyle te nasze maluszki czuły naszą bliskość i odgłos serca, że pewnie poza brzuchem tęsknią.
Basia to W. dzielny
Gosia moja też była łóżkowa, jako niemowlę, a później jak już zaczęła chodzić to sama w nocy do nas przychodziła,początko nad ranem, tak o 4-5, a później to już zaczęła o 24-1m więc tak spaliśmy 1,5 roku razem.

Alusi mówiłam, że idę za 2 dni do szpitala Leonka urodzić. A ona mi na to, żebym nie szła, bo będzie tęsknić. Tak mi się smutno zrobiło. Taki mały człowiek a tak potrafi rozczulić. Nie wiem jak ja wytrzymam bez niej te mam nadzieję parę dni. Oby nie dłużej.

Mama pojechała rano. Mąż do 22 w pracy.

Nam przeszło, końcówka kataru jeszcze, ale mąż od wczoraj kichający. Ludzie ja chce wiosnę i spacery.
 
Ostatnia edycja:
Do góry