reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Kamisia
niech Antonio zdrowieje jak najszybciej!!!!!!!!!!
Jeśli chodzi o mnie to:
pracuję, pracuję i pracuję....
mam teraz zerówkę, rozpoczęłam staż na nauczyciela kontraktowego, Tymuś jest nadal z nianią, nie używamy już smoczka i pieluch, nie podajemy kaszki przez butelkę, ale mamy problem ze spaniem w swoim łóżku. Tymoteusz notorycznie ląduje między mną i mężem, a jest przy tym tak słodki, że nie potrafię go wygonić... :(
 
reklama
Hej dziewczyny humor mam dzisiaj nieco lepszy bo beta wyszła 42407,0 czyli ciążka ale tak naprawdę ucieszę się jak na własne oczy zobaczę fasolkę.
Natalka wczoraj była z tatusiem na rehabilitacji i nie uroniła ani jednej łzy ufff czyli to moja obecność źle na nią wpływa :confused2: dzisiaj pani rehabilitantka ma przykleić jej plasterki na nóżki nie wiem do końca na czym one polegają ale kojarzę, że chyba Marta przyklejała je Oli

Kamisia
zdrówka dla Antolka , super że coraz lepiej czuje się w przedszkolu oby tak dalej

annaoj fajnie że macie możliwość posiadania pieska, gdybym miała dom to też bym się skusiła.

kawiatuszek my teraz przez 2 tyg. opiekujemy się królikiem szwagierki , ależ to jest brudas co 2 dzien trzeba mu myć klatkę, jak go wypuszczam to gryzie mi kable OKROPNY SZKODNIK nie polecam
 
Mamuska, ciesze sie, ze beta rosnie. Tez myslalam, ze Natka strzela focha w twojej obecnosci. Jak ja jestem w domu, to Kostka istny diabel. Mi jest cholernie ciezko ja okielznac, a babke ustawia po katach. Jak mnie nie ma (no i dziadek tez sie nie pokazuje) mloda jak aniol. Nie wrzeszczy, babki nie wygania i nawet sie do niej przytula i daje buziaki...


Kwiatek, normalnie oczom nie wierze...


Cholera, rano bylo 2 stopnie ciepla... A to jeszcze kalendarzowe lato... :shocked2:
 
Mamusia- baaardzo się cieszę, niech fasolka rośnie zdrowo.

Aniam- mi te marki, które wymieniłaś nic nie mówią :zawstydzona/y: ja naprawdę jestem antymetkowa... co nie znaczy, że nie wydam na ciuch sporej kasy :laugh2: ale zapewne nie przywiążę wagi do tego jakiej to jest marki.

Zielona- nie chcę Cię martwić, ale Kostka ewidentnie Wami steruje... cwaniara :-)

Elvie- tak to jest z dziećmi, że nie wszystko da się ogarnąć i zaplanować... normalka. Dlatego podziwiam Wszystkie samotne matki.

Kolanko prawie dobrze :-) ponieważ jednak pilates odpada, to dziś w planie wycieczka tramwajowa :laugh2: bo dziś dzień bez biletu.
 
Jestem tu sporadycznie ale pozwolę sobie się zwierzyć bo już kompletnie nie daje rady.:-(
Mamy jakiś cholerny kryzys ! który trwa już ponad 2 tyg i tylko się pogłębia zamiast naprostować.
Zacznę od początku.Laura była przygotowana na pojawienie się rodzeństwa,przynajmniej tak nam się wydawało pierwsze ponad 2 miesiące super,cieszyła się, chciała wszystko robić przy bracie,całowała go przytulała.
Chętnie chodziła do przedszkola, po przedszkolu poświęcaliśmy czas tylko dla niej staraliśmy się aby chociaż te 2 godz zajmować się tylko nią Leo w tym czasie z babcią.
Aż tu nagle wszystko odwróciło się o 180 stopni :-(Nic się do tego nie przyczyniło przynajmniej nic nie zauważyliśmy,Laurka mówi że nas nie kocha,do przedszkola nie chce chodzic,jest tam bardzo niegrzeczna,bije inne dzieci,co najgorsze zdarzyło jej się uderzyć Leona, na szczęście nic się nie stało.Mówi ,że go nienawidzi i żeby oddać go babci.W nocy nie może spać budzi się z płaczem jak chce wziąć ją do nas do łóżka to mnie odpycha i krzyczy , że nie chce , że chce spać u siebie,ja już na prawdę nie wiem co mam robić,jestem bezradna.

Rozmawialiśmy z nią , tłumaczyliśmy, staramy się jak tylko możemy:-(ale nic to nie zmienia, nie wiem co robić,czy poprosić o pomoc psychologa?
miałyście może podobne sytuacje ?
Pozdrawiam K.
 
Kurde wcięło mi posta
:crazy::no::wściekła/y:

Więc jeszcze raz

WITAM
Kwiatek!! Wszelki duch wita cię!!
Abiga ło matko :no: nie wiem co ci poradzić...

Wczoraj teśc przyniósł wyniki histopatologii tego wycinka J. i wsio jest OK :-) jupi!!!

Wczoraj też jak A. wrócił z pracy poszliśmy rodzinnie na spacer do lasu niedaleko nas na grzybki :-) no i uzbieraliśmy całe 12 szt. w tym jeden znalazł J. Chodzi dumny jak paw :-D

Nic spadam się ogarnąć
 
Abiga- my przez to przeszliśmy... u nas były 2 różnice: Kuba od razu brata "odrzucił", wrzeszczał, z kochanego, grzecznego, poukładanego dziecka, zrobił się małym "potworkiem... eh... 2 różnica tkwiła w wieku- Kuba miał 2 lata i 10 miesięcy (więc był nieco starszy od L.).
Wiem, co przechodzisz, bo ja byłam kłębkiem nerwów. Do tego moje starsze dziecie jest nadaktywne (jak to mówi Anna oj "intensywne" :-p) co nie ułatwiało adaptacji.

Trochę to trwało zanim się "naprostował". Mi wewnętrzne w zrozumieniu emocji pomogło to, co gdzieś przeczytałam , że jak przynosimy do domu rodzeństwo i wymagamy od starszych dzieci miłości i szacunku, to dla starszaków jest to dramat i sytuacja porównywalna do tej, kiedy mąż przyprowadziłby do domu drugą żonę i kazał nam żyć w pokoju i miłości... no se ne da...

Psycholodzy nazywają to "obaleniem króla". Myślę, że wszytsko, co robicie jest dobre i pomoże z czasem ustabilizować sytuację. Przytulaj L. jak najczęściej (gniazdowanie jest fajne, nich poczuje się jak małe dziecko). I postaraj się znaleźć 30 minut tylko dla niej (zupełnie bez Leosia)... tłumacz, ale bez słów "musisz kochać, musisz zrobić"... mów, że jesteś z niej dumna, kochasz ICH, często używaj liczby mnogiej...

Będzie dobrze, jej jest tak samo trudno, jak Wam. Kuba obecnie bez Bartka nie funkcjonuje :-) wszędzie idą razem, bawią się razem, śmieją się razem i razem rozbierają mi dom na części :p
 
Witam,
ja dziś w bojowym nastroju, bez kija nie podchodź;-)
Wysmarowałam maila do developera, napisałam o wszystkim co nam się nie podoba i co skutecznie utrudnia nam kończenie prac. Teraz tylko czekam co mi odpiszą..

mamusia - cieszę się razem z Tobą i kciuki zaciskam! Fajnie, że Natka lepiej zniosła rehabilitację pod okiem taty.

Kwiatek - zatkało mnie jak Cie tu zobaczyłam. Brawo dla Tymka za smoka i pieluchy!

aniez - super, że z kolanem lepiej.

Abiga - współczuję, u nas miłosć wielka.

Zmkam, młody wyje!
 
reklama
Abiga- i jeszcze tylko dodam, że ta sytuacja jest podobna do adaptacji przedszkolnej. Bunt Laury to wbrew pozorom dobre zjawisko, świadczy bowiem o silnym związku emocjonalnym z Wami, także spojrzyj na to z tej strony i nie poddawaj się.
 
Do góry