reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam
U mnie nadal cisza. Ale już obie z Alicją mamy się o wiele lepiej. Apetyt wrócił Ali. Energi dostałam, więc sprzątam. Tylko zatkało mi się ucho przez ten katar :no:
 
reklama
I dobry humor szlag trafił... A. ma boreliozę... :-(jutro na 17 idzie do pani doktor z raciborza...zobaczymy czy 3 tygodnie szpitala czy wystarczy ambulatoryjne leczenie... oby to drugie...

Ja jutro idę zrobić badania, które mi zlecił ostatnio mój ortopeda...
 
Co do szkoły... moim zdaniem 6 latek emocjonalnie nie jest gotowy. I niech sobie mówią, co chcą, Kuba pójdzie jako 7 latek i kropka. Ja nie wierzę w ten radosny przekaz w TV, że to dla dobra naszych milusińskich blebleble... idzie taki żuczek do szkoły jako 6 latek, na rynek pracy trafia o rok wcześniej, ryza do 67 r.ż. ... rachunek dla rządu jest prosty.
Poza tym, mam kupę znajomych, którzy oddali dzieci wczesniej do szkoły i 90% z nich żałuje. Ostatnio nawet rozmawiałam ze swoim kumplem, dr filozofii, więc chłop nie głupi, wręcz przeciwnie i jego młodsza córa poszła do szkoły rok wcześniej i mówi, że w jego opinii, nie radziła sobie z pewnym poziomem abstrakcji, teraz, jak jest starsza on widzi różnicę.
Jeśli w wypadku Bartka będę miała wybór, bo to nigdy nic nie wiadomo, to też nie pójdzie do szkoły wczęśniej.

u L w klasie są dzieci z grudnia i u nich już widać różnicę pomiędzy tymi z początku roku...ja uważam, że jeśli już posyłać 6latka do szkoły, to do klasy, gdzie są rówieśnicy i wtedy poziom nauczania dostosowany do nich...w przeciwnym razie może (ale nie musi, bo widać że u Gosienki ok) być ciężko...

Pamietacie jak pisalam wam kiedys o malej Oliwce, chorej na ta cholerna neuroblastome? Wyobrazcie sobie,ze gdyby nie determinacja rodzicow to nie wiadomo co by teraz bylo z malutka. W Szczecinie pakowali w mala hektolitry chemii, rokowania byly niepewne. Lekarze w Niemczech postawili diagnoze,ze mala Oliwka ma inny rodzaj nowotworu, chemioodpornego,ale dajacego dobre rokowania,wystarczylo tylko wyciac guzy!!!! Jest po dwoch operacjach, w tym tygodniu wracaja do domu. Tylko co gdyby rodzice nie uzbierali ponad 125tys zl na operacje i leczenie?! Tak bardzo sie ciesze ich szczesciem i wierze,ze bedzie dobrze, musi :)))

świetne wieści ! oby więcej takich...

Kupiłam jej fajny zestaw 3 latka w biedronce, teczka z różnymi zadaniami podzielona na pory roku super sprawa i ukochane naklejki w niej też są :tak:

tiaaaaaaaaaaaa...dziś kleiłam czarodzieja, aniołka i domek ;-)

A. ma boreliozę...

oż to paskudztwo...moja niania to ma...leczona była anybiotykiem, ale efekty były średnie...wystapiły jej szare plamy na ciele i niestety chyba już zostaną...teraz nie wiem co u niej, bo kontakt mierny ostatnio...zdrowia życzę.
 
Witam
Zdycham dziś - same nieszczęścia - poniedziałek (samo to by już wystarczyło), wyjątkowo upierdliwa @ (spóźniona 3 dni więc mimo wszystko witana z otwartymi ramionami), zmiana pogody i uczucie w łepetynie jak na ciężkim kacu. Resztką sił dotrwałam do kąpieli

U nas już na plusie, śnieg mnie zachwycał, ale teraz to mógłby go ktoś zniknąć, nienawidzę roztopów:baffled:

Agnieszka zdrówka dla A, oby udało się szpitala uniknąć

Moja też rok wcześniej do szkoły poszła, póki co minusów brak. U nas decydująca była opinia psychologa i wychowawczyni, fakt, że znajdą się w jednej klasie zwartą 15 osobową przedszkolną grupą, za nic nie posłałabym jej do klasy mieszanej.
Do mnie nie trafia argument wcześniejszego trafienia na rynek pracy - jeden skończy edukację na gimnazjum i jako 16 latek będzie tyrał, a drugi 2 fakultety skończy i grubo po 20-tce zacznie pracować. Wszyscy równocześnie na trzy cztery na rynek pracy nie trafią
Dla mnie najważniejsze jest dostosowanie wszystkiego do możliwości i potrzeb dziecka, 6 latek ma tak chłonny i otwarty umysł, że szkoda, żeby przez rok nie uczył się praktycznie niczego nowego

Maonka dobrze, że do zdrówka wracacie, teraz już tylko urodzić trzeba i z głowy:-)

Ja też z tych co przy każdej pogodzie wychodzą ,teraz trochę mniej w te mroziska wielkie ze względu na Olę, bo po tych antybiotykach odporność ma zerową, boję się, że znowu coś złapie.
Wczoraj na sankach zad mi przewiało nie powiem. Zosiek szatan straszny, Ola w jej wieku ostrożna była, a ta leci z górki po lodzie na tyłku, na brzuchu, z obrotami, ja tylko oczy zamykałam.

Zosia oporna z gadaniem, dziś jej czytam, namawiam do powtórzenia jakiegoś wyrazu, a ta główkę przechyla "Zosia jeście mała". Cwaniak jeden:-)
 
aniez zdrówka dla wszystkich

dziewczyny ja to chyba nie potrafię mało pracować - zmieniając pracę miałam pracowac mniej, lepije, itp- może nie pracuję więcej, ale mam teraz większą odpowiedzialnośc więc i stres mega.

elvie - pisałam o tym aby się lepiej skończył - bo zaczął się z Małą w szpitalu, potem małż się totalnie rozlozył, że zamiast męża miałam zwłoki w domu - potem ja, a żeby było bardziej kolorowo - moja Babcia (90lat) przewróciła się - trafiła do szpitala z podejrzeniem złamania miednicy - na szczęście się tylko potłukła - ale za to tak, że nie chodzi i coś w kościach czuję, że już z tego łózka nie wstanie - opadła totalnie z sił.

A ja miedzy tym wszystkim - brakuje mi już trochę sił.

ale jest też pozytyw - bardzo zaangażowałam sie w bloga - staram sie pisać w miarę na bieżąco - dla Julki
 
Kuba jest zdrowy :-) na szczęście, chociaż jedna sztuka... mi też jest nieco lepiej, Bartulek niestety znowu dostał wczoraj gorączki, rano lekarz, ale wyniki są lepsze, więc antybiotyk działa, jedynie dawkę mamy zwiększoną o 1 ml.

Agnieszka- no masz... zdrowia dla A.


Monia- mój brat jest grudniowy i właśnie zazwyczaj miał "w plecy" w stosunku do reszty klasy"... on przy okazji jest typem wrażliwca i wszystkie porażki znosił kiepsko, więc ambitnie rył po nocach ;-)

Magda
- ależ kto mówi o uczeniu się tego samego? U nas całe grupa przedszkolna zostaje i będą mieli autorski program (już mają). Czytać też ich uczą, liczyć, przygotowują rękę do pisania itd. Metody, które stosują nie są powszechne w szkołach, więc ja widzę same plusy. A co do rynku pracy to dla budżetu sprawa jest prosta: biorąc pod uwagę statystykę to za ileś tam lat statystyczny Polak będzie pracował do 67 roku i trafi na rynek o rok wcześniej, niż statystyczny Polak, który już jest na rynku pracy.
Oczywiście są wyjątki, bo ludzie są różni, ale większość psychologów i pedagogów opowiada się za szkołą od 7 r. ż. ... i nie chodzi o to, że w innych krajach 5 latki już idą do szkoły, tylko o kształt naszej szkoły i programy nauczania :-( u nas nie jest to przedłużenie przedszkola... łącznik... tylko w wielu wypadkach metoda ostrego cięcia... ktoś tu kiedyś napisał, nie pamiętam, która z dziewczyn nauczycielek, że te różnice bardzo widać potem, w późniejszych latach.

Nata- no pracoholik z Ciebie... :-) dbaj o siebie... o zdrowie...

Gosieńko- mówisz, że powyżej 2 różnicy nie ma??? To musisz pogadać z moim mężem.

Maonka- a może Ty masz syndrom wicia gniazda :p

Kittek- super wieści o Oliwce :-) góry zimą dla Ciebie i Anim, to mogłoby być przeżycie ekstremalne ;P

Aniam- chińczyka nie próbowaliśmy z B., ale Grzybobranie uwielbia... tylko trzeba go pilnować, bo juma grzybki innym :p no i rzut kostką to jest hit!

Basia- &&&&& my dzisiaj byliśmy na pobraniu krwi i przeżyliśmy szok... Kubie trzeba założyć potrójnego nelsona, a i tak jest ciężko, natomiast Bartek dał sobie pobrać krew z żyły bez histerii i płaczu, po prostu czekał, aż pielęgniarka skończy pobierać...normalnie zaskoczył i nas i pielęgniarki i całą kolejkę ludzi ;-)
 
Ostatnia edycja:

Aniam
my to sie chyba powinnysmy byly urodzic gdzies na Kanarach;-) Czasami zima mi sprawia frajde, np na sankach, albo podczas lepienia balwana,a najwieksza jak patrze przez okno na biala kraine z kubkiem goracej herbaty i pod kocykiem, ale nie mialabym nic przeciwko temu aby sie w zime na lezaku wygrzwac :)))
!

Oj jak najbardziej , tylko ta 6 w totka coś się nie chce trafić .

aniam no niestety chodzi czy nie płacic muszę nie ma rady:baffled:. Ja też jak nie muszę to nie wychlam nosa za drzwi. Co do obsługi telefonu masz rację nasz szybko obznajmił się z tel małża sam sobie włącza i wyłącza co chce ogląda filmy z nim w roli głównej słucha muzyki lub włącza sobie gry, a najlepsze było jak przestawił go na język chiński małżon miał spore kłopoty aby wrócić na polski:-)

U mojego męża w pracy to był stały numer jak ktoś gdzieś polazł i zostawiał dzwoniący telefon na biurku . Albo lądował w koszu na śmieci , albo miał zmieniany język . Mój J się obcykał jak się wraca do naszego , to mu potrafili skrawków z niszczarki wrypać do szuflady .

Agnieszka Mateusz poszedł o rok wcześniej i ja nie żałuję ale wiadomo to sprawa indywidualna każdego. U nas nie było żadnych problemów ani emocjonalnych ani w szkole. Sytuacja jest też inna, Mateusz ma starszego brata od którego bardzo wiele się uczył i nadal uczy. Plusem był także fakt że od samego początku był w tym środowisku, przedszkole mieściło się w tym samy budynku co szkoła. Kiedy poszedł do 1 klasy to zmienił tylko klasę, dzieci były te same ( bo u nas 5 i 6 latki chodzą razem i rodzic ma potem wybór czy dziecko wcześniej posłać do szkoły) więc rówieśników znał, nauczycieli też bo codziennie ich w szkole spotykał.Zresztą to wiejska szkoła więc wszyscy się znają :tak:
Jeszcze trochę czasu masz , porozmawiaj z jego panią, zrób mu testy psychologiczne i zobaczycie.
Co do szkoły Urszulanek , moja kuzynka kończyła liceum i fakt mają tam wysoki poziom i dzieciaki dostają się na najlepsze uczelnie w Polsce albo za granicą ale są też minusy... kilka dziewczyn z jej klasy za bardzo chciało zasmakować życia po 4 latach niewoli jak to mówiły ;-)

i

To właśnie ta moja znajoma po takim liceum jak poszła w tany .....
Olka to myślę bez problemu ogarnie , bo ona już jest rok wyżej niż powinna i super sobie radzi . Panie mówią że wcale od tych 3 latków nie odstaje .
Z tym że ostatnio rok zrobi dwa razy w sumie , bo dzieciaki już do szkoły pójdą .

I dobry humor szlag trafił... A. ma boreliozę... :-(jutro na 17 idzie do pani doktor z raciborza...zobaczymy czy 3 tygodnie szpitala czy wystarczy ambulatoryjne leczenie... oby to drugie...

Ja jutro idę zrobić badania, które mi zlecił ostatnio mój ortopeda...

Kurde :-( jak to wyszło ?


Aniam- chińczyka nie próbowaliśmy z B., ale Grzybobranie uwielbia... tylko trzeba go pilnować, bo juma grzybki innym :p no i rzut kostką to jest hit!

Grzybobranie muszę przytargać , aktualnie brak w pracy na składzie . Jest też fajna gra z trefla z kubusiem puchatkiem jak sobie przypomnę to dam linka . Łazi się po planszy i jak się stanie w danym polu to są na kartach polecenia typu : zrób kółko na jednej nodze dookoła stołu itp . Więc nie dość że planszowa , to jeszcze troszkę sportu :-D
 
Witam wieczorkiem,
to był długi dzień......dobrze, że ma się już ku końcowi.
Aga współczuję:-(ale jak to wyszło? jakie miał dolegliwości? oby się obeszło bez lekarza. Moja znajoma z pracy ma, jej syn również. Okazało się, że choroba rozwinęła się po ukąszeniu kleszcza dwa lata wstecz:szok: Dla mnie to szok. Mieszkam w lesie i nie ma sezonu, żebym kleszcza nie złapała, Mati również. Nie wiem co miałoby mnie zaniepokoić.
Monia dzięki za udostępnienie apelu Eweliny!!
W temacie szkoły. Nie pracuję wprawdzie z tak małymi dziećmi. Wiem z opowieści koleżanek, że porażką są klasy mieszane. Trzeba wziąć po uwagą jeszcze miesiące, w których urodziły się dzieci, co może dać dwa lata różnicy! nie da się pracować.

Aniez, dobrze, że chłopaki zdrowieją.
Zdrówka dla chorowitków.
Monia jak tam u ciebie? trzymam kciuki za Was. Jeszcze tylko poród i będziecie razem:-)
 
Witam wieczorkiem

Wesoło było ale się skończyło, jutro od nowa akcja dom otwarty :-D Koledzy chłopaków tak mnie przed nimi wychwalali , że fajną mają mamę bo babeczki im nawet piecze ;-) nie wspomnę że następnym razem muszę podwójną porcję ciasta zrobić bo musiałam ostatnie 3 babki dla małża schować coby sobie chociaż spróbował :-D


Temat szkoły nadal ;-) nasza jest chyba wyjątkowa bo wiejska ale do żadnej innej bym moje dzieciaki nie posłała.
Jeśli chodzi o program nauczania to u nas nauczycielki cały czas się ze sobą konsultują, od pani z przedszkola po panią z zerówki i potem z pierwszej klasy.Dzieci jest mało więc każde można bardzo dobrze poznać, w czym jest dobre a z czym sobie nie radzi albo nad czym musi popracować.No i to co się zmieniło to podstawa programowa, która weszła jak Emil poszedł do 1 klasy i tu w sumie mogę powiedzieć że jego rocznik przerabiał pewne rzeczy dwa razy bo kończąc zerówkę musiał znać wszystkie literki pisane i drukowane, liczby i czytać proste wyrazy a kiedy poszedł do 1 klasy to program się zmienił i znowu poznawał literki, cyferki i uczył się czytać :no:
Oczywiście zdaję sobie sprawę że w dużych miastach może być wyścig szczurów, tak jest np w Złotoryi gdzie do szkoły chodzi syn mojego brata w tym samym wieku co Mateusz i tam nauczycielki po kryjomu uczyły dzieci czytać i pisać już w zerówce bo potem w 1 klasie liczyły się wyniki na koniec półrocza, która klasa lepsza ( a jest tam aż 5 klas 1 po 25 dzieci w każdej :szok:)
Wszystko zależy od szkoły i oczywiście od dziecka ;-)

Aniam Helenka jest najmłodsza w grupie ale pani też twierdzi że dość często różnicy między nią a 3 latkami nie widać, nawet w niektórych sprawach lepiej sobie radzi niż 4 latki :szok: to już zasługa rodzeństwa ;-)

Aniez to kiedy mam mieć rozmowę z twoim małżem ? ;-):-D najlepiej gdyby do nas przyjechał i popatrzyła na rodzinkę wielodzietną tylko czuję że efekt byłby odwrotny ;-) Zdrówka dla Bartusia.

Nata Tobie kochana pracoholiczko życzę aby ci się wszystko w końcu poukładało:tak: i wcale mnie to nie dziwi że znowu czasu nie masz :-p
Babci zdrowia życzę.

Magda stresa miałaś z tą spóźnioną @ ;-) Helka ten sam tekst używa że mała gdy coś od niej chcę ;-):-D

Monia my byliśmy szybsi bo u nas domek, czarodziej i aniołek od piątku stoją :-D

Agnieszka zdrowia dla A , mam nadzieję że podanie antybiotyku wystarczy, kciuki mocno zaciskam, będzie dobrze.

Maonka małża na przytulanki namów :-p Spokojnej nocy ;-)

gosia przy boreliozie pierwszy objaw to rumień wokół miejsca w którym ukąsił kleszcz, dobry lekarz od razu zauważy.

Kąpiel gotowa więc zmykam się wygrzać.
Spokojnej nocy kobietki :tak::-)
 
reklama
Agnieszka to się narobił, paskudna choroba. Trzymam kciuki, oby ominął męża szpital.
Gosia nadal cisza
Gosienko przytulanki nic nie dają, sprzątanie też nie. Nie spodziewałam się, że tak będzie. Alicja tak się spieszyła na świat, a więc teraz przechodzę ciążę, dla równowagi :-D

Jutro mama wraca już do domu, więc pewnie jak nie będziemy mieli co zrobić z Aluśką to się zacznie, a jak nie to do czwartku trzeba cierpliwie czekać.
 
Do góry