Właśnie Kostka padła, więc piszę. Będzie pewnikiem chaotycznie, bo spać mi się chce.
Po pierwsze - Elviowie, to mega sympatyczna rodzina. Elvik, dziękuję za gościnę. Wielka buźka! Myślałam, że M. jest sporo wyższy ;-)
Po drugie - jak już kiedyś wybierzecie się do elvie i zobaczycie wgłębienie w podłodze, to właśnie jest to miejsce, w które z impetem uderzyła moja szczęka na widok Moni.
No piękna po prostu jest.
Aniez, co ja sądzę o aniez, to każdy wie. Fajowa babka. Aniez, w snach to ja nie mam zbędnych kilogramów. Strzałka taka ze w tych moich majakach nocnych, że ho ho
Wredźka się obudzła
gosia jest bardzo sympatyczna, a dzieciakki to jej klony...
skoro o klonach...
gosienka, super masz rodzinke
Emilio mnie urzekl. ma tak niewinna twarz, a jednoczesnie widac czubki rogow hihihi
Mateusz i Hanka sa slodcy i tacy spokojniutcy
Kuba i Bartek podbili moje serce.
aniam - uwaga. Szymek bedzie chyba musial o Kostke zawalczyc, bo cos mloda z Kuba maslane oczy do siebie robili ;-)
Helenka to spokojniutki aniolek.
Macias wyrosnie na uwodziciela. Natomiast Lena zostanie akrobatka.
U elvie sa cholernie strome schody. Wchodzilam na gore zobaczyc ktore dziecko slysze. Bylam w polowie drogi, gdy zobaczylam Lene z wielkim usmiechem. I ona z tym rogalem na twarzy wykonala skok w moje ramiona. Serce przestalo mi bic.
Konstancja zaskoczyla mnie tym jak zniosla podroz. Zero awantur, szalenstw, krzykow. Super bylo. W drodze powrotnej zasnela i musialam ja wybudzac, bo o maly wlos pojechalybysmy za daleko. Z Wroclawia jechalysmy IC, wiec w miare czysto bylo, niestety ktos zalal siedzenie piwem i zanim sie zorientowalam cala przesmierdlam.
Oczywiscie kible koszmarne, albo nie dzialaly, albo drzwi sie zacinaly. Ot kolej polska...